Zboża będą źródłem deflacji
Ceny zbóż od kilkunastu miesięcy zgodnie z trendem całego rynku surowcowego spadają. I choć w skali globalnej nie jest to jakiś temat wybitnie mainstreamowy to w Polsce owszem. Jednak powód nośności niskich cen zbóż w Polsce jest zgoła odmienny niż cenowe trendy na rynku światowym.
U nas to przede wszystkim kwestia dostępności dużo tańszego ziarna, które przyjeżdża do Polski z Ukrainy i zamiast z naszego kraju wyjechać, w dalszym ciągu tu pozostaje, obniżając ceny transakcyjne zbóż pochodzących z rodzimego kraju.
Kukurydza – ceny spadają od 23 miesięcy
Wykres 1. Światowe ceny kukurydzy w latach 2020 – 2024
Gdyby prześledzić światowe ceny kukurydzy można wywnioskować, że cena tego płodu rolnego generalnie historycznie porusza się w trendzie bocznym, z czasowymi większymi zwyżkami lub spadkami. I ostatnie 4 lata to właśnie taki okres, który został zapoczątkowany globalną pandemią koronawirusa. Co ciekawe, napaść Rosjan na Ukrainę i problemy ze sprzedażą i transportem ukraińskich płodów rolnych nie spowodowała kolejnej fali wzrostu cen – paradoksalnie po kilku miesiącach od szczytów cenowych, kurs kukurydzy zaczął spadać i jest teraz najniższy od niemal 3 lat. I gdyby ceny kukurydzy miały się utrzymać przez następne miesiące na zbliżonych poziomach do obecnych, wówczas w II kwartale będziemy mieli ponad 25% spadek ceny w ujęciu r/r i ten spadek jeszcze przez cały rok będzie się utrzymywał i wpływał ujemnie na inflację.
Reklama
Pszenica – 62% od szczytu cen z marca 2022
Wykres 2. Światowe ceny pszenicy w latach 2020 – 2024
Źródło: www.investing.com
Również pszenica jest towarem, który na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat poruszał się przeważnie w trendach bocznych, z krótkimi okresami wzrostów oraz spadków. I w tym wypadku pandemia koronawirusa nie wpłynęła znacząco na ceny pszenicy, ale rozpoczęcie działań wojennych na terenie Ukrainy sprawiły, że cena pszenicy (ze względu na ilość produkowanej na Ukrainie pszenicy) wręcz wystrzeliła i w ciągu kilkunastu sesji kontrakty terminowe na pszenicę podrożały ponad 80%. Tymczasem w przypadku pszenicy, gdyby ceny w następnych miesiącach nie zmieniły się nadto, to w zasadzie niemal przez cały rok towar ten będzie działał na globalny wzrost cen deflacyjnie.
Owies – 54% poniżej szczytu
Wykres 3. Światowe ceny owsa w latach 2020 – 2024
Źródło: www.investing.com
Owies, podobnie jak w przypadku kukurydzy i w części pszenicy, za pierwotny wzrost cen z 2020 roku odpowiedzialna była pandemia koronawirusa, gdzie ceny tego towaru drastycznie urosły. Również w 2022 roku po inwazji Rosji na terytorium Ukrainy wzrost cen był również dynamiczny, lecz bardzo krótkotrwały, po czym dosyć szybko doszło do odwrócenia trendu wzrostu cen. I chociaż ceny owsa się ustabilizowały w ostatnim czasie, to w dalszym ciągu są one znacząco niżej niż w szczycie. Gdyby ceny się utrzymały na podobnym poziomie do końca roku, owies będzie działał w najbliższych 2 miesiącach proinflacyjnie, jednak w drugiej połowie roku będzie on działał mocno deflacyjnie.
Soja jak kukurydza – dwa mocne fale wzrostowe w ciągu ostatnich 4 lat
Wykres 4. Światowe ceny soi w latach 2020 – 2024
Źródło: www.investing.com
Wykres soi na przestrzeni ostatnich 4 lat wygląda bardzo podobnie do wykresu kukurydzy. Najpierw dynamiczny wzrost miał miejsce w 2020 jako skutek globalnej pandemii koronawirusa, a później gdy wojska rosyjskie wkroczyły na teren Ukrainy. Krótko później ceny kukurydzy zaczęły spadać, chociaż ta dynamika spadku nie była w tym wypadku aż tak bardzo dynamiczna, jak w przypadku cen pozostałych zbóż. Również kukurydza przy utrzymaniu się poziomu cen na obecnym poziomie będzie zauważalnie wpływała na światowe ceny deflacyjnie.
Nie można założyć, że ceny zbóż będą się utrzymywały w ciągu następnych miesięcy na zbliżonym poziomie, bo jest to mało prawdopodobne, ale kontynuacja obecnego trendu spadkowego jest w dalszym ciągu bardzo prawdopodobne. I takie „ćwiczenie” miało pokazać, co może się wydarzyć przy założeniu scenariusza najmniej deflacyjnego. Tym bardziej że jest duże prawdopodobieństwo, że w perspektywie następnych miesięcy świat poradzi sobie z blokadą Kanału Sueskiego, a z Odessy w dalszym ciągu będą wypływały statki ze zbożem. A to nie najlepsza wiadomość dla cen sprzedaży zboża w Polsce.
18.03.2024

Źródło: Shutterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania