Łukojć: Akcje są wciąż najbardziej atrakcyjną klasą aktywów
Na rynkach akcji trwa hossa. Giełdowe spółki - nie tylko w Polsce - poprawiają wyniki finansowe: pomaga im dobra sytuacja gospodarcza. Gospodarki Stanów Zjednoczonych, niektórych krajów Europy Zachodniej, Polski i części rynków wschodzących (zwłaszcza tych, które nie opierają się na surowcach) rozwijają się szybko. Niektóre państwa mają swoje problemy (np. Chiny czy Brazylia), lecz nie powinny one zagrażać wzrostom - żadna klasa aktywów nie jest tak przewartościowana, jak np. w 2000 czy w 2007 roku.
Akcje są wciąż najbardziej atrakcyjną klasą aktywów, gdyż wciąż oferują najwyższą rentowność: odwrócony wskaźnik cena/zysk wynosi 5-6% w Stanach Zjednoczonych i 7-8% w Polsce, czyli wciąż wyraźnie więcej, niż rentowność obligacji czy oprocentowanie lokat. Dlatego kapitał nadal powinien przesuwać się na rynki akcji.
Warto z tej hossy skorzystać, więc umieszczamy w portfelu ofensywnym fundusze oferujące ekspozycję na segmenty, które rosną, i które są wolne od poważnych ryzyk. Polskie małe i średnie spółki przez lata zwiększały zyski - więc, mimo osiągnięcia w ostatnich latach średniorocznej stopy zwrotu przekraczającej +10%, wciąż są względnie tanie. Korzystają na dobrej kondycji gospodarek w Zachodniej Europie i zwiększaniu się konsumpcji w Polsce; ewentualny wzrost popytu inwestycyjnego w naszym kraju może im dodatkowo pomóc.
Wybieramy też fundusz pozwalający na skorzystanie z hossy na azjatyckich rynkach akcji. Azjatyckie gospodarki nie są zależne od produkcji surowców, więc nie grozi im wiele ryzyk stojących przed np. Rosją czy Brazylią. Włączamy też do portfela fundusz, który oferuje ekspozycję na wzrostowe spółki europejskie. Są wśród nich głównie spółki technologiczne i dostarczające dobra konsumpcyjne. Te sektory powinny być beneficjentami zarówno postępu technologicznego, jak i rosnącego popytu konsumpcyjnego.
Inflacja może wrócić, a to powinno wspierać ceny surowców. Ostatnie miesiące nie były dla nich najlepsze, ale luźna polityka monetarna oraz wzrost gospodarczy wydają się być idealnym połączeniem dla surowców. Dlatego uwzględniamy je w portfelu ofensywnym.
Wśród funduszy dłużnych, wybieramy przede wszystkim ekspozycję na obligacje o niskiej wrażliwości na zmiany rentowności. O ile akcje nie są szczególnie wysoko wyceniane, to obligacje - zarówno rządowe, jak i emitowane przez przedsiębiorstwa - są wyraźnie droższe niż średnio. W czasach podnoszenia stóp procentowych i wzrostu inflacji, nie chcemy ponosić dużego ryzyka stopy procentowej. Z drugiej strony, dobra sytuacja gospodarcza powinna sprawiać, że przypadki niespłacenia zadłużenia będą w najbliższym czasie rzadkie - więc akceptujemy ryzyko kredytowe. Dlatego wybieramy głównie ekspozycję na instrumenty dłużne o krótkim czasie do wykupu, emitowane przez przedsiębiorstwa.
Reklama
01.06.2017

Źródło: Shutterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania