Akcje: Gdzie i jak inwestować, żeby zarobić?
Od jesieni 2022 roku polska giełda brylowała. Czy parkiet przy ul. Książęcej wciąż jest dobrym miejscem do lokowania kapitału? Na jakie sektory postawić w tym roku i czy globalnie spółki technologiczne nie są już za drogie? O tym dyskutowali podczas 6. FIO zarządzający z trzech TFI podczas panelu poświęconemu rynkom akcyjnym.
Reklama
W debacie moderowanej przez Roberta Stanilewicza z Analiz Online udział wzięli Sebastian Buczek, prezes Quercus TFI, Krzysztof Cesarz, zarządzający funduszami akcji Skarbiec TFI oraz Bartosz Dębowski, zarządzający funduszami Santander TFI.
Rozmowa rozpoczęła się od oceny perspektyw polskiego rynku. Wszyscy trzej uczestnicy zgodzili się, że rynek jest w trendzie wzrostowym i próba grania "pod prąd", czyli na spadki, nie ma obecnie wielkiej szansy powodzenia, choć korekty mogą się zdarzyć. Zdaniem Bartosza Dębowskiego, jeśli spojrzeć na obecne i historyczne wyceny na WIG-u, to wciąż są one poniżej średniej. – Czysto hipotetycznie, gdybyśmy mieli doszusować do tych średnich, to 100 tys. pkt na WIG-u jest realne, potencjał jest – przekonuje zarządzający Santander TFI. Optymistą jest także Krzysztof Cesarz.
– Dołek PKB w Polsce jest za nami, zaczynamy nowy cykl, potencjał wzrostowy jest znaczący nie tylko na ten rok, to początek dłuższego trendu. Inwestycja w akcje jest dziś dużo bardziej interesująca niż w inne klasy aktywów – mówi przedstawiciel Skarbca.
Nastroje nieco studzi prezes Quercus TFI, choć to właśnie to towarzystwo podniosło 10 dni wcześniej prognozę docelową dla szerokiego indeksu warszawskiej giełdy na bieżący rok do przedziału 83-88 tys. punktów z wcześniejszego poziomu 80-86 tys. pkt.
– Byłbym ostrożniejszy niż koledzy, bo widzimy kilka czynników ryzyka, ale od półtora roku mamy pozytywne momentum, ono się jeszcze w pierwszej połowie tego roku utrzyma. Cieszmy się z tego, że klienci funduszy mogą wreszcie zarabiać. Hossa nie jest niczym niebywałym, tych hoss w ciągu 30 lat było prawie 10, mimo 83-proc. wzrostu od jesieni 2022 r. wciąż jest potencjał wzrostu na większości spółek (poza Budimexem) – wyjaśnia Sebastian Buczek.
Zarządzający przypominają, że rynkowi w Warszawie wciąż daleko do przegrzania, wyceny spółek są atrakcyjne, firmy mają w większości dobre wyniki, chętnie dzielą się zyskami. Mimo kilkunastu miesięcy wzrostu na GPW wciąż nie widać euforii, inwestorzy stawiają na fundusze dłużne krótkoterminowe, a nie akcyjne.
– Zwykle hossy kończą się, gdy wyceny są wysokie, a w 2007 roku były absurdalnie wysokie, w tej chwili jesteśmy daleko od tych poziomów – dodaje Sebastian Buczek.
Nvidia lokomotywą wzrostów
Jak jednak zwrócił uwagę Bartosz Dębowski, w dłuższym terminie kierunek warszawskim indeksom wyznaczą globalne trendy. Wall Street płynie na fali zainteresowania sztuczną inteligencją, czego największym beneficjentem jest Nvidia, której akcje w ciągu roku podrożały o 240%. A jednak nie wyklucza to zdaniem uczestników debaty dalszych wzrostów.
– Myślę, że jesteśmy daleko od bańki, w przypadku występowania baniek zwykle jest tak, że najpierw bardzo mocno rosną kursy, a potem jest "sprawdzam" i patrzymy, czy nadążają za tym zyski, w przypadku akurat Nvidii jest dokładnie na odwrót, bo to kurs goni zyski. On wprawdzie wzrósł w ciągu roku o niebotyczne 240%, ale zysk netto przed amortyzacją zwiększył się o 265%. Nie ma się co bać takiej wyceny – ocenia Bartosz Dębowski. Krzysztof Cesarz zaś zauważa, że inne spółki z amerykańskiej giełdy też adaptują to rozwiązanie.
– Facebook poprawił wyniki o 20%, dzięki temu, że do swoich algorytmów zaprzągł sztuczną inteligencję, o tyle wzrosły mu przychody. Popatrzmy też na stronę kosztową: spółka Klarna zastąpiła sztuczną inteligencją 700 pracowników, a czas obsługi klienta spadł z 11 minut do trzech. Widzimy więc, że to nie jest bańka, wynikająca z tego, że nam się coś wydaje i to fajnie brzmi, tylko widzimy, że to ma realne zastosowanie. Dzisiaj oczywiście na razie pierwsze implementują to spółki technologiczne, bo one są do tego przystosowane i są gotowe, ale później przyjdzie czas na te tuzy tego świata, jak np. Bosch, z branż bardziej skostniałych, one się też nauczą wykorzystywać sztuczną inteligencję, żeby obniżyć koszty albo wspomóc przychody – argumentuje zarządzający Skarbca TFI.
Pojawienie się konkurencji wobec Nvidii może spłycić marże, ale trend związany z rozwojem sztucznej inteligencji jest długoterminowy i będzie miał przełożenie na szybszy wzrost globalnego PKB, a więc i rozwój i wyniki spółek.
Które spółki z GPW wybrać?
W drugiej części debaty zarządzający pokusili się o wytypowanie sektorów z warszawskiej giełdy, które mogą być beneficjentami wzrostów w najbliższym czasie. Jakie argumenty przemawiają za wyborem, a jakie przeciw niemu w przypadku banków, spółek nakierowanych na wzrost konsumpcji (odzieżowych, obuwniczych), małych i średnich eksporterów? Jaka jest kondycja finansowa firm z GPW, czy dwa kwartały ubiegłorocznej recesji odbiły się na przychodach i zyskach emitentów? Co znawcy rynku sądzą o inwestycjach w spółki ESG?
Zachęcamy do obejrzenia i wysłuchania całego panelu oraz pozostałych prelekcji i wystąpień z 6. Forum Inwestycji Osobistych
13.03.2024

Źródło: Shutterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania