Japonia szykuje się na turystyczny boom. Pomaga słaba waluta
Gospodarka Japonii wchodzi w fazę pocovidowego ożywienia. Od października wznowiony zostanie normalny ruch turystyczny, a rząd przygotował cały program wsparcia turystyki, co w połączeniu z ostatnim osłabieniem jena może skutkować prawdziwym boomem w tej branży, przekładając się na istotny skok japońskiego PKB - prognozują eksperci Pekao.
Podczas gdy dolar amerykański rośnie w siłę, bo Fed zacieśnia politykę monetarną, japoński jen słabnie w oczach. Od początku roku względem dolara potaniał już o ponad 20 proc. W ubiegłym tygodniu - po raz po raz pierwszy od kryzysu azjatyckiego z 1998 r. - japoński bank centralny zdecydował się na interwencję w obronie waluty. Dziś szef Banku Japonii podjął kolejną, tyle że werbalną, przypominając spekulantom, że nadmierna słabość jena nie będzie tolerowana. To jednak na niewiele się zdało.
Reklama
Powodem słabości japońskiej waluty jest gołębia retoryka tamtejszego banku centralnego. W poprzednim tygodniu pozostawił on stopy procentowe w Kraju Kwitnącej Wiśni na niezmienionym poziomie i jednocześnie utrzymał kontrolę krzywej dochodowości. Uparcie akomodacyjna polityka banku centralnego odzwierciedla obawy, że gospodarka jest wciąż zbyt słaba, by zacieśnianie monetarne było możliwe. To kontrastuje zwłaszcza z bardzo agresywną postawą Fedu i bije w jena.
- Zdaniem Haruhiko Kurody cały czas nie zaistniały przesłanki, aby oczekiwać utrzymania inflacji powyżej 2 proc. celu banku centralnego w perspektywie najbliższych 2-3 lat. Tym samym Bank Japonii podtrzymał swoją odmienną do reszty banków krajów rozwiniętych diagnozę co do przejściowego charakteru inflacji. Trzeba jednak wskazać, że obserwowane w japońskiej gospodarce tendencje nie do końca diagnozę taką wspierają i mogą w kolejnych miesiącach prowadzić do rewizji polityki Banku Japonii - uważają ekonomiści banku Pekao.
Czytaj także: Banki centralne ruszyły stopami, przeważnie zgodnie z prognozami. Były też niespodzianki
Ceny konsumpcyjne w Kraju Kwitnącej Wiśni w ujęciu rocznym wzrosły w sierpniu o 3 proc., przy celu inflacyjnym na poziomie 2 proc. Główna stopa procentowa w Japonii pozostała na poziomie -0,10 proc. Eksperci zwracają uwagę, że obecnie poziomy inflacji w Japonii nie są wysokie, zwłaszcza w porównaniu z innymi krajami. To pozwala na dalszą stymulację gospodarki i prowadzenie luźnej polityki monetarnej. W efekcie gospodarka, która mocno zależy od eksportu, powinna w kolejnych kwartałach zyskać na słabym jenie.
Wsparciem może być również turystyka, która mocno ucierpiała w wyniku pandemii koronawirusa. Niewielka liczba obcokrajowców wpuszczonych do Japonii w ubiegłym roku wydała w tym kraju 120 mld jenów, czyli aż 40 razy mniej niż w przedpandemicznym 2019 r. Obecnie jednak zniesiono limit odwiedzających kraj zagranicznych gości. Atrakcyjny kurs wymiany powinien zachęcić do powrotu do Japonii turystów z Chin kontynentalnych, którzy stanowili największą grupę podróżnych przed pandemią.
- Jeszcze kilka miesięcy temu dominował pogląd, że wzrost inflacji w Japonii przełoży się na obniżenie płac, który to proces wymuszą firmy chcące zachować międzynarodową i krajową konkurencyjność. Nic takiego jednak nie ma miejsca. Gospodarka Japonii wchodzi obecnie w fazę pocovidowego ożywienia. W poprzednim tygodniu zniesiono limit odwiedzających kraj zagranicznych gości. Od października wznowiony zostanie normalny ruch turystyczny, a rząd przygotował cały program wsparcia turystyki, co w połączeniu z ostatnim osłabieniem jena może wręcz skutkować prawdziwym boomem w tej branży przekładając się na istotny skok japońskiego PKB w ostatnim kwartale tego roku - uważają ekonomiści banku Pekao. Otwieranie gospodarki będzie jednak sprzyjać również wzrostowi cen i płac w sektorze usług.
Zdaniem ekspertów Pekao w kolejnych miesiącach możliwe jest przełożenie rosnących obecnie cen energii i kosztów firm na konsumenta. Wskazują jednak, że Japonia nie wygasiła współpracy z Rosją w kwestii surowców energetycznych - podtrzymywane są wspólne projekty np. na wyspie Sachalin.
- Fala inflacyjna w Japonii jest opóźniona i mniejsza w stosunku do inflacji w Europie, czy USA. Może się zatem okazać, że tendencję deprecjacyjną jena w roku przyszłym ograniczać będą już obawy przed recesją w innych wiodących gospodarkach. Do tego czasu jednak zakłady na dalsze osłabienie japońskiej waluty i wzrosty rentowności JGB mogą pozostać jednym z głównych tematów rynkowych - uważają specjaliści banku.
Pomimo wielu wyzwań, zarówno japońska gospodarka, jak i tamtejszy rynek akcji mogą być ciekawym miejscem do inwestycji i sposobem na geograficzne zdywersyfikowanie portfela. W ofercie krajowych TFI znajdziemy jednak zaledwie dwa tego typu fundusze: PKO Akcji Rynku Japońskiego oraz NN (L) Japonia. Fundusze akcji japońskich znajdziemy też w ofercie zagranicznych powierników, tj. BlackRock, Fidelity, Schroders, Franklin Templeton i AllianceBernstein).
26.09.2022
Źródło: surassawadee / Shutterstock.com




Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania