Rynki wschodzące nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa
JP Morgan, oceniając rynki, śledzi wiele wskaźników, jednym z ważniejszych jest PMI.
Na tzw. heatmap widzimy, że kraje rozwinięte notują PMI powyżej 50 pkt co oznacza, że ich gospodarki znajdują się w fazie ekspansji, z kolei dla wielu krajów wschodzących kształtuje się on poniżej 50.
– Nie oznacza to, że rynki wschodzące są niestabilne. Jest wręcz odwrotnie. Najczęściej są to kraje o mniejszym zadłużeniu mogące się pochwalić silniejszym wzrostem gospodarczym niż kraje rozwinięte, chociaż koszty finansowania w tych krajach są zdecydowanie wyższe – przekonuje George Juscsak, JP Morgan AM.

Siła rynków wschodzących ujawnia się także w postępującej urbanizacji. – Wystarczy spojrzeć jak diametralnie zmieniła się Polska czy bliskie jej Węgry na przestrzeni ostatnich 20 lat – mówi George Juscsak. Warto zwrócić także uwagę na duży potencjał Indii oraz Chin, których wskaźnik urbanizacji jest dopiero we wstępnej fazie wzrostu ale wraz z nim można już zaobserwować rosnący wskaźnik zamożności. Poza tym warto zaznaczyć, że to rynki wschodzące są motorem globalnej konsumpcji oraz inwestycji. Dobrym przykładem pierwszego ze zjawisk jest porównanie rocznej sprzedaży w USA oraz Chinach różnych dóbr, w tym np. – samochodów.
Warty uwagi jest także fakt, że wzrost gospodarek krajów emerging markets pozostaje silnie związany ze wzrostem w Europie, USA oraz Japonii. Przykładowo szacuje się, że gospodarka Korei Południowej wzrośnie o +0,2% za każdym razem, gdy gospodarka USA doświadczy +1% wzrostu. – „Chociaż nie każda gospodarka krajów rozwijających zareaguje podobnie” – dodaje Juscsak. A gospodarki krajów, od których zależy los rynków wschodzących są w coraz lepszej formie. W Ameryce, której gospodarka bardzo mocno uzależniona jest od konsumpcji widać pierwsze oznaki poprawy. Rosną oszczędności gospodarstw domowych, ceny domów, stabilizuje się bezrobocie. W dobrym kierunku zmierza także Europa, wzrost gospodarczy jest szczególnie widoczny wśród małych oraz średnich spółek. Chociaż z szeregiem problemów dalej borykają się kraje peryferyjne jak Hiszpania, Grecja oraz Włochy. Z kolei Japonia od lat walcząca z deflacją oraz niekorzystną demografią, w zeszłym roku rozpoczęła szereg reform, które mają przywrócić świetność gospodarki.
– Chociaż niskie wyceny rynków wschodzących zachęcają do inwestycji, to warto pamiętać, że w obecnej sytuacji ważna jest dywersyfikacja portfela, również geograficzna oraz selekcja – podsumowuje George Juscsak.
Warty uwagi jest także fakt, że wzrost gospodarek krajów emerging markets pozostaje silnie związany ze wzrostem w Europie, USA oraz Japonii. Przykładowo szacuje się, że gospodarka Korei Południowej wzrośnie o +0,2% za każdym razem, gdy gospodarka USA doświadczy +1% wzrostu. – „Chociaż nie każda gospodarka krajów rozwijających zareaguje podobnie” – dodaje Juscsak. A gospodarki krajów, od których zależy los rynków wschodzących są w coraz lepszej formie. W Ameryce, której gospodarka bardzo mocno uzależniona jest od konsumpcji widać pierwsze oznaki poprawy. Rosną oszczędności gospodarstw domowych, ceny domów, stabilizuje się bezrobocie. W dobrym kierunku zmierza także Europa, wzrost gospodarczy jest szczególnie widoczny wśród małych oraz średnich spółek. Chociaż z szeregiem problemów dalej borykają się kraje peryferyjne jak Hiszpania, Grecja oraz Włochy. Z kolei Japonia od lat walcząca z deflacją oraz niekorzystną demografią, w zeszłym roku rozpoczęła szereg reform, które mają przywrócić świetność gospodarki.
– Chociaż niskie wyceny rynków wschodzących zachęcają do inwestycji, to warto pamiętać, że w obecnej sytuacji ważna jest dywersyfikacja portfela, również geograficzna oraz selekcja – podsumowuje George Juscsak.
Rynki wschodzące
Tylko u nas
14.03.2014

Źródło: Pincasso / Shutterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania