Fundusznie opublikowałjeszcze strukturyaktywów9 copyikonaikonacheckrxFill 1filmIconinfografikaIconwywiadIconGroup 2!!whitesvg/lupaWhitewhitesvg/megafonWhiteGroup 3Page 1GroupGrouplocationcheckBigKontaktGroup 4Fill 1Group 2GroupDO GÓRYWfGroup 8iGroup 3rvxGroup 9

Reklama

Amundi Polska TFI zaprasza na Temat Tygodnia:

Tydzień z funduszami mieszanymi

Content 700x200
Content 300x250

Reklama

Notowania - Fundusze Inwestycyjne Otwarte Porównywarka funduszy i ETF-ów

Caspar TFI: Turcja daje szansę

Z Łukaszem Marachem, zarządzającym subfunduszem Caspar Akcji Tureckich, rozmawia Piotr Gajdziński.

Jesteśmy świadkami dość spektakularnego odbudowywania się rynku tureckiego. Patrząc z perspektywy 2-3 lat jesteś optymistą?
Łukasz Marach: Tak, wydaje mi się, że w tak wyznaczonym horyzoncie czasowym perspektywy rynku tureckiego są obiecujące. Ale oczywiście są też zagrożenia.

Czy ostatniego załamania, które nastąpiło w 2013 roku, nie można było przewidzieć?
ŁM: Nie, ono było spowodowane przede wszystkim kryzysem politycznym. Ale w przeciwieństwie do wielu naszych konkurentów, na przełomie 2012 i 2013 roku patrzyliśmy na Turcję ostrożnie, a nawet sceptycznie. Ten sceptycyzm był podyktowany bardzo dobrymi wynikami osiągniętymi przez giełdę w Stambule w 2012 roku. Dotyczyło to przede wszystkim banków, których potencjał wzrostu był w tym czasie już dość mocno ograniczony, a skoro stanowią one około 40 procent całego tureckiego indeksu, to łatwo można było wysnuć wniosek, że angażowanie się na tym rynku jest obarczone wysokim ryzykiem. Zgadzaliśmy się natomiast, że długoterminowe inwestowanie w rynek turecki było i oczywiście jest nadal, bardzo perspektywiczne. Choćby ze względu na dobre wskaźniki demograficzne, położenie, konkurencyjność tureckiej gospodarki.

W 2013 roku nastąpiła bardzo duża przecena rynku tureckiego, spadek w złotówce w skrajnych wypadkach wyniósł aż 40 procent.
ŁM: Na szczęście my byliśmy w tym czasie dość defensywni, choć oczywiście trudno się spodziewać, że fundusz akcyjny działający na rynku, który spadł o -40% zanotuje dodatnią stopę zwrotu. W efekcie tego sceptycyzmu spadliśmy o około 10 punktów procentowych mniej niż benchmark.

Nasza defensywna postawa spowodowała, że w 2013 roku nie rekomendowaliśmy inwestycji w Turcji i odpływ środków z funduszu Caspar Akcji Tureckich nie był duży. Przeciwnie, pod koniec roku, w okresie największego załamania, zaczęły do tego funduszu napływać nowe środki. Przekonywaliśmy bowiem klientów, że na rynku, na którym "leje się krew" warto zainwestować część środków, bo jest to dobra okazja, aby kupić akcje po niskiej cenie i w perspektywie dobrze na tym zarobić. Ta rekomendacja wynikała z naszej oceny potencjału miejscowej gospodarki, której fundamenty są dobre i która skorzysta z dobrej koniunktury w państwach strefy euro. Wzrost w strefie euro bardzo korzystnie wpływa na turecką gospodarkę, bo jest ona z tym rynkiem jest mocno związana.

Jakie są największe ryzyka dla inwestycji w Turcji?
ŁM: Najważniejsze jest ryzyko polityczne, które jednak po ostatnich wyborach znacząco się zmniejszyło. Nie chodzi tylko o to, że zakończyły się one zwycięstwem rządzącej partii AKP premiera Erdogana. Ważne były rozmiary tego zwycięstwa, bo AKP uzyskała 45 procent głosów, co jest wynikiem lepszym niż w poprzednich wyborach. To dla Erdogana dobry prognostyk na przyszłość, czyli na sierpniowe wybory prezydenckie oraz planowane w 2015 roku wybory parlamentarne. Ich wyników nie sposób wprawdzie przewidzieć, ale rozmiary zwycięstwa w wyborach samorządowych zdają się wykluczać porażkę Erdogana.

To dobra wiadomość dla inwestorów? Przed wyborami ujawniono aferę korupcyjną, a przywiązanie Erdogana do wartości demokratycznych jest, nazwijmy to delikatnie, problematyczne.
ŁM: Z punktu widzenia inwestorów, sukces AKP jest bardzo dobrą wiadomością. Oznacza kontynuację władzy, co znosi część napięć politycznych. Jeśli w wyborach parlamentarnych Erdogan osiągnie podobny wynik, a wydaje się to dzisiaj możliwe, ważne będzie też to, że AKP będzie rządziła samodzielnie. To istotne, bo historia rządów koalicyjnych w Turcji jest zła. Takie rządy zawsze doprowadzały w tym kraju do mniejszej lub większej katastrofy gospodarczej, a rządy jednopartyjne z reguły gwarantują przynajmniej szybkie podejmowanie decyzji. Tym bardziej, że w sferze gospodarczej rząd Erdogana spisuje się naprawdę dobrze. Cały czas reformuje turecką ekonomię, sporo inwestuje w infrastrukturę, wspomaga demografię, inwestuje w szkolnictwo. Jest duża szansa, że przyniesie to spore korzyści.

Rzeczywiście, w Turcji wybuchła afera korupcyjna, ale wyborcy to zlekceważyli. A jeśli chodzi o demokrację w tym kraju, to rzeczywiście jest ona odmienna od tego, czemu hołduje się w Europie. Wynik ostatnich wyborów wskazuje, że obywatele Turcji to akceptują. A przynajmniej ogromna większość obywateli.

Z jakimi, poza politycznymi, zagrożeniami muszą się liczyć inwestorzy?
ŁM: Miękkim podbrzuszem tureckiej gospodarki jest cały czas deficyt na rachunku bieżącym, który wynika z importu surowców. Turcja nie posiada ich zbyt wielu i musi sprowadzać surowce z zagranicy. Ostatnio ten deficyt zaczyna się, na szczęście, zmniejszać, co jest spowodowane wzrostem eksportu do krajów strefy euro. To będzie oznaczało zmniejszenie potrzeb pożyczkowych państwa na rynkach zagranicznych, co także jest pozytywnym sygnałem. Przy czym trzeba pamiętać, że nawet w apogeum kryzysu politycznego Turcja nie miała problemów z finansowaniem swoich potrzeb. W czwartym kwartale 2013 roku po raz pierwszy w historii tego kraju doszło do emisji trzydziestoletnich obligacji denominowanych w dolarze i sprzedały się one na pniu, z czterokrotną nadsubskrypcją. Od tego czasu yield na tych obligacjach spadł o kolejne 100 bipsów co pokazuje, że inwestorzy cały czas uważają te papiery za bardzo atrakcyjne. I trzecia rzecz, której wielu inwestorów się obawiało, a która na szczęście się nie wydarzyła - istotne pogorszenie się jakości portfela kredytowego banków. Przy wyższym bezrobociu i gorszym otoczeniu makroekonomicznym był to prawdopodobny scenariusz i mógł mieć poważne konsekwencje dla banków, a wobec ich dużej roli w indeksie mógł się negatywnie odbić na całej giełdzie. Nie doszło do tego i banki są dzisiaj pozytywnie nastawione na przyszłość.

Widać oznaki stabilizacji inflacji.
ŁM: Wiele na to wskazuje. To powinno mieć pozytywny wpływ na gospodarkę. Pozwoli bowiem bankowi centralnemu poluzować politykę pieniężną. Gdyby udało się obniżyć stopy procentowe, co dziś wydaje się prawdopodobne, będzie to dodatkowym czynnikiem stymulującym wyniki banków, podniesie ich wycenę i pozytywnie wpłynie na cały indeks tureckiej giełdy. Reasumując, uważam, że najbliższe 2-3 lata będą dla Turcji pozytywne i dadzą inwestorom szansę na zyski.

Który jeszcze rynek w naszym regionie daje szanse na sukces w najbliższych latach?
ŁM: W Europie Środkowo-Wschodniej z zainteresowaniem przyglądamy się rynkowi węgierskiemu, który w ostatnich latach był w regionie jednym z najgorszych. Wynikało to z agresywnej polityki rządu premiera Orbana wobec dużych przedsiębiorstw, które oczywiście z definicji miały największy wpływ na budapesztańską giełdę. Teraz, chcąc utrzymać i poprawić wzrost PKB, w interesie Orbana byłoby pozwolenie bankom na zintensyfikowanie akcji kredytowej. Bez tego trudno sobie wyobrazić istotny wzrost PKB. Docierają do nas wstępne sygnały, że w najbliższych miesiącach może nastąpić poluzowanie restrykcyjnej polityki fiskalnej wobec banków, co może spowodować wzrost akcji kredytowej i mieć konsekwencje dla całej gospodarki. Trzeba jednak pamiętać, że rynek węgierski jest mały. Wielkich możliwości inwestowania w Budapeszcie nie ma, ale nie znaczy to, że nie można tam zarobić.

/pk
Zapisz się na Newsletter
Bądźmy w kontakcie! Prosto na Twojego maila będziemy wysyłać skrót najważniejszych informacji ze świata finansów, powiadomienia o nowościach rynkowych, najnowsze oceny i raporty oraz codzienne notowania wybranych przez Ciebie funduszy inwestycyjnych.
Newsletter
Komentarze i prognozy

07.05.2014

Caspar TFI

Napisz komentarz

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Przejdź do logowania

Wszystkie komentarze (0)

Polecamy

Inwestuj w IKE z kupfundusz.pl
Reklama
Ranking funduszy inwestycyjnych październik 2025
Reklama
Dbamy o twoją prywatność
Strona Analizy.pl używa plików cookies i przetwarza dane w celu zapewnienia prawidłowego działania serwisu i poprawy jakości świadczonych usług oraz w celach analitycznych, statystycznych i marketingowych. Szanujemy Twoją prywatność, dlatego używamy plików cookies tylko za Twoją zgodą. Wybierz Ustawienia, aby zapoznać się ze szczegółami i zarządzać opcjami. Możesz dostosować swoje preferencje w każdym momencie na stronie Ustawienia prywatności. Aby uzyskać więcej informacji zapoznaj się z naszą Polityką prywatności.

Rozdzielczość Twojego urządzenia jest zbyt niska.
Obróć ekran lub powiększ okno przeglądarki.