Mark Mobius: Akcje chińskich spółek mają potencjał
Spadek tempa chińskiego wzrostu gospodarczego, który od kilku miesięcy jest źródłem powszechnego niepokoju, jest w istocie częścią strukturalnych zmian w ramach ewolucji gospodarki wschodzącej. Nasilają się obawy, że jeżeli gospodarka chińska zwolni, reszta świata może pogrążyć się w recesji. Zwracamy jednak uwagę, że nawet po korekcie tempa wzrostu, Chiny nadal rozwijają się w imponującym tempie: w pierwszej połowie 2012 r., kraj ten wypracował wzrost rzędu 7,8%, co jest świetnym wynikiem, szczególnie jak na drugą pod względem wielkości gospodarkę na świecie. Sądzimy, że ostatnie umiarkowanie jest częścią długoterminowej transformacji w kierunku bardziej zrównoważonego modelu wzrostu.
Sprawdź wyniki funduszy akcji chińskich, a także akcji azjatyckich bez Japonii.
Chiński rząd przekształca swą gospodarkę według planów pięcioletnich; jednym z kluczowych elementów aktualnie realizowanego (dwunastego) planu jest odchodzenie od modelu ekonomicznego obejmującego uzależnienie od eksportu w kierunku gospodarki budowanej w większym stopniu w oparciu o krajowy popyt i konsumpcję. Władze Chin podejmują liczne działania mające wspomóc tę transformację. Na przestrzeni ostatnich miesięcy, rząd złagodził ograniczenia dotyczące kredytów bankowych i projektów samorządowych, wykonał pewne kroki w kierunku zwiększenia dostępu małych i średnich przedsiębiorstw do finansowania oraz dwukrotnie obciął stopy procentowe (w czerwcu i w lipcu). Rząd uruchomił także program dotacji dla nabywców energooszczędnych samochodów i urządzeń oraz przyspieszył realizację projektów w obszarach związanych z infrastrukturą i niedrogimi nieruchomościami mieszkaniowymi.
Jednym z pierwszych sygnałów skuteczności stymulacji krajowych czynników wzrostu gospodarczego jest fakt, że rosnąca akcja kredytowa w pierwszej połowie 2012 r. pomogła podnieść poziom inwestycji w środki trwałe w Chinach o 20% w porównaniu z tym samym okresem w 2011 r. Choć wyniki niektórych działań mogą nie pojawić się tak szybko, jak bywało to w przypadku innego rodzaju programów stymulacyjnych w przeszłości, sądzimy, że zwiększenie znaczenia popytu krajowego powinno przetrzeć ścieżkę w kierunku bardziej zrównoważonego wzrostu w przyszłości.
Takie warunki niosą jednak za sobą także pewne ryzyko. Podjęcie niektórych działań stymulacyjnych w Chinach nie byłoby możliwe, gdyby nie spadkowy trend inflacji, która w lipcu 2012 r. sięgnęła najniższego od 30 miesięcy poziomu 1,8% rok do roku. Nie można natomiast ignorować ryzyka wzrostu cen żywności, szczególnie po letnich suszach w USA. USA zaspokajają ok. jednej trzeciej światowego popytu na soję, kukurydzę i pszenicę, a Chiny są największym światowym importerem soi. Wpływ na inflację mogą mieć również globalne wzrosty cen energii, a w samych Chinach od kilku miesięcy rosną także płace.
Jako inwestorzy długoterminowi, staramy się przyjmować szerszą perspektywę zamiast koncentrować się na tymczasowych zawirowaniach. Dostrzegamy kilka argumentów uzasadniających optymistyczne prognozy dla Chin. Nawet po bieżącej korekcie, tempo chińskiego wzrostu gospodarczego powinno oscylować w pobliżu górnego pułapu przedziału jednocyfrowego. Co więcej, Chiny mają największe na świecie rezerwy walutowe, dobrą sytuację demograficzną i bardzo konkurencyjną, według nas, siłę roboczą. Rząd może jeszcze wprowadzić wiele reform podnoszących wydajność produkcji, takich jak cięcia podatków od przedsiębiorstw, prywatyzacja kolejnych spółek państwowych, liberalizacja stóp procentowych poprawiająca warunki dla małych i średnich przedsiębiorstw czy też reforma systemu meldunkowego Hukou, która zwiększyłaby mobilność pracowników.
Jako inwestorzy poszukujący ukrytej wartości, postrzegamy ostatnie korekty rynkowe jako potencjalne źródła okazji do kupna papierów po atrakcyjnych cenach. Aktualne wskaźniki cen do zysków w Chinach wydają nam się generalnie korzystne. Obszary naszego szczególnego zainteresowania to konsumpcja i surowce, ponieważ uważamy, że uzależnienie gospodarki w większym stopniu od krajowej konsumpcji będzie korzystne dla obydwu tych sektorów. Mamy liczne powody, by spodziewać się udanej transformacji chińskiej gospodarki i jej dalszego dynamicznego rozwoju.
dr Mark Mobius, prezes Templeton Emerging Markets Group
/kmk
Sprawdź wyniki funduszy akcji chińskich, a także akcji azjatyckich bez Japonii.
Chiński rząd przekształca swą gospodarkę według planów pięcioletnich; jednym z kluczowych elementów aktualnie realizowanego (dwunastego) planu jest odchodzenie od modelu ekonomicznego obejmującego uzależnienie od eksportu w kierunku gospodarki budowanej w większym stopniu w oparciu o krajowy popyt i konsumpcję. Władze Chin podejmują liczne działania mające wspomóc tę transformację. Na przestrzeni ostatnich miesięcy, rząd złagodził ograniczenia dotyczące kredytów bankowych i projektów samorządowych, wykonał pewne kroki w kierunku zwiększenia dostępu małych i średnich przedsiębiorstw do finansowania oraz dwukrotnie obciął stopy procentowe (w czerwcu i w lipcu). Rząd uruchomił także program dotacji dla nabywców energooszczędnych samochodów i urządzeń oraz przyspieszył realizację projektów w obszarach związanych z infrastrukturą i niedrogimi nieruchomościami mieszkaniowymi.
Jednym z pierwszych sygnałów skuteczności stymulacji krajowych czynników wzrostu gospodarczego jest fakt, że rosnąca akcja kredytowa w pierwszej połowie 2012 r. pomogła podnieść poziom inwestycji w środki trwałe w Chinach o 20% w porównaniu z tym samym okresem w 2011 r. Choć wyniki niektórych działań mogą nie pojawić się tak szybko, jak bywało to w przypadku innego rodzaju programów stymulacyjnych w przeszłości, sądzimy, że zwiększenie znaczenia popytu krajowego powinno przetrzeć ścieżkę w kierunku bardziej zrównoważonego wzrostu w przyszłości.
Takie warunki niosą jednak za sobą także pewne ryzyko. Podjęcie niektórych działań stymulacyjnych w Chinach nie byłoby możliwe, gdyby nie spadkowy trend inflacji, która w lipcu 2012 r. sięgnęła najniższego od 30 miesięcy poziomu 1,8% rok do roku. Nie można natomiast ignorować ryzyka wzrostu cen żywności, szczególnie po letnich suszach w USA. USA zaspokajają ok. jednej trzeciej światowego popytu na soję, kukurydzę i pszenicę, a Chiny są największym światowym importerem soi. Wpływ na inflację mogą mieć również globalne wzrosty cen energii, a w samych Chinach od kilku miesięcy rosną także płace.
Jako inwestorzy długoterminowi, staramy się przyjmować szerszą perspektywę zamiast koncentrować się na tymczasowych zawirowaniach. Dostrzegamy kilka argumentów uzasadniających optymistyczne prognozy dla Chin. Nawet po bieżącej korekcie, tempo chińskiego wzrostu gospodarczego powinno oscylować w pobliżu górnego pułapu przedziału jednocyfrowego. Co więcej, Chiny mają największe na świecie rezerwy walutowe, dobrą sytuację demograficzną i bardzo konkurencyjną, według nas, siłę roboczą. Rząd może jeszcze wprowadzić wiele reform podnoszących wydajność produkcji, takich jak cięcia podatków od przedsiębiorstw, prywatyzacja kolejnych spółek państwowych, liberalizacja stóp procentowych poprawiająca warunki dla małych i średnich przedsiębiorstw czy też reforma systemu meldunkowego Hukou, która zwiększyłaby mobilność pracowników.
Jako inwestorzy poszukujący ukrytej wartości, postrzegamy ostatnie korekty rynkowe jako potencjalne źródła okazji do kupna papierów po atrakcyjnych cenach. Aktualne wskaźniki cen do zysków w Chinach wydają nam się generalnie korzystne. Obszary naszego szczególnego zainteresowania to konsumpcja i surowce, ponieważ uważamy, że uzależnienie gospodarki w większym stopniu od krajowej konsumpcji będzie korzystne dla obydwu tych sektorów. Mamy liczne powody, by spodziewać się udanej transformacji chińskiej gospodarki i jej dalszego dynamicznego rozwoju.
dr Mark Mobius, prezes Templeton Emerging Markets Group
/kmk
Rynek funduszy
Komentarze i prognozy
16.11.2012

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania