Niechęć do amerykańskich akcji wciąż się utrzymuje - wynika z ankiety BofA
Majowa ankieta BofA sygnalizuje stopniową poprawę nastrojów rynkowych po kwietniowym lęku związanym z cłami wprowadzonymi przez Donalda Trumpa. Niechęć do amerykańskich akcji wciąż się jednak utrzymuje.
Majowy sondaż BofA potwierdza stopniową "odwilż" w nastrojach na rynkach w porównaniu z kwietniowym strachem wywołanym przez cła Trumpa.
Reklama
- Widać, że główne wskaźniki nastrojów zawarte w tej ankiecie zaczynają odbijać z tamtych niskich pułapów. Widać to zarówno, jeśli chodzi o deklarowaną przez fundusze alokację w akcje, która drgnęła w górę, jak i udział gotówki w portfelach, który drgnął w dół, sygnalizując mniejszy strach wśród inwestorów. - zauważa Tomasz Hońdo, analityk QUERCUS TFI. - Można przypuszczać, że te przesunięcia wskaźników względem kwietnia byłyby jeszcze bardziej zauważalne, gdyby sondaż został przeprowadzony kilka dni później, już po sygnałach deeskalacji napięć handlowych w stosunkach USA z Chinami (ankieta datowana jest na 2-8 maja). W każdym razie uspokojenie obaw należy chyba odczytywać pozytywnie. Uspokojenie to znalazło też odzwierciedlenie w malejących obawach przed recesją (w kwietniu obawy te znalazły się na poziomie najwyższym od 2023) - dodaje.
Przypomnijmy, że w kwietniowej edycji globalnej ankiety Bank of America, zarządzający funduszami byli średnio o 36 proc. niedoważeni w amerykańskich akcjach, podczas gdy jeszcze w lutym byli przeważeni o 17 proc. W maju niewiele się pod tym względem zmieniło - zarządzajacy jeszcze mocniej skłaniają się ku Europie.
- Odwilży wcale nie widać na razie w postrzeganiu przez inwestorów amerykańskich akcji. Wahadło pokazujące preferencje funduszy pomiędzy akcjami z USA i Europy jeszcze bardziej przechyliło się w stronę Starego Kontynentu (być może i tutaj trochę inaczej wyglądałoby to po ostatnich ruchach Trumpa) - wskazuje Tomasz Hońdo.
Ekspert zauważa, że niechęci do amerykańskich akcji towarzyszy wyraźne odwrócenie się zarządzających od dolara. Zgodnie z sondażem BofA, ich pozycjonowanie względem USD jest obecnie najsłabsze od 19 lat.
Z majowej ankiety BofA wynika także, że Indie wyprzedziły Japonię i stały się najczęściej wskazywanym kierunkiem inwestycyjnym w Azji. Inwestorzy liczą, że kraj skorzysta na globalnych przetasowaniach w łańcuchach dostaw, które przyspieszyły w wyniku napięć handlowych. W ankiecie 42 proc. uczestników zadeklarowało przeważenie Indii w swoich portfelach, 39 proc. wskazało Japonię, a tylko 6 proc. – Chiny.
Od początku kwietnia, kiedy prezydent Donald Trump wprowadził nowe cła w sposób wywołujący chaos na globalnych rynkach, indyjskie akcje zaczęły odrabiać straty. Bloomberg zauważa, że inwestorzy postrzegają Indie jako stosunkowo stabilny rynek – w dużej mierze dlatego, że ich gospodarka opiera się głównie na popycie wewnętrznym, a nie na eksporcie. Pewnym obciążeniem był ostatnio konflikt z Pakistanem, który wybuchł po ataku terrorystycznym w Kaszmirze 22 kwietnia, w wyniku którego zginęło 26 cywilów. Jednak zawarte 10 maja zawieszenie broni doprowadziło do odbicia na rynku.
14.05.2025

Źródło: Shutterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania