"Opinia rzecznika TSUE najgorsza z możliwych dla banków"
Rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości UE opublikował opinię w sprawie kredytów frankowych. Jeśli wyrok TSUE będzie z nią zgodny, to banki nie będą mogły domagać się po unieważnieniu umów kredytowych wynagrodzenia za korzystanie przez kredytobiorcę z kapitału. Kurs banków z warszawskiej giełdy dołuje.
Na te słowa długo czekali i frankowicze, i sektor bankowy. Po rozprawie, która odbyła się w październiku orzeczenie TSUE poznamy dopiero za kilka miesięcy, ale 16 lutego to dzień, na który zapowiedziano upublicznienie opinii rzecznika generalnego Trybunału Anthony'ego Michaela Collinsa na ten temat. I tak się stało. Jest ona bardzo niekorzystna dla banków.
Konsument będzie mógł domagać się od banków odszkodowania. Bank od konsumenta – nie.
Reklama
"W odniesieniu do możliwości dochodzenia przez bank roszczeń o podobnym charakterze przeciwko konsumentom, rzecznik generalny Collins jest przeciwnego zdania. Zaproponował, by Trybunał orzekł, że bank nie może dochodzić względem konsumenta roszczeń wykraczających poza zwrot przekazanego kapitału kredytu i zapłatę odsetek ustawowych za opóźnienie od chwili wezwania do zapłaty" – czytamy w komunikacie TSUE. – "W uzasadnieniu rzecznik generalny Collins wskazał, że uznanie umowy kredytu hipotecznego za nieważną stanowi konsekwencję zamieszczenia w tej umowie nieuczciwych warunków przez bank. Przedsiębiorca nie może czerpać korzyści gospodarczych z sytuacji powstałej na skutek własnego bezprawnego działania. Ponadto bank nie byłby zniechęcony do stosowania nieuczciwych warunków w umowach kredytu zawieranych z konsumentami, jeżeli, pomimo uznania tych umów za nieważne, mógłby pobierać od konsumentów rynkowe wynagrodzenie za korzystanie z kapitału kredytu. W takiej sytuacji mogłoby się nawet okazać, że narzucanie konsumentom nieuczciwych warunków byłoby dla banku opłacalne".
Opinia dotyczy sytuacji, w której umowa o kredyt we franku zostanie unieważniona przez sąd z powodu zawarcia przez bank w umowie niedozwolonych zapisów. Kredytobiorca musi wówczas zwrócić pożyczoną kwotę, ale banki chciały, by zapłacił też za okres korzystania z tych pieniędzy. Rzecznik TSUE uznał, że byłoby to czerpanie korzyści przez banki z zawinionej przez nie nieuczciwej praktyki.
– Interpretacja TSUE grozi poważnym kryzysem makroekonomicznym, ponieważ zgodnie z szacunkami KNF takie rozwiązanie to jest ponad 200 mld zł, które na koniec musieliby zapłacić wszyscy podatnicy. Kilka banków znalazłoby się w bardzo trudnej sytuacji i musiałoby być ratowane naszymi pieniędzmi. Dlatego uważam, że nie jest sprawiedliwe społeczne obciążanie kosztami tego rozwiązania wszystkich podatników i traktowanie ich w sposób uprzywilejowany względem kredytobiorców w złotych – powiedział dziennikarzom prezes PFR Paweł Borys.
– Opinia rzecznika TSUE jest najgorszą z możliwych dla PL banków. Jednak nawet jeśli Trybunał wyda zbieżny z opinią wyrok to finalnie i tak to sądy w PL rozstrzygną, czy konsumenci mają prawo do dodatkowych roszczeń od banków. Polska linia orzecznicza będzie się wykuwać latami – komentuje Piotr Sobolewski, starszy analityk ds. sektora finansowego Polityki Insight.
Po publikacji opinii kursy banków notowanych na warszawskiej giełdzie zapikowały, wciągając pod kreskę rosnący wcześniej WIG20. Także złoty osłabił się zarówno do złotego, jak i do euro.
16.02.2023

Źródło: Fedor_Selivanov / Shutterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania