BZ WBK TFI: Co dalej z tureckim rynkiem?
W Turcji kolejny tydzień trwają demonstracje liberalnej części społeczeństwa. Brutalna reakcja policji na protest ekologów przeciwko zabudowie placu Taksim w Stambule spowodowała, że niewielka akcja protestacyjna niespodziewanie przerodziła się w masowe manifestacje w dużych miastach. Opozycyjna część społeczeństwa od dłuższego czasu wyrażała niepokój autorytarnym stylem rządów premiera Erdogana (reprezentującego partię AKP) i próbami narzucenia konserwatywnego stylu życia. Ostatnio uchwalone ograniczenia w handlu alkoholem zwiększyły poczucie zagrożenia islamizacją kraju i poczucie braku poszanowania praw laickiej społeczności.
Pomimo, iż w mediach pojawiają się porównania tureckich wydarzeń do arabskiej wiosny należy wyraźnie zaznaczyć, że protesty w Turcji mają zupełnie inny charakter. W Egipcie, Libii i Tunezji u podłoża przewrotów leżała kiepska sytuacja ekonomiczna i wysokie bezrobocie wśród ludzi młodych. W Turcji protestujący nie dążą do całkowitej zmiany systemu i gospodarki, raczej do zatrzymania islamizacji, zapewnienia swobody wyboru stylu życia i zmianie kultury politycznej. Z tego względu w obecnej sytuacji można znaleźć dużo prostsze rozwiązania. Niestety brak woli dialogu ze strony premiera i stosowana przez niego wroga retoryka utrudnia dojście do szybkiego porozumienia. Odnoszę wrażenie, że premier w braku uległości widzi szansę na wzrost poparcia wśród konserwatywnej części społeczeństwa, dzięki czemu z łatwością mógłby przeprowadzić zmiany konstytucji w referendum. W obecnej sytuacji można próbować zarysować dwa scenariusze:
Scenariusz nr 1: Uparta postawa lidera AKP może wywołać dalszą eskalację napięcia i upolitycznienie protestów. Pozycja Erdogana w AKP może ulec zachwianiu, a dążący do kompromisu prezydent i wicepremier doprowadzą do porozumienia i zakończenia demonstracji. W dalszej przyszłości, ze względu na słabszą pozycje Erdogana, zapewne niemożliwe będzie planowane przez niego wprowadzenie, poprzez zmianę konstytucji, systemu prezydenckiego – co postrzegam pozytywnie, jako że obecny system zapewnia większą równowagę sił.
Scenariusz nr 2: możliwe masowe kontrdemonstracje wyborców AKP, do których nawołuje premier, mogą osłabić siłę obecnie protestujących liberalnych, laickich grup. Demonstracja siły, na co zapewne liczy Erdogan, może pozwolić na zakończenie zamieszek tylko drobnymi, symbolicznymi ustępstwami ze strony rządu i w konsekwencji wzmocnieniem AKP.
Tak czy inaczej, po dziesięcioletniej stabilizacji, inwestorzy zagraniczni znowu będą oceniać ryzyko polityczne w Turcji przez dłuższy czas jako podwyższone i z większą wstrzemięźliwością będą planować zaangażowanie w tym kraju (zobacz wyniki funduszy akcji tureckich). W konsekwencji ostatnich wydarzeń zachwianiu może ulec rola Turcji na arenie międzynarodowej, podawanej niejednokrotnie za przykład demokracji w kraju islamskim. Trwający proces pokojowy z Kurdami może zostać zaburzony, jeżeli Kurdowie stracą zaufanie do stabilnej władzy. Silny rząd jest bez wątpienia konieczny do trudnych rozmów o imporcie ropy z Kurdystanu z pominięciem Bagdadu.
Jednak niezależnie od sposobu zakończenia obecnego kryzysu społecznego Turcja nadal będzie kontynuowała zaplanowane inwestycje infrastrukturalne, mające zapewnić jej dalszy wzrost. Trwa rozbudowa sieci kolei (zakładająca co najmniej podwojenie długości sieci dróg kolejowych)i budowa autostrad., W tym roku otwarty zostanie tunel pod Bosforem, pozwalający na połączenie kolejowe Europy z azjatycką częścią Turcji., Rozpoczęły się przygotowania do budowy trzeciego lotniska w Stambule (ma ono być największe na świecie), trzeciego mostu przez Bosfor oraz dwóch elektrowni atomowych. Projekty infrastrukturalne tylko wokół Stambułu opiewają na ponad 100 mld USD, a w całym kraju sięgają blisko 400 mld USD. Inwestycje te będą przez najbliższe 10 lat napędzać wzrost gospodarczy Turcji, unowocześnią gospodarkę i podniosą gospodarcze znaczenie Turcji na arenie międzynarodowej.
Katarzyna Dąbrowska, zarządzająca subfunduszem Arka BZ WBK Akcji Tureckich
/pk
Pomimo, iż w mediach pojawiają się porównania tureckich wydarzeń do arabskiej wiosny należy wyraźnie zaznaczyć, że protesty w Turcji mają zupełnie inny charakter. W Egipcie, Libii i Tunezji u podłoża przewrotów leżała kiepska sytuacja ekonomiczna i wysokie bezrobocie wśród ludzi młodych. W Turcji protestujący nie dążą do całkowitej zmiany systemu i gospodarki, raczej do zatrzymania islamizacji, zapewnienia swobody wyboru stylu życia i zmianie kultury politycznej. Z tego względu w obecnej sytuacji można znaleźć dużo prostsze rozwiązania. Niestety brak woli dialogu ze strony premiera i stosowana przez niego wroga retoryka utrudnia dojście do szybkiego porozumienia. Odnoszę wrażenie, że premier w braku uległości widzi szansę na wzrost poparcia wśród konserwatywnej części społeczeństwa, dzięki czemu z łatwością mógłby przeprowadzić zmiany konstytucji w referendum. W obecnej sytuacji można próbować zarysować dwa scenariusze:
Scenariusz nr 1: Uparta postawa lidera AKP może wywołać dalszą eskalację napięcia i upolitycznienie protestów. Pozycja Erdogana w AKP może ulec zachwianiu, a dążący do kompromisu prezydent i wicepremier doprowadzą do porozumienia i zakończenia demonstracji. W dalszej przyszłości, ze względu na słabszą pozycje Erdogana, zapewne niemożliwe będzie planowane przez niego wprowadzenie, poprzez zmianę konstytucji, systemu prezydenckiego – co postrzegam pozytywnie, jako że obecny system zapewnia większą równowagę sił.
Scenariusz nr 2: możliwe masowe kontrdemonstracje wyborców AKP, do których nawołuje premier, mogą osłabić siłę obecnie protestujących liberalnych, laickich grup. Demonstracja siły, na co zapewne liczy Erdogan, może pozwolić na zakończenie zamieszek tylko drobnymi, symbolicznymi ustępstwami ze strony rządu i w konsekwencji wzmocnieniem AKP.
Tak czy inaczej, po dziesięcioletniej stabilizacji, inwestorzy zagraniczni znowu będą oceniać ryzyko polityczne w Turcji przez dłuższy czas jako podwyższone i z większą wstrzemięźliwością będą planować zaangażowanie w tym kraju (zobacz wyniki funduszy akcji tureckich). W konsekwencji ostatnich wydarzeń zachwianiu może ulec rola Turcji na arenie międzynarodowej, podawanej niejednokrotnie za przykład demokracji w kraju islamskim. Trwający proces pokojowy z Kurdami może zostać zaburzony, jeżeli Kurdowie stracą zaufanie do stabilnej władzy. Silny rząd jest bez wątpienia konieczny do trudnych rozmów o imporcie ropy z Kurdystanu z pominięciem Bagdadu.
Jednak niezależnie od sposobu zakończenia obecnego kryzysu społecznego Turcja nadal będzie kontynuowała zaplanowane inwestycje infrastrukturalne, mające zapewnić jej dalszy wzrost. Trwa rozbudowa sieci kolei (zakładająca co najmniej podwojenie długości sieci dróg kolejowych)i budowa autostrad., W tym roku otwarty zostanie tunel pod Bosforem, pozwalający na połączenie kolejowe Europy z azjatycką częścią Turcji., Rozpoczęły się przygotowania do budowy trzeciego lotniska w Stambule (ma ono być największe na świecie), trzeciego mostu przez Bosfor oraz dwóch elektrowni atomowych. Projekty infrastrukturalne tylko wokół Stambułu opiewają na ponad 100 mld USD, a w całym kraju sięgają blisko 400 mld USD. Inwestycje te będą przez najbliższe 10 lat napędzać wzrost gospodarczy Turcji, unowocześnią gospodarkę i podniosą gospodarcze znaczenie Turcji na arenie międzynarodowej.
Katarzyna Dąbrowska, zarządzająca subfunduszem Arka BZ WBK Akcji Tureckich
/pk
Rynek funduszy
Komentarze i prognozy
13.06.2013

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania