Czy to czas na obniżki stóp procentowych?
Na ostatnim posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej polskie gremium monetarne zdecydowało się pozostawić poziom stóp procentowych bez zmian, zgodnie z oczekiwaniami rynku oraz wcześniejszą komunikacją. W związku z tym, co naturalne, obyło się w zasadzie bez żadnej reakcji rynkowej.
Za decyzją Rady, co już przeczytamy z protokołu z posiedzenia, stało kilka czynników makroekonomicznych, a także nowa projekcja PKB oraz inflacji przygotowana właśnie na to posiedzenie. Co do czynników makroekonomicznych, Rada uważa, że koniunktura światowa pozostaje osłabiona, której towarzyszy spadek inflacji. Ważny jest również fakt, że w związku z ustąpieniem napięć w globalnych łańcuchach dostaw, można zaobserwować także spadek dynamiki cen produkcji. Lokalnie, Rada postrzega sytuację gospodarczą w bardzo podobny sposób – to znaczy aktywność gospodarcza jest słaba, a dynamika wzrostu cen mocno spada. Przedstawiciele Rady podkreślają, że do niższej inflacji przyłożyły się przede wszystkim dwie kategorie – dynamika cen energii oraz dynamika żywności i napojów bezalkoholowych. Rada potwierdza również, że zarówno aktywność gospodarcza jak i tendencje cenowe w gospodarce świadczą o tym, że znajdujemy się w fazie dezinflacyjnego spowolnienia gospodarczego.
Reklama
Dodatkowo na lipcowym posiedzeniu pojawiła się nowa projekcja inflacji, która wspiera zakończenie cyklu podwyżek stóp procentowych, a być może nawet pozwala na pewnego rodzaju luzowanie. W perspektywie następnych trzech lat dynamika inflacji będzie niższa, niż sugerował to wcześniej przygotowany model, a dynamika wzrostu gospodarczego pozostanie podobna. Jednak sygnał do zmiany dał prezes NBP.
Prezes NBP o perspektywie stóp procentowych po lipcowym posiedzeniu
Jednak najważniejszym przekazem, jaki wypłynął z Rady Polityki Pieniężnej po lipcowym posiedzeniu, nie była ani sama decyzja, ani protokół z posiedzenia razem ze szczegółami dotyczącymi lipcowej projekcji inflacji. Najistotniejsza okazała się konferencja prasowa prezesa NBP po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej.
Prezes NBP na konferencji przekazał „same dobre wiadomości”, chociaż analizując sytuację na chłodno, nie można być takimi optymistami jak kierujący bankiem centralnym. Tym niemniej w jego opinii cykl podwyżek stóp procentowych właśnie się zakończył, a dzięki dynamicznie spadającej inflacji konsumenckiej (wciąż wyraźnie wyższej od celu NBP) można się spodziewać rozpoczęcia cyklu obniżek stóp procentowych już na wrześniowym posiedzeniu. To w zasadzie najważniejsze zdanie z całej konferencji spowodowało, że krótkoterminowe rynkowe stopy procentowe zaczęły relatywnie mocno spadać.
I owszem, perspektywa czy zapowiedź obniżki poziomu stóp procentowych i spadek krótkoterminowych stóp procentowych przełożą się na lepszą sytuację zalewarowanych gospodarstw domowych oraz przedsiębiorstw, jednak może spowodować, że podwyższony wzrost cen zostanie w polskiej gospodarce na dłużej i będzie powodował ubożenie całego społeczeństwa.
Jaki poziom stóp procentowych będzie w Polsce na koniec 2023 roku?
Oczywiście wprost na pytanie odpowiedzieć się nie da, nie będąc członkiem Rady Polityki Pieniężnej. Tym niemniej w Radzie przeważają gołębie poglądy, a także wyraźna więź prezesa Narodowego Banku Polskiego z obecnym rządem, w którego interesie jest, aby poziom stóp procentowych był jak najniższy.
Biorąc pod uwagę oczekiwania prezesa NBP dotyczące poziomu inflacji w IV kwartale br. (niskie kilka pkt proc.), możemy się spodziewać, że sugestia jakoby we wrześniu Rada miałaby obniżyć poziom stóp procentowych po raz pierwszy, rozpoczynając nowy cykl, możemy uznać za pewnik. A od wrześniowego posiedzenia będą jeszcze 3 kolejne posiedzenia. Czy więc rok 2023 zakończymy 4 obniżkami stóp procentowych? Tak gołębi scenariusz wydaje się być mało prawdopodobny, aczkolwiek jeżeli spadek dynamiki inflacji przyspieszy (a biorąc pod uwagę inflację producencką na świecie, to bardzo prawdopodobne), to nie jest wykluczone, że główna stopa NBP spadnie do poziomu 6% i będzie niewiele niższa niż przyszły poziom inflacji.
Czy to w ogóle czas na obniżki?
Z jednej strony obniżenie poziomu stóp procentowych jeszcze w tym roku, gdzie prawdopodobnie inne główne banki centralne na świecie zrobią to samo, nie powinno być niczym zaskakującym. Natomiast problem polega na tym, że w Polsce dynamika inflacji jest zdecydowanie wyższa niż chociażby w Stanach Zjednoczonych czy strefie euro i bardziej uporczywa ze względu na wewnętrzne czynniki. Tym niemniej, jeżeli trendy gospodarcze na świecie w następnych miesiącach się utrzymają, może się okazać, że rozpoczęcie cyklu obniżek stóp procentowych przyniesie polskiej gospodarce więcej szkody niż korzyści. Zwłaszcza wobec prognozowanych styczniowych wzrostów cen energii w Polsce i wzrostu płacy minimalnej.
/sj
12.07.2023

Źródło: analizy.pl
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania