PKB Polski w II kwartale potwierdzony; gospodarka rośnie szybko, ale nierówno
W II kwartale 2024 roku polska gospodarka urosła o 3,2% według danych Głównego Urzędu Statystycznego. Ekonomiści spodziewali się takiego odczytu po wstępnych danych opublikowanych przed połową miesiąca. Wtedy były one pozytywnym zaskoczeniem.
Produkt krajowy brutto (PKB) niewyrównany sezonowo w II kwartale 2024 r. zwiększył się realnie o 3,2% rok do roku wobec spadku o 0,6% w analogicznym kwartale 2023 r. (w cenach stałych średniorocznych roku poprzedniego) oraz wzrostu o 2,0% w I kwartale, jak podał Główny Urząd Statystyczny.
Wpłynęło na to zwiększenie popytu krajowego o 4,3% (w I kwartale 2024 r. wzrost popytu krajowego wyniósł 1,7%) i ujemne saldo obrotów handlu zagranicznego. Złożył się na to spadek akumulacji brutto o 4,0% (wobec spadku w 1 kwartale 2024 r. o 19,8%) oraz wzrost spożycia ogółem o 6,1% (wobec wzrostu w I kwartale 2024 r. o 5,9%).
Spożycie w sektorze gospodarstw domowych zwiększyło się o 4,7% (w I kwartale 2024 r. wzrost wyniósł 4,6%).
– W Unii Europejskiej w tym okresie szybciej rozwijały się jedynie Cypr, Chorwacja i Dania. W przeciwieństwie do odczytów dla Niemiec czy pozostałych państw naszego regionu tempo wzrostu nie rozczarowało. To zasługa krzepnącej konsumpcji będącej obecnie praktycznie jedynym motorem napędowym gospodarki. Dynamika spożycia indywidualnego wzrosła z 4,6 do 4,7 proc. r/r. Odbicie koniunktury spoczywa na barkach gospodarstw domowych przy słabości inwestycji i eksportu netto – komentuje Bartosz Sawicki, analityk fintechu Cinkciarz.pl. – Krzepnięcie konsumpcji napędzają z kolei: luźna polityka fiskalna, wzrost wynagrodzeń w sektorze publicznym i ogólnie dobra kondycja rynku pracy. Po silnym spadku inflacji realna dynamika płac w przedsiębiorstwach osiągnęła wartości dwucyfrowe. Skrajnie sprzyjająca budżetom gospodarstw domowych sytuacja nie mogła długo się utrzymać, ale w kolejnych kwartałach, w przeciwieństwie do większej części 2023 r., pensje będą rosnąć wyraźnie szybciej niż ceny. W całym 2024 r. roku polska gospodarka w niesprzyjającym otoczeniu zewnętrznym powinna wzrosnąć o ok. 3% r/r przy odbiciu spożycia indywidualnego bliskim 5% r/r. W obecnych warunkach, charakteryzowanych m.in. przez zapaść niemieckiej gospodarki, to dobry rezultat. W kolejnym roku, przy nasilającej się kontrybucji inwestycji i poprawie koniunktury w Europie Zachodniej, tempo wzrostu może zbliżyć się do 4% r/r.
Reklama
Nakłady brutto na środki trwałe zwiększyły się o 2,7% (wobec spadku w I kwartale 2024 r. o 1,8%).
W efekcie wpływ popytu krajowego na gospodarkę był pozytywny i wyniósł +4,0 p. proc. (w I kwartale 2024 r. wpływ wyniósł +1,6 p. proc.). Złożył się na to pozytywny wpływ spożycia ogółem i negatywny wpływ akumulacji brutto.
Wpływ spożycia ogółem wyniósł +4,7 p. proc. (wobec +4,6 p. proc. w I kwartale 2024 r.), z tego wpływ spożycia w sektorze gospodarstw domowych wyniósł +2,7 p. proc., a wpływ spożycia publicznego +2,0 p. proc. (w I kwartale 2024 r.
odpowiednio +2,7 p. proc i +1,9 p. proc.).
– Głównym motorem wzrostu była konsumpcja gospodarstw domowych (+2,7 pkt.) i publiczna (+2,0 pkt.). Na wynikach ciążył spadek zapasów (-1,1 pkt.) i obroty z zagranicą (-0,8 pkt.). Inwestycje pozostają słabe (+0,4 pkt.) – podsumowują ekonomiści Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
Wpływ popytu inwestycyjnego na PKB wyniósł +0,4 p. proc. (wobec -0,2 p. proc. w I kwartale 2024 r.), a wpływ przyrostu rzeczowych środków obrotowych wyniósł -1,1 p. proc. (wobec wpływu -2,8 p. proc. w I kwartale 2024 r.). W konsekwencji
wpływ akumulacji brutto na wzrost PKB był negatywny i wyniósł -0,7 p. proc. (wobec -3,0 p. proc. w I kwartale 2024 r.).
W II kwartale br. zanotowano negatywny wpływ eksportu netto na tempo wzrostu gospodarczego, który wyniósł -0,8 p. proc. (wobec +0,4 p. proc. w I kwartale 2024 r.).
– Struktura wzrostu jest długoterminowo dość obiecująca. Kluczowe w kolejnych kwartałach będzie przyspieszenie inwestycji w podnoszenie produktywności. Choć to możliwe, iż produktywność podniesie się nawet przy tych samych albo niższych nakładach niż dotychczas, na razie raczej nikt w to nie uwierzy – wskazują ekonomiści mBanku.
29.08.2024

Źródło: Łukasz Paweł Szczepański/ Shutterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania