Przyszłość rozgrzanych rynków azjatyckich okiem Fidelity
Inwestorzy, którzy ulokowali swoje oszczędności w akcjach chińskich i indyjskich, mogą zaliczyć ostatnie miesiące do udanych. Indeks giełdy Państwa Środka tylko w lipcu wzrósł o ponad +7,5% w lokalnej walucie, a spółki indyjskie w tym roku poprawiły notowania już o ponad +20,0%.
Inwestorzy chętnie kupowali chińskie akcje, mimo dobrze znanych na rynku problemów tego kraju. Wśród nich wymienia się przede wszystkim mało dynamiczną ścieżkę wzrostu w gospodarce oraz złą alokację kapitału pomiędzy konkretne jej sektory. O czym jednak giełdowe niedźwiedzie często zapominają to fakt, że w Państwie Środka nadal mamy do czynienia z istotnym wzrostem gospodarczym, gdy o reszcie świata trudno powiedzieć to samo. Co więcej, chińska władza wdraża nowe programy stymulujące, które mają się przełożyć na jakość wzrostu, a nie tylko jego wysokość.
Pomimo to, wielu inwestorów jest sceptycznych odnośnie tego, czy cel na poziomie wzrostu PKB o +7,5% jest możliwy. Tym bardziej że model chińskiej gospodarki się zmienia. Wcześniej oparta na handlu zagranicznym, obecnie jest coraz bardziej nastawiona na rynek wewnętrzny. Zdaniem ekspertów Fidelity Worldwide Investments, taka zmiana jest korzystna, ponieważ wzrost oparty o konsumpcję jest bardziej stabilny i przewidywalny w długim terminie, niż w przypadku bazowania na eksporcie (sprawdź wyniki funduszy zagranicznych akcji chińskich). - To spojrzenie z szerszej perspektywy, natomiast z punktu widzenia inwestora bardziej interesujące są wyceny i zyski chińskich spółek. A te, szczególnie w sektorze prywatnym odznaczają się wysoką dynamiką, co czyni z nich atrakcyjny cel inwestycyjny – uważa Catherine Yeung, dyrektor ds. rynków azjatyckich w Fidelity Worldwide Investment.
Z kolei Indie to bardzo ciekawy kierunek inwestycyjny w długim terminie, z powodu korzystnej struktury demograficznej (młode społeczeństwo) i szybko rosnącej klasie średniej (sprawdź wyniki funduszy zagranicznych akcji indyjskich). - Co więcej, zapowiedziane przez nowy rząd reformy są korzystne z punktu widzenia gospodarki, a więc i przyszłych zysków spółek znad Gangesu – tłumaczy Catherine Yeung. Rynki mają wysokie oczekiwania wobec nowego premiera Modiego, który wcześniej sprawdził się jako sprawny przywódca na szczeblu samorządowym. Komfort pracy zapewnia mu samodzielna większość parlamentarna, co pozwoli uniknąć trudnych kompromisów i rozmywania reform z powodu zobowiązań koalicyjnych. Czynnik niesprzyjający to przede wszystkim wysoka inflacja, wywołana wysokimi cenami żywności (tegoroczne opady okazały się słabe). - To będzie zmuszało bank centralny do utrzymywania stóp procentowych na wysokim poziomie, co rzadko bywa korzystne dla rynków akcji. Część ekonomistów zwraca też uwagę na trudną sytuację budżetową, odziedziczoną po poprzedniej ekipie rządzącej, którą jednak powinno złagodzić cykliczne ożywienie w gospodarce – podsumowuje Catherine Yeung.
Pomimo to, wielu inwestorów jest sceptycznych odnośnie tego, czy cel na poziomie wzrostu PKB o +7,5% jest możliwy. Tym bardziej że model chińskiej gospodarki się zmienia. Wcześniej oparta na handlu zagranicznym, obecnie jest coraz bardziej nastawiona na rynek wewnętrzny. Zdaniem ekspertów Fidelity Worldwide Investments, taka zmiana jest korzystna, ponieważ wzrost oparty o konsumpcję jest bardziej stabilny i przewidywalny w długim terminie, niż w przypadku bazowania na eksporcie (sprawdź wyniki funduszy zagranicznych akcji chińskich). - To spojrzenie z szerszej perspektywy, natomiast z punktu widzenia inwestora bardziej interesujące są wyceny i zyski chińskich spółek. A te, szczególnie w sektorze prywatnym odznaczają się wysoką dynamiką, co czyni z nich atrakcyjny cel inwestycyjny – uważa Catherine Yeung, dyrektor ds. rynków azjatyckich w Fidelity Worldwide Investment.
Z kolei Indie to bardzo ciekawy kierunek inwestycyjny w długim terminie, z powodu korzystnej struktury demograficznej (młode społeczeństwo) i szybko rosnącej klasie średniej (sprawdź wyniki funduszy zagranicznych akcji indyjskich). - Co więcej, zapowiedziane przez nowy rząd reformy są korzystne z punktu widzenia gospodarki, a więc i przyszłych zysków spółek znad Gangesu – tłumaczy Catherine Yeung. Rynki mają wysokie oczekiwania wobec nowego premiera Modiego, który wcześniej sprawdził się jako sprawny przywódca na szczeblu samorządowym. Komfort pracy zapewnia mu samodzielna większość parlamentarna, co pozwoli uniknąć trudnych kompromisów i rozmywania reform z powodu zobowiązań koalicyjnych. Czynnik niesprzyjający to przede wszystkim wysoka inflacja, wywołana wysokimi cenami żywności (tegoroczne opady okazały się słabe). - To będzie zmuszało bank centralny do utrzymywania stóp procentowych na wysokim poziomie, co rzadko bywa korzystne dla rynków akcji. Część ekonomistów zwraca też uwagę na trudną sytuację budżetową, odziedziczoną po poprzedniej ekipie rządzącej, którą jednak powinno złagodzić cykliczne ożywienie w gospodarce – podsumowuje Catherine Yeung.
/mr
Rynki wschodzące
Komentarze i prognozy
20.08.2014

Źródło: Shutterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania