M. Żółtek: ESG się opłaca
Hasła ochrony środowiska, społecznej odpowiedzialności i ładu korporacyjnego, czyli ESG postrzegane są przez wiele osób jako słuszne, ale kosztowne, zwłaszcza w dziedzinie transformacji energetycznej. Zdaniem wiceprezesa TFI PZU to skutek nieuwzględniania w rachunku ekonomicznym części czynników.
"Zielone" aktywa z perspektywy polskiego rynku często postrzegane są jako kosztowna mrzonka. Jednak i na naszym rynku pojawia się coraz więcej funduszy oznaczonych skrótowcem ESG. Ich wprowadzenie ma w planach kolejne towarzystwo: TFI PZU.
Reklama
– Musimy mieć świadomość, że korzystanie z paliw kopalnych nie jest tańsze – mówi Marcin Żółtek, wiceprezes zarządu TFI PZU. – Ono po prostu nie pokazuje wszystkich kosztów, które ponosi środowisko, które ponosi społeczeństwo. Jeśli uwzględnimy te wszystkie koszty, rachunek ekonomiczny zacznie wyglądać inaczej. Druga rzecz to regulacje. Jeżeli wierzymy w to, że powinniśmy zmieniać rzeczywistość, w której żyjemy, być może potrzebne są regulacje, które zmienią ten rachunek ekonomiczny, który oczywiście jest wynikiem obowiązujących przepisów - dodaje.
Zdaniem Marcina Żółtka w dłuższym terminie przedsiębiorstwo, które nie uwzględnia w swojej działalności wymogów i ryzyk związanych w odtwarzalną gospodarką, będzie w dłuższym terminie przynosiło gorsze wyniki.
Rozmowa została przeprowadzona podczas XVII Forum Funduszy organizowanym przez Izbę Zarządzających Funduszami i Aktywami. Analizy.pl są patronem medialnym konferencji.
21.06.2023
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania