Złoto czy biotech?
Wszyscy mówią o złocie!! Zawsze jest głośno o czymś, co szaleńczo drożeje. Tomasz Tarczyński, prezes Opoka TFI w Analizach LIVE mówił o złocie, zanim to stało się modne. I powie też w środę w rozmowie z Robertem Stanilewiczem.
„Żółte kamienie” bardzo ciekawie wyglądają na tle innych surowców. Wyraźnie od nich odleciały. Nie same. Pod rękę ze srebrem. Skąd takie rozdarcie w surowcowym świecie? Teorię Tomasza Tarczyńskiego, prezesa Opoka TFI poznamy w czwartek rano. Szerokie spojrzenie na krajobraz surowcowy. Czy reszta śladem złota, czy jednak kruszec musi coś oddać?
Wszyscy mówią: AI i technologia! Tym żyje amerykańska giełda. Tym razem jednak będzie o tym, jak żyją małe amerykańskie spółki. Co dzieje się daleko od MAG7?
Jak sobie radzą spółki biotechnologiczne? Bardzo ryzykowny sektor, który był w bessie, gdy wszystko rosło. Co dzieje się teraz i jakie są perspektywy?
O polskim rynku akcji też będzie, ale nie będzie pozytywnie. Ludziom z Opoka TFI polski rynek akcji się nie podoba! Dlaczego?
Reklama
Złoto vs. inne surowce
Rynek złota jest oceniany jako przegrzany i spekulacyjnie wykupiony, co ogranicza potencjał zysku w krótkim terminie. Jednocześnie pozostałe surowce znajdują się na historycznie niskich poziomach wyceny względem złota. Stanowi to atrakcyjną okazję inwestycyjną, bazującą na tezie o rozpoczętym w 2020 roku supercyklu surowcowym, w którym złoto często przewodzi pierwszej fali wzrostów.
Złoto jest uznawane za kluczowy element dywersyfikacyjny portfela. Sugerowany długoterminowy udział tego aktywa powinien wynosić od 5% do 20%. W strategii Opoka TFI udział ten waha się między 8% a 12%. "Generalnie w długim terminie jak dołożymy sobie złoto do portfela, statystycznie to poprawia charakterystykę portfela".
Od kwietnia 2025 roku narasta sceptycyzm wobec złota. Rynek jest postrzegany jako przegrzany, o czym świadczą ekstremalne wykupienie na oscylatorach technicznych i masowe zakupy opcji call, wskazujące na rozgrzaną spekulację.
"To nie jest prognoza, że już mamy szczyt, ale że być może znacznie lepszy zysk do ryzyka można znaleźć gdzie indziej".
Historycznie rzecz biorąc, złoto często było prekursorem szerszych wzrostów na rynku surowcowym.
Obecnie obserwuje się ekstremalne "rozwarcie paszczy" między ceną złota a koszykiem pozostałych surowców. Relacja cenowa koszyka surowców (z wyłączeniem złota) do ceny złota znajduje się na historycznie niskim poziomie.
Główny wniosek: Zamiast dołączać do "gorączki złota", bardziej obiecującą strategią jest inwestowanie w szeroki koszyk pozostałych surowców, które powinny w przyszłości "doszlusować" do wycen złota. Ta teza jest wspierana przez czynniki fundamentalne, takie jak ograniczenia podażowe (niskie inwestycje w nowe złoża) oraz rosnący popyt z Azji (poza Chinami).
Rynek akcji w USA
Pomimo wysokich wycen dużych spółek, średnioterminowy (6-12 miesięcy) trend na amerykańskim rynku akcji pozostaje zdrowy. Szczególny potencjał drzemie w małych spółkach (indeks Russell 2000), które są masowo shortowane przez fundusze hedgingowe, co stwarza warunki do potencjalnego "short squeeze". Korekta jest możliwa, lecz kluczowe jest pozostanie w głównym trendzie.
Pomimo powszechnych obaw o wysokie wyceny średnioterminowy trend na rynku akcji w USA pozostaje silny, a największy potencjał drzemie w segmencie małych spółek. Indeks małych spółek wykazuje siłę, przełamując opory. Kluczowym sygnałem jest ekstremalnie negatywne pozycjonowanie funduszy hedgingowych, które utrzymują znaczące krótkie pozycje na tym indeksie. Taka sytuacja często poprzedza dalsze wzrosty. "Rynek nie lubi pozostawiać bez kary takiego zachowania i jest duża szansa że to nie jest koniec wzrostów na Russellu".
Korekta jest możliwa w każdej chwili po długim okresie wzrostów, jednak może się ona opóźnić, potencjalnie do października. Kluczową obserwacją, przypisywaną Peterowi Lynchowi, jest to, że "więcej pieniędzy traci się, czekając na korektę, niż zarabiając na głównym trendzie".
Rynek akcji w Polsce
Polski rynek (WIG20) stoi w obliczu kilku negatywnych czynników: niekorzystnej polityki, nasycenia portfeli inwestorów zagranicznych polskimi akcjami oraz oczekiwanego osłabienia złotego względem dolara w czwartym kwartale. W rezultacie WIG20 prawdopodobnie będzie zachowywał się słabiej niż inne globalne indeksy.
Istnieje silna, historycznie potwierdzona zależność między notowaniami WIG20 a kursem pary USD/PLN. Osłabienie złotego (wzrost kursu USD/PLN) negatywnie wpływa na indeks. Zależność ta jest szczególnie wyraźna w ostatnich trzech latach.
Rynek osłabiają polityka wewnętrzna i zewnętrzna, pozycjonowanie inwestorów zagranicznych, którzy po raz pierwszy od lat nie są niedoważeni na polskim rynku dużych spółek, co oznacza, że "mają z czego sprzedawać" i oczekiwania walutowe, czyli prognozowane umocnienie dolara amerykańskiego względem koszyka walut w czwartym kwartale, co przełoży się na osłabienie złotówki i wywrze presję na WIG20.
"WIG 20 powinien być słabszy od wielu innych indeksów, czyli słabiej rosnąć a jeżeli będzie korekta, to mocniej się osłabiać".
Rynki wschodzące i dolar
Obserwowana jest fundamentalna zmiana paradygmatu, w której obligacje skarbowe rynków wschodzących stały się mniej zmienne niż obligacje krajów rozwiniętych. Ta stabilizacja może stać się długoterminowym bodźcem dla gospodarek i rynków akcji tych krajów. W długim terminie przewidywane jest osłabienie dolara, wspierane zarówno przez politykę USA, jak i rosnącą siłę walut i gospodarek azjatyckich.
Perspektywa długoterminowa dla USD jest niedźwiedzia. Polityka administracji USA jest nastawiona na osłabienie dolara w celu poprawy konkurencyjności. W perspektywie krótkoterminowej (3-4 miesiące) możliwe jest odreagowanie i umocnienie dolara, co sprawia, że gra na jego dalsze osłabienie jest obecnie ryzykowna.
Od trzech lat zmienność na rynku obligacji skarbowych krajów wschodzących jest niższa niż na rynku obligacji krajów rozwiniętych. "Kraje dojrzałe nam się pod względem długu emergingują, a emergingi dojrzewają". Ta zmiana może mieć "gigantyczne reperkusje", ponieważ stabilna i niska stopa wolna od ryzyka jest fundamentalnym bodźcem dla rozwoju gospodarek. To jeden z kluczowych argumentów przemawiających za tezą, że w perspektywie dekady rynki wschodzące mogą zachowywać się lepiej od rynku amerykańskiego.
Proces osłabienia dolara jest dodatkowo wspierany przez umacnianie się walut azjatyckich i zatrzymywanie kapitału w regionie (np. rosnąca rola Singapuru jako centrum finansowego), co tworzy samonapędzającą się spiralę wzrostu.
Sektor biotechnologiczny
Po czteroletniej bessie sektor biotechnologiczny w USA i Europie jest postrzegany jako aktywo, które w kwietniu 2025 roku osiągnęło długoterminowy dołek. Ze względu na znaczną przecenę i pojawiającą się siłę relatywną, sektor ten stanowi atrakcyjną, długoterminową okazję inwestycyjną na wczesnym etapie nowego trendu wzrostowego.
Sektor biotechnologiczny jest przedstawiany jako jedna z najciekawszych okazji inwestycyjnych na wczesnym etapie nowego cyklu. Po czteroletnim trendzie spadkowym, rynek spółek biotechnologicznych w USA i Europie jest uważany za taki, który osiągnął dno w kwietniu 2025 roku. Bezpośrednio przed osiągnięciem dołka, w okresie od końca listopada 2024 do połowy kwietnia 2025, indeks małych i średnich spółek biotechnologicznych (obrazowany przez ETF BBC US) stracił 50%, co jest typowym objawem finalnej kapitulacji. Sektor jest po głębokiej przecenie, a od września 2025 zaczyna wykazywać siłę relatywną wobec szerokiego rynku. Potencjalny trend wzrostowy jest postrzegany jako zjawisko mogące potrwać "co najmniej kilkanaście miesięcy".
"Jesteśmy dopiero na początku trendu wzrostowego i to jest to, co lubimy, czyli nie aktywo, które już jest po kilku latach wzrostów, tylko takie, które dopiero wzrosty zaczęło".
Analizy LIVE w środę 24 września 2025 o godzinie 8.45
💥Inwestowanie 💥Rynki finansowe 💥Gospodarka 💥Świat 💥Opinie 💥Poglądy💥Zero rekomendacji!
Zapraszamy!!
24.09.2025
Źródło: analizy.pl



Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania