Złoto da w przyszłym roku zarobić
Spodziewamy się, że rok 2025 będzie dla kruszcu udany, ale w scenariuszu bazowym przyjmujemy, że wzrost wyceny będzie niższy niż w tym roku - przewiduje Maciej Kołodziejczyk, zarządzający funduszami Investors TFI. - Cena 2900 USD za uncję na koniec przyszłego roku jest fundamentalnie uzasadniona - dodaje.
Kluczowe znaczenie dla cen złota mają decyzje czterech grup uczestników rynku: banków centralnych, inwestorów detalicznych z Azji, inwestorów finansowych oraz tych traktujących złoto jako „bezpieczną przystań”.
Reklama
Jak zauważa Maciej Kołodziejczyk, banki centralne - głównie krajów rozwijających się - od 2022 r. zwiększały swoje rezerwy złota w odpowiedzi na rosnące ryzyko geopolityczne po wybuchu wojny w Ukrainie.
- Bankierzy centralni niektórych krajów dobitnie zdali sobie wówczas sprawę, że strategia budowania rezerw walutowych na bazie aktywów przechowywanych poza krajem lub będących zobowiązaniami rządów innych krajów może mieć potencjalnie katastrofalne skutki. Odpowiedzią na tego typu zagrożenie stało się złoto. Przechowywane we własnym skarbcu nie może być łatwo skonfiskowane, a jednocześnie nie ma ryzyka, że utraci swoją wartość ze względu na bankructwo lub problemy z wypłacalnością - wskazuje zarządzający funduszami Investors TFI. Zaznacza, że choć wpływ wstrząsu z 2022 r. na decyzje zakupowe banków centralnych nie może trwać wiecznie, to dodaje równocześnie, że instytucje te, zarządzając rezerwami walutowymi, na przestrzeni ostatnich dwóch lat coraz wyraźniej zaczęły uwzględniać kwestię ryzyka geopolitycznego oraz wątpliwości co do przyszłej roli dolara w międzynarodowym systemie monetarnym.
- Ankiety prowadzone wśród banków centralnych pokazują, że coraz więcej z nich planuje zwiększać rezerwy złota w nieodległej przyszłości. Powoduje to, że w scenariuszu bazowym zakładamy, że w 2025 r. popyt z tego segmentu będzie nadal pozytywnie wpływał na cenę kruszcu - przewiduje Maciej Kołodziejczyk.
Zobacz także: krajowe fundusze rynku złota
Inwestorzy azjatyccy, szczególnie w Chinach, zainteresowali się złotem z powodu problemów na lokalnych rynkach nieruchomości i akcji oraz ograniczeń w handlu kryptowalutami.
- Zła passa na rynkach nieruchomości oraz akcji i ograniczenia nałożone przez rząd na handel bitcoinem w naturalny sposób wzmogły zainteresowanie tamtejszych inwestorów złotem. Warto przy tym wspomnieć, że władze ChRLD nieskutecznie próbują przekonać obywateli do zwiększenia konsumpcji kosztem rekordowych oszczędności. Według stanu na koniec września wartość depozytów chińskich gospodarstw domowych przekraczała 1,6 bln USD - zauważa Maciej Kołodziejczyk. - W 2025 r., nawet w scenariuszu poprawy sytuacji na lokalnych rynkach kapitałowych, na korzyść złota powinien więc dalej działać transfer chińskich inwestorów detalicznych z rynku kryptowalut oraz obawy o dewaluację juana w wyniku wojny handlowej z USA, która prawdopodobnie już niedługo istotnie się zaostrzy - dodaje
W USA i Europie obniżki stóp procentowych zwiększają atrakcyjność złota jako zabezpieczenia przed inflacją, ale wzrost wartości dolara w wyniku wygranej Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich może częściowo zneutralizować ten efekt.
- Argument obniżek stóp w gospodarkach Europy Zachodniej i USA wpłynie pozytywnie na popyt inwestycyjny na kruszec w horyzoncie całej aktualnej fazy cyklu polityki monetarnej. Wpływ spadających stóp procentowych może jednak zostać przynajmniej czasowo zneutralizowany przez aprecjację dolara. Taki scenariusz istotnie uprawdopodobniła wygrana w listopadowych wyborach w USA Republikanów oraz Donalda Trumpa, którego zapowiedzi odnośnie ceł, stymulacji fiskalnej oraz zwrotu w polityce klimatycznej wzmacniają amerykańską walutę - zauważa zarządzający funduszami Investors TFI.
Zobacz także: ETF-y na rynek złota
Istotnym czynnikiem wpływającym na notowania złota jest także geopolityka. , ponieważ napięcia międzynarodowe, takie jak konflikty na Ukrainie, Bliskim Wschodzie czy wokół Tajwanu, mają potencjał trwałego podnoszenia cen kruszcu.
- Doświadczenia ostatnich trzech lat pokazały, że istotniejsze zawirowania na arenie międzynarodowej (Ukraina, Bliski Wschód, Tajwan) potrafią szybko i trwale podnieść notowania złota nawet o kilkanaście procent. Do takich zawirowań może oczywiście dojść również w przyszłym roku. Z drugiej jednak strony deeskalacja napięć może obniżyć premię, jaką notowania kruszcu otrzymują jako „bezpieczna przystań” dla inwestorów. Tak może się stać na przykład gdy spełni się zapowiedź Donalda Trumpa odnośnie wygaszenia konfliktu na Ukrainie. Warto jednak zauważyć, że choć początkowo wpływ takiego zdarzenia na cenę złota rzeczywiście może być negatywny, to jednak jego średnioterminowe konsekwencje dla percepcji bezpieczeństwa światowego, a w szczególności europejskiego, mogą implikować zgoła odmienną reakcję - wyjaśnia Maciej Kołodziejczyk.
W scenariuszu bazowym Investors TFI prognozuje wzrost ceny złota o 9,4 proc. do końca 2025 r.
- Oczekujemy, że łączne oddziaływanie czterech najbardziej cenotwórczych obecnie grup uczestników rynku na kurs złota w 2025 r. pozostanie pozytywne. Ich łączna presja popytowa może jednak nieco schłodzić się w stosunku do roku bieżącego z powodu potencjalnego osłabienia skali motywacji zakupowych lub materializacji krótkoterminowych ryzyk mogących pogorszyć uwarunkowania rynkowe, makroekonomiczne lub polityczne do podejmowania decyzji o dalszych zakupach kruszcu. W scenariuszu bazowym skłaniamy się do poglądu, że cena 2900 dolarów za uncję złota na koniec 2025 r. jest fundamentalnie uzasadniona. Materializacja takiego scenariusza oznaczałaby realizację stopy zwrotu z inwestycji w złoto do końca 2025 roku na poziomie 9,4 proc. - przewiduje Maciej Kołodziejczyk.
04.12.2024

Źródło: FabreGov / Shuterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania