Nowa Europa i całkiem nowa szansa na zysk
Fundusze akcji europejskich rynków wschodzących, umownie nazywanych Nową Europą, to jedna z największych pod względem zarządzanych aktywów grupa w segmencie akcji zagranicznych. Według niektórych zarządzających może to być lider wzrostów na krajowym rynku TFI w tym roku
Według Karola Chrystowskiego, zarządzającego portfelem akcyjnym w PKO TFI, warto zwrócić uwagę właśnie na ten region. – Rynki Europy Środkowo-Wschodniej mają potencjał do tego, żeby stać się liderami wzrostów na świecie w tym roku. Po pierwsze to bardzo ciekawy region, magazyn produkcyjny dla Europy Zachodniej. Po drugie, od kilku lat notowane są tam mniejsze lub większe spadki w zależności od kraju, co oznacza, że można tanio kupić notowane tam spółki – mówił zarządzający podczas debaty PAP Biznes dotyczącej strategii rynkowych TFI na 2016 r .
W związku z tym, postanowiliśmy bliżej przyjrzeć się właśnie tej grupie funduszy i zobaczyć, jak na przestrzeni ostatnich 6 lat sobie radziły.
Na pierwszy rzut oka widać, że są to rozwiązania dla inwestorów o bardzo dużej tolerancji ryzyka. W ciągu ostatnich 6 lat miesięczne średnie wyniki funduszy akcji Nowej Europy wahały się w przedziale od -12,1% do +9,1%, a liczba miesięcy z zyskiem była niemal identyczna jak tych ze stratą. Zdarzały się jednak okresy, w których inwestorzy mogli być naprawdę zadowoleni z wyników. W latach 2009-2010, kiedy mieliśmy do czynienia z silnymi zwyżkami na rynkach akcji, 2-letni średni wynik funduszy akcji Nowej Europy przekraczał nawet +80%. Przy dużej zmienności wyników w 3-letnim horyzoncie, ta grupa funduszy dała zarobić średnio +6,7%, czyli nieco więcej niż w przypadku produktów globalnych rynków wschodzących (+4,5%), ale już znacznie mniej niż rozwiązania akcji globalnych rynków rozwiniętych (+20,0%).
Reklama

To właśnie one w dużej mierze zaważyły na złych wynikach grupy w ostatnim roku. Gdy w całym 2015 r. turecki BIST100 spadł o ponad -16%, a WIG20 o -20%, trudno oczekiwać spektakularnych stóp zwrotu. Patrząc na ostatnie 12 miesięcy (licząc od końca lutego) prawie wszystkie fundusze akcji Nowej Europy znalazły się pod kreską. Wyjątkiem był PZU Akcji Spółek Dywidendowych (+11,3%), który według ostatnich dostępnych sprawozdań przeszło 90% portfela akcyjnego ulokowane miał na GPW. Dobry wynik to m.in. zasługa dużego udziału spółek spoza indeksu blue chipów. Reszta funduszy wypadła znacznie gorzej. Wynikom nie sprzyjał duży udział akcji tureckich np. w NN Akcji Środkowoeuropejskich i UniAkcje Dywidendowy, które odnotowały ponad -12% straty. Dodatkowo, ryzyko walutowe w tych produktach nie jest zabezpieczane, co wpłynęło na pogłębienie strat wraz z spadkiem notowań tureckich spółek. Produkty z ekspozycją na inne gospodarki Europy Środkowo-Wschodniej również notowały słabe wyniki. Mocno traciły PZU Akcji Nowa Europa (-13,4%) oraz Pioneer Akcji Europy Wschodniej (-14,5%), których portfele są w dużym stopniu wyeksponowane na gospodarkę Rosji.
Częstym błędem popełnianym przez inwestorów jest kierowanie się tylko stopą zwrotu przy wyborze funduszu. W takim wypadku fundusze akcji Nowej Europy nie wypadają dobrze na tle konkurencji. Trzeba mieć jednak na uwadze, że ostatnie lata były dla rynków wschodzących szczególnie ciężkie, a taka sytuacja nie może trwać wiecznie. Według Tomasza Matrasa, zastępcy dyrektora inwestycyjnego ds. akcji Union Investment TFI, rynki z regionu Europy Środkowo-Wschodniej najgorsze mogą mieć już za sobą - W ubiegłym roku w Polsce i Turcji nasilały się ryzyka polityczne w różnej postaci. Inwestorzy zagraniczni tego bardzo nie lubią, więc uciekali z kapitałem. Indeksy giełdowe poszły mocno w dół, akcje stały się tanie. Teraz w obydwu krajach ryzyko polityczne znacznie spadło. Inwestorzy mogą więc wrócić ze swoimi pieniędzmi na te rynki – oceniał ekspert, podczas debaty PAP.
Inwestycje na rynkach gospodarek wschodzących wiążą się ze szczególnie dużym ryzykiem. Nie inaczej jest w przypadku funduszy akcji Nowej Europy. To bardzo zróżnicowana grupa, a patrząc na historyczne stopy zwrotu i zmienność wyników, do wyboru konkretnego rozwiązania należy podchodzić bardzo selektywnie.
Wojciech Kiermacz
Analizy Online
24.03.2016

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania