Czy to początek końca dominacji lokat bankowych?
W III kwartale br. wartość oszczędności zdeponowanych na lokatach terminowych spadła o 3 mld zł, podobnie jak w poprzednim kwartale. W tym samym czasie fundusze inwestycyjne dedykowane do osób fizycznych pozyskały netto 3,7 mld zł. To może oznaczać przełom.
Analizy Online opublikowały dane na temat struktury oszczędności Polaków na koniec III kwartału 2016 roku. Na koniec września Polacy mieli odłożone 1 228,8 mld złotych, tj. o 22 mld więcej w porównaniu z końcem czerwca, wzrost o +1,9%; w II kwartale wzrost był odpowiednio niższy - 11,2 mld, +0,9%. W skali 12 miesięcy oszczędności wzrosły o +7,8%. Roczna dynamika wzrostu uległa wyraźnemu przyśpieszeniu. Rok temu przyrost oszczędności był niższy (+6,3%).
O wiele ciekawsze informacje wynikają z porównania dynamiki wzrostu oszczędności w poszczególnych klasach aktywów, w szczególności środków zdeponowanych w bankach.
W ujęciu kwotowym najbardziej wzrosły aktywa na depozytach złotowych i walutowych - o 4,4 mld zł. Jednak w ujęciu procentowym dynamika wzrostu spadła do zaledwie +0,6% w okresie 3 miesięcy (w II kwartale depozyty ludności wzrosły o 14,9 mld, czyli o +2,2%). Gdy przyjrzymy się jeszcze bliżej tym danym, okazuje się, że dodatnia dynamika wzrostu została utrzymana tylko dzięki temu, że posiadaliśmy więcej środków na rachunkach oszczędnościowych i na ROR-ach - o 7,4 mld złotych. Aktywa zdeponowane na lokatach terminowych spadły bowiem o 3 mld, do 320 miliardów złotych. Podobnie było w II kwartale bieżącego roku - spadek o 2,4 mld.
Spadek aktywów na lokatach bankowych i to drugi raz z rzędu to zjawisko niespotykane w naszym kraju od lat. Przyczyn tego stanu rzeczy może być co najmniej kilka.
Przede wszystkim coraz niższe oprocentowanie depozytów. To powoduje, że różnica między niewielkim oprocentowaniem na lokacie terminowej a środkami przetrzymywanymi na rachunku oszczędnościowym lub ROR-ze jest niezauważalna. Potwierdza to rosnąca wartość środków trzymanych właśnie na rachunkach w pełni płynnych.
Jednak tej tezie zdaje się zaprzeczać malejąca dynamika przyrostu środków trzymanych w bankach. W II kwartale wynosiła +2,2%, natomiast w III kwartale spadła do zaledwie +0,6%, czyli 3,5 razy. Co więcej, w I kwartale dynamika przyrostu była jeszcze wyższa (+2,5%) i była wyższa od dynamiki przyrostu całych oszczędności (+2,3%).
Od dwóch kwartałów obserwujemy więc spadek dynamiki przyrostu środków w bankach, jest on niższy od przyrostu całości aktywów. Co więcej, w przypadku lokat terminowych ta dynamika jest ujemna.
Jeżeli trend zostanie utrzymany w kolejnych dwóch kwartałach, to będzie można powiedzieć, że Polacy wreszcie zaczęli bardziej aktywnie i racjonalnie zarządzać swoimi pieniędzmi. W jakim kierunku zaczną płynąć pieniądze wycofywane z banków? Jest duża szansa na to, że na giełdę, za pośrednictwem funduszy inwestycyjnych.
Czy do tego dojdzie? Co by było gdyby tak się stało? Dobre pytanie, które warto już dzisiaj sobie zadać, a nie za 3-6 miesięcy. Wtedy może być już znacznie drożej. Może, ale oczywiście możliwy jest też inny scenariusz. Dlatego warto przy ewentualnym przenoszeniu środków z tzw. bezpiecznych lokat i inwestycji (lokat bankowych, funduszy obligacji) rozłożyć tę decyzję na raty.
Maciej Rogala, konsultant i szkoleniowiec, specjalizujący się w funduszach inwestycyjnych
Maciej Rogala, konsultant i szkoleniowiec, specjalizujący się w funduszach inwestycyjnych
Rynek funduszy
Puls rynku
05.01.2017



Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania