Skarbiec TFI: Sytuacja gospodarczo-rynkowa w grudniu 2021
Komentarz zarządzających w Skarbcu TFI na temat sytuacji na rynkach akcji polskich, zagranicznych oraz na rynku obligacji w ostatnim miesiącu 2021 roku.
Akcje zagraniczne
Grudzień na giełdowych rynkach przyniósł sporą polaryzację wśród zachowań różnych światowych indeksów. Największe indeksy skupiające zachowanie giełd amerykańskich i europejskich mierzone indeksami S&P 500 raz Eurostoxx 600 wzrosły w ostatnim miesiącu ubiegłego roku odpowiednio o 4,3% oraz 5,3%.
Obserwowaliśmy przy tym wyraźnie lepsze zachowanie i napływ kapitału do branż i sektorów związanych ze starą ekonomią, w tym także surowców. Po drugiej stronie barykady znalazły się segmenty innowacyjne. Sam indeks Nasdaq zdołał uchronić się przed spadkiem, notując minimalny wzrost w ciągu miesiąca. W dużej mierze udało się dzięki największym megacaps technologicznym stanowiącym bardzo duży udział w indeksie, które posłużyły inwestorom szukającym bezpiecznej przystani w ramach samej nowej ekonomii. Poza największymi spółkami, notowania firm wzrostowych o średniej i mniejszej kapitalizacji z segmentu softwarowego i biotechnologicznego zaliczyły spore jedno- lub dwucyfrowe spadki w ostatnich tygodniach roku.
Korzystając z okazji, warto w tym momencie podsumować cały 2021 rok, który po rekordowo ciekawym roku 2020 również w obfitował w wiele zwrotów sytuacji. Może nie było tego tak spektakularnie widać, patrząc na największe indeksy światowe, natomiast pod powierzchnią wody działo się bardzo dużo.
Inwestorzy rozpoczęli rok z podobnym kierunkiem pozycjonowania jak w poprzednim, czyli faworyzując tzw. ”zwycięzców pandemii”. Na wiosnę, upatrując spore szanse na poprawę sytuacji na froncie koronawirusowym i otwieranie się gospodarek, kapitał bardzo mocno przesunął się do branż, które wcześniej najmocniej ucierpiały na całej sytuacji. Rotacja ze spółek wzrostowych do value miała rekordowe tempo i skalę, bo wyniosła relatywnie w niektórych przypadkach nawet kilkadziesiąt procent, a swój finał miała w połowie maja. Od tego czasu praktycznie do połowy listopada widzieliśmy odwracanie się tej tendencji, a spółki z nowej ekonomii w dużej mierze dzięki swoim publikowanym wynikom i odwilży na wzroście rentowności obligacji bardzo dynamicznie odrabiały relatywne straty do akcji spółek z branż cyklicznych.
Bardzo mocny wpływ na sentyment inwestorów w całym ubiegłym roku miał Fed i odbiór jego komunikatów przez rynek odnośnie do przyszłej ścieżki stóp procentowych oraz zacieśniania bilansu banku centralnego. To w dużej mierze był główny powód tak gwałtownych zmian w przepływie kapitału między ówczesnymi wygranymi i przegranymi z roku 2020.
Sama końcówka 2021 znów została wyjątkowa zdominowana przez jastrzębie wypowiedzi Fedu, co w połączeniu z obawami odnośnie do rozprzestrzeniania się kolejnej mutacji koronawirusa (omnikron) oraz rekordowych odczytów inflacyjnych na świecie, posłużyło do kolejnej rotacji w kierunku nisko wycenionych, cyklicznych oraz największych blue chipów na światowych rynkach. A ponownie miejscem, z którego inwestorzy najmocniej uciekali, były spółki z segmentów innowacyjnych, gdzie inwestorzy obawiali się, jak wyższy koszt pieniądza wpłynie na poziomy wycen tych spółek w przyszłości.
Patrząc naprzód, wydaje się że do potencjalnej zmiany sentymentu i kierunku uwagi, które inwestorzy sobie ostatnio umyślili, niezbędny będzie rozpoczynający się w połowie stycznia sezon wyników ze spółek za czwarty kwartał 2021. Wtedy tradycyjnie już rozterki i straszaki makro ustąpią zapewne pola fundamentalnym informacjom odnośnie do kondycji „corporate america”, co sprzyjać będzie oddzielaniu ziarna od plew i ponownemu pozycjonowaniu inwestorów na dalsze miesiące po analizie prognoz, którymi podzielą się same spółki.
Michał Cichosz – zarządzający Skarbiec TFI
Reklama
Akcje polskie
Omikron nie taki straszny, mizerne odbicie na GPW po listopadowej przecenie.
Kolejny wariant COVID-19 – pochodzący z RPA „omikron” mimo szybszego rozprzestrzeniania, wobec poprzednich mutacji okazał się mniej „uciążliwy” dla pacjentów, a tym samym dla systemów ochrony zdrowia, choć początkowo było wiele obaw o skuteczność dotychczasowych szczepionek. Pomimo że w szczególności Europa wobec nowej fali pandemii wprowadzała na nowo obostrzenia, rynki akcji zakończyły rok udanie – zwyżkami w grudniu oraz notując w całym przekroju 2021 dwucyfrowe stopy zwrotu.
Po 7,8-proc. spadku indeksu WIG w listopadzie liczyliśmy na nieco więcej w grudniu. WIG zyskał co prawda 2,2%, jednak mWIG40 i sWIG80 notowały nieznacznie spadki, to jest odpowiednio o 0,5% i 0,4%. Stąd wprost wynika, że siłą napędową GPW były tym razem największe spółki, gdzie WIG20 zyskał 3,3% (4,8% w USD, wobec 1,1% dla MSCI EM w grudniu). Stąd trudna pozostaje jednoznaczna odpowiedź na pytanie czy św. Mikołaj do nas w tym roku dojechał. Należy chyba odpowiedzieć ostatecznie, że tak, ale bardziej wybiórczo niż zwykle obdarowywał swoich wybrańców.
Aktywność inwestorów na GPW była w grudniu znacząco niższa niż w roku biegłym. Spadek obrotów aż o 31% jest nieco zaskakujący, biorąc pod uwagę dwa całkiem sporych rozmiarów IPO – tj. debiuty Grupy Pracuj oraz STS. Średnie dziennie obroty były w grudniu o 13% niższe (1,15 mld PLN) niż średnia dla całego roku (1,32 mld PLN). Niemniej jednak ostatecznie w całym roku dynamika wzrostu wyniosła 6%, do 331 mld PLN, co biorąc pod uwagę bazę za 2020 (wzrost o 59%), należy ocenić pozytywnie. To właśnie niskie obroty pozostawały dużą bolączką naszego rynku przez lata, zapewne odstraszając część zagranicznych inwestorów.
Sezon wyników spółek za IV kwartał rozpocznie 27 stycznia PKN Orlen. Od tego czasu na rynek będzie trafiać więcej fundamentalnych i prognostycznych informacji ze spółek, co znowu będzie wpierać „ruch” na giełdzie i dawać możliwość konfrontacji czy zmian dotychczasowych założeń.
Żeby zakończyć bardziej optymistycznie, warto odnotować, że w 2021 w końcu WIG osiągnął nowy rekord wszech czasów, podczas gdy w poprzednich latach z zazdrością spoglądaliśmy kierunku rynków rozwiniętych. W całym minionym roku indeks szerokiego rynku zwyżkował o 21,5%, przy 15,8% dla DAX czy -3,0% w przypadku MSCI EM. Zatem nie mamy się z pewnością czego wstydzić. Prym wiodły średnie spółki – mWIG40 zyskał aż 36,8%, pozostawiając w pokonanym tle sWIG80 (28,5%) oraz WIG20 (16,8%).
Michał Stalmach – zarządzający Skarbiec TFI
Rynki obligacji
Tematem dla globalnych rynków obligacji w grudniu były posiedzenia banków centralnych, co spowodowało, że pierwsze trzy tygodnie ostatniego miesiąca roku nie były nudne. Zaskoczenia pojawiły się także na rynku lokalnym i to nie za sprawą posiedzenia RPP, a zatwierdzenia przez Urząd Regulacji Energetyki wyższych niż spekulowano cen gazu i energii elektrycznej na kolejny rok. Skutkowało to kolejną falą przeceny obligacji skarbowych i wyceną większych podwyżek stóp procentowych przez NBP. Na rynki wpływały też doniesienia o prawdopodobnie mniejszej zjadliwości wariantu omikron wirusa. Koniec roku zgodnie z oczekiwaniami był spokojny, w szczególności na rynkach bazowych obligacji.
Grudzień przyniósł, zgodnie z oczekiwaniami rynku, przyśpieszenie taperingu z 15 do 30 mld dolarów, co oznacza, że zakupy aktywów w USA zakończą się w marcu. Fed przedstawił także aktualizację prognoz ekonomicznych, które wskazują na wyższą niż oczekiwano we wrześniu inflację PCE i inflację bazową PCE w latach 2021–23. Wyżej znalazły się również „kropki”, które wskazują na trzy podwyżki w 2022, kolejne trzy w 23’ i dwie w 24’.
Fed kontynuuje zatem jastrzębi zwrot w polityce monetarnej, a utrzymywanie się bieżących tendencji w gospodarce może ten zwrot jedynie pogłębić. Zmiany nadeszły również ze strony EBC, który zapowiedział, że w marcu 2022 zostanie zakończony program pandemicznego nadzwyczajnego skupu aktywów (PEPP), a horyzont reinwestycji przedłużono do końca 2024 r. Wycofanie silnej akomodacji monetarnej będzie w strefie euro wyraźnie wolniejsze, żeby zapobiec nagłemu odcięciu kroplówki. Zostanie ku temu zwiększony wcześniejszy program skupu – APP z 20 do 40 mld EUR miesięcznie w 2Q22 i z 20 do 30 mld EUR miesięcznie w 3Q22. Tak, więc od 4Q 22 EBC ma wrócić do poziomu skupu aktywów sprzed rozpoczęcia pandemii.
Prognozy inflacji zostały istotnie podniesione, w szczególności na 2022 r (z 1,7% do 3,1%) oraz 1,8% na 2023 i 2024. Prognozy te nie realizują celu inflacyjnego EBC, a sama prezes Lagarde wskazała, że jest mało prawdopodobne, żeby podwyżki miały miejsce w 2022 roku.
Jastrzębi akcent pojawił się również z Banku Anglii, który podniósł stopy z 0,1% do 0,25% i będzie kontynuował zacieśnianie w bieżącym roku.
Rentowność obligacji amerykańskich dwuletnich wzrosła w grudniu z 0,57% do 0,73%, 10-letnich wzrosła z 1,44% do 1,51%, a 30-letnich spadła z 1,97% do 1,79%. Rynek jest świadomy, że w krótkim okresie podwyżki będą realizowane i są one wycenione, jednak nie wierzy, żeby podwyżki wskazane w kropkach na 2023 czy 2024 rok zostały w pełni „dowiezione”, nie mówiąc o długoterminowej stopie na poziomie 2,5%. W grudniu rosły również rentowności obligacji niemieckich: z -0,35% do -0,18%.
Potwierdzenie oczekiwanego przez rynek zakończenia PEPP nie odbiło się negatywnie na spreadach kredytowych obligacji peryferii strefy euro, a ich rentowności zachowywały się w sposób zbliżony do rentowności obligacji niemieckich. W grudniu poprawił się bardzo sentyment do obligacji krajów Europy Środkowo-Wschodniej, Bałkanów, czy Ameryki Łacińskiej w walutach bazowych z niskim ratingiem inwestycyjnym lub ratingiem spekulacyjnym. Rentowności tych obligacji rosły wolniej niż obligacji rynków bazowych, a nierzadko nawet spadały, co zawężało spready kredytowe. Poprawa sentymentu do obligacji skarbowych emitentów z wyższym ryzykiem wynikała głównie z dużo korzystniejszych informacji dotyczących wariantu omikron niż te pierwsze pojawiające się pod koniec listopada. Grudzień przyniósł wzrosty na rynku obligacji korporacyjnych high yield.
Jastrzębie nastroje są podtrzymywane przez wiele banków centralnych. Podwyżki stóp dokonano także w Norwegii z 0,25% do 0,5%. Na Węgrzech bank centralny podniósł główną stopę procentową do poziomu 2,4% (o 30 pb.). Bank centralny zacieśnia jednak warunki monetarne przez podwyżki 1-tygodniowej stopy depozytowej, która została w grudniu podniesiona w pięciu ruchach z 2,9% do 4%.
Kolejny mocny ruch został przeprowadzony przez czeski bank centralny, który podniósł swoją główną stopę o 100 pb. do 3,75%. O 1 pp. podniesiono również główną stopę w Rosji, do poziomu 8,5%. Zacieśnianie polityki nie odbywa się na wszystkich rynkach. Wyjątkiem jest np. Turcja, gdzie pomimo szalejącej inflacji tamtejszy bank centralny obniżył stopy procentowe o 1 pp. do 14%, co przełożyło się na drastycznie osłabienie liry tureckiej.
W Polsce RPP w grudniu dostarczyła kolejnej podwyżki o 50 pb., co było zgodne z oczekiwaniami konsensusu i było trochę rozczarowujące dla inwestorów stopy procentowej. Konferencja prezesa Glapińskiego przywróciła jednak wiarę rynku w słuszność zakładów na większe podwyżki stóp. Kluczową informacją, jak się okazało, nie było posiedzenie RPP, a wspomniana na początku decyzja o zatwierdzeniu wysokich podwyżek cen energii i gazu, co spowodowało przeszacowanie, na znacznie wyższą, ścieżki inflacji oraz rozpoczęcie wyceniania wyższego docelowego poziomu stopy referencyjnej. Na moment powstania komentarza znamy już kolejną decyzję RPP, która ponownie podniosła stopy o 50 pb., co ponownie było zgodnie z konsensusem, ale okazało się lekkim gołębim rozczarowaniem dla posiadających realne pozycje.
Tym razem nie zmieniła tego konferencja prezesa NBP, której wydźwięk był raczej gołębi, ale pozostawiający furtki na dalsze jastrzębie ruchy. Prezes NBP zaznaczył, że gospodarka poradzi sobie z stopami na poziomie 3%, a w korzystnych warunkach nawet 4%. Szybki odczyt inflacji za grudzień wskazał 8,6%. Odczyty inflacji w bieżącym roku pozostaną pod dużym znakiem zapytania ze względu na wprowadzoną tarczę antyinflacyjną oraz możliwe jej przedłużenie, co wydaje się prawdopodobne. W grudniu rząd otrzymał wstępną, nieformalną zgodę KE na obniżkę VAT do 0% na żywność objętą obecnie stawką 5%.
Rząd podał także, że w drugim tygodniu stycznia ogłosi tarczę antyinflacyjną 2.0 z obniżką stawek VAT na paliwa, co przełożyłoby się na wyraźnie zauważalne spadki cen na stacjach. Problematyka zmniejszenia inflacji w 2022 roku jest więc szeroka i nie sposób zaprognozować nawet szczytu inflacji bez wszystkich szczegółów. Może się okazać, że przedłużanie/modyfikacje tarczy będą wprowadzane w dalszej części roku. Zaznaczyć trzeba jednak, że obniżanie inflacji poprzez zmniejszanie stawek i obciążeń podatkowych w 2022 przełoży się na niższe bazy i potencjalnie wyższe (niż bez obecnie wprowadzanych tarcz) odczyty inflacji w 2023 r. Obecny kierunek wprowadzanych zmian sugeruje wolę obniżenia inflacji w 22’ kosztem jej zwiększenia w 23’, gdy na gospodarkę silniej przełożą się podwyżki stóp procentowych. W kontekście polityki pieniężnej będzie to utrudniać pokazanie zejścia do celu inflacyjnego pod koniec 2023 r. oraz poziom inflacji w roku 2023 zbliżony do tego z 2022 r. przy założeniu braku większych zmian pozostałych czynników.
Przy proinflacyjnych informacjach rynek wycenił w minionym miesiącu w kontraktach FRA podwyżkę stopy referencyjnej do poziomu 4%. Grudzień był miesiącem dalszego odwracania się krzywej stopy procentowej. Stopa 2-letnia wzrosła z poziomu 2,98% do poziomu 3,93%, 5-letnia z poziomu 2,97% do 3,74%, a 10-letnia z 2,89% do 3,54%. Krzywa na obligacjach jest nachylona dodatnio do zapadalności w 2027 roku, następnie ulega odwróceniu.
W grudniu najbardziej ucierpiał środek krzywej, gdzie rentowności obligacji 5-letnich wzrosły z 3,23% do 3,96%. Rentowności obligacji 2-letnich wzrosły z 2,85% do 3,4%, a 10-letnich z 3,1% do 3,67%. Przypomnę, że na rentowności obligacji 2-, 5- i 10-letnich zaczynały 2021 rok na poziomach odpowiednio 0,08%, 0,4% i 1,24%. Skala ruchu na obligacjach stałokuponowych jest więc tektoniczna.
W grudniu dalszej przecenie uległy obligacje zmiennokuponowe o horyzoncie powyżej 5 lat do zapadalności, natomiast lepiej zachowywały się te z krótszym terminem do wykupu. W skali roku obligacje zmiennokuponowe również uległy przecenie, pomimo aprecjacji w pierwszych miesiącach roku.
W grudniu Ministerstwo Finansów przeprowadziło jedną aukcję zamiany, na której sprzedano obligacje za 4 mld zł przy popycie 5 mld zł. Największą popularnością cieszył się 5-letni benchmark stałokuponowy, którego sprzedano za blisko połowę wartości aukcji. Ministerstwo Finansów poinformowało, że w pierwszym kwartale chce przeprowadzić 3-4 aukcje regularne, na których przewiduje pozyskać 16-26 mld zł oraz 2-3 aukcje zamiany obligacji.
W bieżącym miesiącu ma odbyć się aukcja zamiany 13 stycznia oraz aukcja regularna 27 stycznia z podażą na poziomie 3-6 mld zł. Będzie to sprawdzian dla polskiego rynku obligacji, na którym dowiemy się, czy obecne poziomy obronią się przy podaży rynku pierwotnego. Ministerstwo Finansów poinformowało, że na koniec roku stan środków prawdopodobnie przekraczał 80 mld zł, a deficyt budżetowy za rok 2021 ma nie przekroczyć 30 mld zł. Ponadto prefinansowane zostało co najmniej 40% potrzeb pożyczkowych brutto na rok 2022.
Głównymi tematami w styczniu może być próba zmniejszania inflacji przez rząd w tym roku oraz wycena na rynkach dalszego zapowiadanego zacieśniania polityki pieniężnej przez główne banki centralne.
Mateusz Roda– zarządzający Skarbiec TFI
10.01.2022

Źródło: peterschreiber.media/ Shutterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania