RCM: Obligacje rynków wschodzących nadal kuszą inwestorów
Rynki akcji większości krajów szybko rozwijających się w marcu znów odnotowywały spadki - MSCI Emerging Markets Index stracił prawie 2%.
Przepaść pomiędzy nimi a rynkami akcji o ustalonej pozycji zwiększyła się więc jeszcze bardziej, gdyż te drugie odnotowały w tym samym okresie około 2%-owy wzrost (sprawdź wyniki funduszy akcji globalnych rynków wschodzących). Spośród giełd krajów szybko rozwijających się znaczne straty odnotowały przede wszystkim giełdy Europy Wschodniej, natomiast niektóre rynki Azji Południowo-Wschodniej wspięły się w międzyczasie na nowe rekordowe poziomy. W drugiej połowie miesiąca globalne nastawienie inwestorów do ryzyka odczuwalnie obciążął zwłaszcza rozwój wydarzeń w związku z kryzysem bankowym na Cyprze. W kwestii perspektyw rozwoju koniunktury na rynkach wschodzących (EM) nie było ostatnio zbyt wiele nowego do zakomunikowania. W Chinach sytuacja związana ze wzrostem gospodarczym zdaje się nieco rozjaśniać, po tym jak w pierwszych tygodniach roku dane były raczej rozczarowaniem.
Sprawdź wyniki funduszy akcji chińskich.
Ogólnie ostatnie ożywienie gospodarcze w krajach szybko rozwijających się będzie widoczne przypuszczalnie dopiero w drugiej połowie roku. Także tutaj są oczywiście znaki zapytania. Bowiem w strefie euro osłabienie gospodarcze chwilowo zdaje się raczej pogłębiać, a w USA nadchodzące kwartały również mogą mieć słabszy przebieg, niż oczekuje się tego obecnie na rynku – umiarkowane, lecz odczuwalne zmiany fiskalne prawdopodobnie pokażą tam w pełni swoje działanie dopiero w ciągu nadchodzących miesięcy.
Sprawdź wyniki funduszy akcji globalnych rynków rozwiniętych.
Tym samym Chinom bardziej niż kiedykolwiek przypada rola lokomotywy wzrostu, w tym szczególnie dla pozostałych krajów szybko rozwijających się. A te eksportują już prawie tyle samo dóbr do Chin co do USA czy strefy euro. Wzrost importu Chin jest jednak porównywalnie umiarkowany, co widać przede wszystkim po dość znaczącym spadku cen surowców w ciągu minionych miesięcy. Zwłaszcza eksportujące surowce kraje szybko rozwijające się (np. Brazylia, Rosja, Chile, RPA) prawdopodobnie będą się więc zmagać z wciąż słabymi stopami wzrostu. Państwa takie jak Meksyk, Indie, Tajlandia czy Filipiny mają natomiast znacznie lepsze perspektywy wzrostu, jednak znajduje to odzwierciedlenie na ich rynkach akcji z odpowiednio ponadprzeciętnymi wycenami, jeśli nie nawet częściowo dość wysokimi.
Sprawdź wyniki funduszy akcji chińskich.
Ogólnie ostatnie ożywienie gospodarcze w krajach szybko rozwijających się będzie widoczne przypuszczalnie dopiero w drugiej połowie roku. Także tutaj są oczywiście znaki zapytania. Bowiem w strefie euro osłabienie gospodarcze chwilowo zdaje się raczej pogłębiać, a w USA nadchodzące kwartały również mogą mieć słabszy przebieg, niż oczekuje się tego obecnie na rynku – umiarkowane, lecz odczuwalne zmiany fiskalne prawdopodobnie pokażą tam w pełni swoje działanie dopiero w ciągu nadchodzących miesięcy.
Sprawdź wyniki funduszy akcji globalnych rynków rozwiniętych.
Tym samym Chinom bardziej niż kiedykolwiek przypada rola lokomotywy wzrostu, w tym szczególnie dla pozostałych krajów szybko rozwijających się. A te eksportują już prawie tyle samo dóbr do Chin co do USA czy strefy euro. Wzrost importu Chin jest jednak porównywalnie umiarkowany, co widać przede wszystkim po dość znaczącym spadku cen surowców w ciągu minionych miesięcy. Zwłaszcza eksportujące surowce kraje szybko rozwijające się (np. Brazylia, Rosja, Chile, RPA) prawdopodobnie będą się więc zmagać z wciąż słabymi stopami wzrostu. Państwa takie jak Meksyk, Indie, Tajlandia czy Filipiny mają natomiast znacznie lepsze perspektywy wzrostu, jednak znajduje to odzwierciedlenie na ich rynkach akcji z odpowiednio ponadprzeciętnymi wycenami, jeśli nie nawet częściowo dość wysokimi.
Godny uwagi jest nieoczekiwany wzrost stóp inflacji bądź zaskakujący opór całej rzeszy państw rynków wschodzących – np. Chin, Brazylii, Indii – pomimo oczekiwanych spadków (sprawdź wyniki funduszy zagranicznych akcji BRIC). W przypadku utrzymywania się tej sytuacji pole do działania poszczególnych banków centralnych dość znacząco zawęziłoby się, a jednocześnie mogłoby to odbić się negatywnie na rynkach obligacji na rynkach wschodzących. Po znaczących wzrostach wartości w ciągu minionych lat dotarły one bowiem do poziomów wycen, których nie można już nazwać „tanimi“, co czyni je podatnymi na większe negatywne niespodzianki ze strony inflacji. Mimo to obligacje rynków wschodzących nadal są celem wysokiego napływu kapitału. Pytanie brzmi, czy w przypadku osłabnięcia tego napływu więcej kapitału trafi na rynki akcji krajów szybko rozwijających się (sprawdź wyniki funduszy zagranicznych dłużnych Emerging Markets). Bowiem niskie stopy procentowe w rozwiniętych krajach uprzemysłowionych jeszcze długo pozostaną bez zmian.
W załączniku pełna treść raportu analityków Raiffeisen Capital Management
/kmk
Pobierz:
Rynki wschodzące
Komentarze i prognozy
18.04.2013
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania