Prezes NBP: inflacja trwale powróci w okolice celu w 2026 roku
Wysoka inflacja bazowa, efekty bazy, wzrost wynagrodzeń i niepewność dotycząca przyszłych decyzji w kwestiach cen energii to czynniki, które spowodują, że do połowy przyszłego roku inflacja będzie podwyższona, a do celu inflacyjnego powróci trwale dopiero w kolejnym roku. Wzrost wynagrodzeń powinien wytracać swoją proinflacyjną siłę.
W październiku Rada Polityki Pieniężnej pozostawiła zgodnie z oczekiwaniami stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Stopa referencyjna wciąż (już od roku) wynosi zatem 5,75%. Mimo obniżek stóp w strefie euro i USA, na razie rynek nie spodziewa sie podobnych ruchów w Polsce, choć wypowiedzi członków RPP coraz bardziej sugerują możliwą obniżkę w I połowie 2025 roku.
Reklama
Inflacja w Polsce, która od lutego do czerwca br. pozostawała w paśmie dopuszczalnych wahań od celu inflacyjnego, od lipca ponownie przyspieszyła do 4,2%, a w sierpniu do 4,3%. Według szybkiego szacunku Głównego Urzędu Statystycznego we wrześniu wyniosła już 4,9%.
Podczas konferencji prasowej po posiedzeniu RPP jej przewodniczący prof. Adam Glapiński powiedział, że we wrześniu nastąpił wzrost inflacji bazowej, co jest efektem bazy (statystycznym), ale też znacznego wzrostu płac.
Wynagrodzenia od miesięcy rosną szybciej niż ceny.
– Obecny poziom inflacji przekracza cel inflacyjny NBP. Zdajemy sobie sprawę z tego, że źródła tego wzrostu są w przeważającej mierze niezależne od polityki pieniężnej. NBP nie ma wpływu na decyzje regulacyjne i administracyjne w zakresie cen energii (...) ani płac, zwłaszcza w sektorze publicznym – dodał prezes NBP.
Zauważył także, że trzeba monitorować uważnie, czy te czynniki nie stwarzają ryzyka dla średnioterminowych perspektyw inflacji.
– Inflacja bazowa niepokojąco wysoka i nie ma tendencji spadkowej, jaką byśmy chcieli, to wbrew temu co się publicznie twierdzi, inflacja bazowa w Polsce jest najniższa w naszym regionie – powiedział jednak Glapiński.
NBP spodziewa się, że wzrost wynagrodzeń będzie hamował i nie będzie działał już tak silnie proinflacyjnie działał, jak do tej pory. W komunikacie po posiedzeniu RPP członkowie Rady tłumaczą też, że przyszły poziom stóp procentowych zależeć będzie od "napływających informacji dotyczących perspektyw inflacji i aktywności gospodarczej.
Według prezesa NBP do końca roku inflacja pozostanie w przedziale 4,5-5%; do połowy 2025 r. inflacja może być podwyższona, dopiero w 2026 powróci trwale do celu inflacyjnego. Bank nie widzi przy tym znaczącego pogorszenia oczekiwań inflacyjnych.
Kiedy obniżki stóp?
– Po marcowej projekcji inflacji w RPP może rozpocząć się dyskusja o obniżkach stóp proc. – zapowiedział prezes NBP.
Warunkiem jej rozpoczęcia ma być stabilizacja inflacji i jej spadek w kolejnych kwartałach.
– Dalszy rozwój sytuacji zależy od danych i od niepewności, które wymieniłem. Niektórzy członkowie RPP w wypowiedziach publicznych wskazują, że (...) prawdopodobnie rozpocznie się jakaś dyskusja po marcowej projekcji NBP (...) i tam może być już taka sytuacja, że projekcja pokaże, że inflacja jest już ustabilizowana, wysoka, ale ustabilizowana, nie ma tendencji do wzrostu, a w następnych kwartałach będzie maleć. I w tym momencie oczywiście członkowie Rady przystąpią do dyskusji – czy już rozpocząć i kiedy rozpocząć cykl obniżek stóp – powiedział Glapiński, cytowany przez PAP.
03.10.2024

Źródło: analizy.pl
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania