GUS potwierdził kwietniową inflację
Inflacja w kwietniu wyniosła 14,7 proc. w ujęciu rocznym oraz 0,7 proc. w skali miesiąca - podał Główny Urząd Statystyczny w ostatecznym szacunku.
W kwietniu inflacja konsumencka w Polsce wyhamowała do 14,7 proc. w ujęciu rocznym z 16,1 proc. r/r w marcu – wynika z ostatecznych danych GUS. W stosunku do poprzedniego miesiąca ceny towarów i usług wzrosły o 0,7 proc.
Reklama
- GUS potwierdził spadek inflacji w kwietniu. To jednak głównie zasługa cen żywności. Ich tempo wzrostu obniżyło się z 24 do 19,7 proc., co odpowiadało za 73 proc. zmian. Sama inflacja bazowa zmieniła się nieznacznie – ceny towarów przemysłowych i usług dalej rosną o 12,2 proc. - zauważają ekonomiści Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
Ich zdaniem, w maju inflacja obniży się w okolice 14 proc. Będzie to głównie efekt spadku cen ogrzewania. Równocześnie lekko obniży się także inflacja bazowa.
- Spadek oczekiwań inflacyjnych firm wskazuje, że ceny towarów przemysłowych będą rosnąć nieco wolniej w kolejnych miesiącach. W II połowie roku inflacja będzie spadać już znacznie wolniej – spodziewamy się, że na koniec roku ustabilizuje się w granicach 9 – 9,5 proc. To efekt szerokiego rozpowszechnienia się podwyżek cen. W Europie Środkowej tempo wzrostu cen stanowiących 60-65 proc. wydatków przekracza 10 proc. - wskazują.
W ubiegłym tygodniu Rada Polityki Pieniężnej utrzymała stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Stopa referencyjna NBP wynosi nadal 6,75 proc. Decyzja była zgodna oczekiwaniami rynku, który wyczekuje teraz na pierwsze obniżki kosztu pieniądza.
- Wraz z postępującym spadkiem inflacji rośnie prawdopodobieństwo zasygnalizowania przez Radę końca cyklu podwyżek. Taka zmiana, znajdująca odzwierciedlenie w wyraźnej zmianie tonacji komunikatu po posiedzeniu i wypowiedziach prezesa NBP, może nastąpić w czerwcu br. i będzie zdeterminowana przez tempo spadku inflacji w okresie kwiecień-maj. W czwartek odbyła się zwyczajowa konferencja prasowa, na której prezes NBP A. Glapiński stwierdził, że inflacja spada „na łeb na szyję” zaznaczając jednocześnie, że rozważania dotyczące jakichkolwiek obniżek stóp procentowych „są zdecydowanie przedwczesne”. Komunikat po posiedzeniu RPP, a także wypowiedzi prezesa NBP A. Glapińskiego stanowią wsparcie dla naszego scenariusza, zgodnie z którym do końca 2023 r. stopy procentowe w Polsce nie ulegną zmianie - uważają ekonomiści Credit Agricole.
Podczas konferencji prasowej Adam Glapiński powiedział, że inflacja w Polsce będzie się szybko obniżać, do końca roku spadnie do jednocyfrowego poziomu, a do celu inflacyjnego powróci na początku 2025 r. Przyznał jednak, że RPP nie dyskutowała nad kwestią zakończenia cyklu podwyżek stóp procentowych, który jest nadal tylko zawieszony, a następne decyzje Rady będą zależały od napływających danych.
Tymczasem z wiosennej prognozy Komisji Europejskiej wynika, że inflacja HICP w Polsce wyniesie 11,7 proc. w 2023 r. i 6 proc. w 2024 r. (wobec 13,2 proc. w ub.r.). Wskazano, że inflacja pozostanie znacznie powyżej celu banku centralnego ze względu na silny wzrost płac i opóźnione przełożenie podwyższonych cen energii na składniki inflacji bazowej.
- Inflacja cen energii będzie nadal spadać w 2023 r., wspierana przez silne efekty bazowe i spadające ceny surowców. Oczekuje się, że słabnący popyt krajowy i wysokie stopy procentowe również będą wywierały presję na obniżenie inflacji, zwłaszcza na składnik inflacji bazowej - czytamy w raporcie "European Economic Forecast. Spring 2023".
15.05.2023
Źródło: lunopark / Shutterstock.com




Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania