Co dalej z ceną złota? Bycze prognozy
Cena złota może dalej rosnąć. Powód? Obawy o gospodarkę USA i ogromna niepewność na rynkach. Eksperci spodziewają się zwyżek nawet do poziomu 3500 USD za uncję.
Rynki surowcowe w 2025 r. pokazują wyraźne kontrasty. Z jednej strony metale szlachetne, na czele ze złotem, kontynuują imponującą hossę. Z drugiej – ropa naftowa i gaz ziemny doświadczają presji podaży i słabnącego globalnego popytu. Indeks Bloomberg Commodity Spot, który śledzi ceny 23 kluczowych surowców, od początku roku zyskał ok. 7 proc., przewyższając wyniki MSCI World, który w tym samym czasie znalazł się pod kreską.
Reklama
Zobacz: fundusze rynku surowców
Cena złota: kierunek 3500 USD za uncję?
Cena złota w piątek (14 marca) po raz pierwszy w historii przekroczyła poziom 3 tys. USD za uncję (+14 proc. YTD). Jakie są przewidywania na kolejne miesiące? Analitycy UBS podnieśli prognozę na najbliższe cztery kwartały do 3200 USD za uncję, wskazując na rosnącą niepewność geopolityczną i eskalację wojen handlowych. W podobnym tonie wypowiadają się eksperci Macquarie, którzy przewidują, że złoto w drugim kwartale tego roku może osiągnąć nawet 3500 USD za uncję.
Kontynuację zwyżek na rynku złota przewiduje także Rafał Bogusławski, główny strateg Analiz Online i Kup Funduszu.
- Złoto, gdy już się wybije z konsolidacji, to ten ruch jest silny. Oczywiście możliwa jest kilkumiesięczna korekta, ale trend jest bardzo silny i mało prawdopodobne, by się odwrócił. Nic się nie zmieniło na świecie na tyle, by trend miał się odwrócić - mówił w poniedziałkowych Analizach Live.
Za dynamicznym wzrostem cen złota stoi kilka kluczowych czynników. Po pierwsze: polityka Donalda Trumpa, który - po objęciu urzędu w styczniu 2025 r. - wprowadził szeroko zakrojone cła, zwiększając ryzyko inflacji i spowolnienia gospodarczego w USA. Goldman Sachs obniżył swoją prognozę wzrostu PKB w Stanach Zjednoczonych na 2025 r. do 1,7 proc. (z 2,4 proc. prognozowanych wcześniej), głównie z powodu właśnie niekorzystnych założeń dotyczących polityki handlowej. Wyceny rynkowe przesunęły się jeszcze bardziej.
- Nasze najnowsze szacunki wskazują, że zmiana wyceny rynkowej odpowiada obniżce prognoz wzrostu PKB na kolejny rok o 150 punktów bazowych - zauważają specjaliści Goldmana.
Po drugie, niepewność makroekonomiczna napędza popyt na złoto jako bezpieczną przystań wśród inwestorów, co widać zarówno w rosnących zakupach detalicznych w Chinach, jak i w działaniach banków centralnych. Według Światowej Rady Złota, w 2024 r. banki centralne na całym świecie trzeci raz z rzędu skupiły ponad 1000 ton złota, z czego NBP zwiększył swoje rezerwy aż o 90 ton. Jesienią ubiegłego roku, po półrocznej przerwie, do zakupów wrócił także Ludowy Bank Chin, który historycznie był jednym z największych nabywców złota. Wzrost popytu na złoto w Państwie Środka wynika również z obaw o osłabienie juana, kryzysu na rynku nieruchomości i niskiej atrakcyjności obligacji.
Dodatkowym czynnikiem wpływającym na wzrost cen kruszcu jest fizyczna dostępność złota. Jak zauważa Goldman Sachs, wzrost napięć handlowych zwiększył różnicę między ceną kontraktów terminowych a ceną fizycznego metalu (tzw. EFP - Exchange for Physical) do rekordowego poziomu w połowie stycznia. To sprawiło, że inwestorzy zaczęli dostarczać złoto do USA, co doprowadziło do gwałtownego wzrostu jego rezerw w skarbcach CME.
- Efektem ubocznym niepewności związanej z możliwą dalszą eskalacją napięć handlowych było ograniczenie dostępności fizycznego złota. Perspektywa szeroko zakrojonych ceł spowodowała, że różnica między ceną kontraktów terminowych na złoto a ceną fizycznego metalu wzrosła do rekordowego poziomu ponad 50 USD w połowie stycznia. Inwestorzy wykorzystali ten mechanizm, aby dostarczać złoto do USA i zmniejszyć ryzyko związane z długimi pozycjami futures. Doprowadziło to do ogromnego napływu złota do USA, co widoczne jest w rekordowych ilościach przechowywanych w skarbcach CME. Od początku 2025 roku wolumen ten wzrósł o 18 mln uncji (+82 proc.), osiągając rekordowe 39,8 mln uncji w pierwszym tygodniu marca - zauważają analitycy Goldmana.
Zobacz również: ETF-y rynku złota
Ropa naftowa pod presją nadpodaży i spowolnienia gospodarczego
Podczas gdy cena złota bije rekordy, ropa naftowa zmaga się z wyzwaniami rynkowymi. Po krótkim wzroście powyżej 80 USD za baryłkę w styczniu, ceny ropy Brent w marcu spadły poniżej 70 USD. Kluczowe powody to obawy o recesję w USA oraz zwiększona produkcja ropy przez kraje spoza OPEC+, w tym Stany Zjednoczone, Kanadę i Brazylię.
Goldman Sachs obniżył o 5 USD prognozę ceny ropy Brent na grudzień 2025 roku (do 71 USD za baryłkę), co jest wynikiem oczekiwanej nadwyżki podaży na poziomie 600 tys. baryłek dziennie, co stanowi około 0,6 proc. dziennego światowego zużycia.
Niskie prawdopodobieństwo ograniczeń wydobycia oznacza, że ceny ropy mogą pozostać pod presją w najbliższych miesiącach.
17.03.2025

Źródło: QinJin/ Shutterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania