ETF jednak nie będzie funduszem otwartym. Resort finansów wycofuje się ze zmian w SRRK
Resort finansów zrezygnował z pierwotnie projektowanych w SRRK zmian w funkcjonowaniu ETF w Polsce - dowiedziały się Analizy Online.
Przypomnijmy: w projekcie Strategii Rozwoju Rynku Kapitałowego (SRRK) pierwotnie zakładano, że ETF-y będą działać w formule funduszu otwartego (FIO i SFIO), a nie jak dotychczas – w formie funduszu zamkniętego (FIZ), co miało ułatwić ich tworzenie w Polsce. Rewolucji jednak nie będzie. Jak dowiedziały się Analizy Online, resort finansów wycofał się ze swoich pierwotnych propozycji.
Reklama
- Propozycja ta spotkała się z istotną liczbą uwag podmiotów uczestniczących w tych uzgodnieniach, w szczególności Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego oraz Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych. Uwagi te miały charakter techniczny i systemowy. Mając to na uwadze Ministerstwo Finansów wprowadziło we wskazanym projekcie ustawy alternatywne regulacje w zakresie funkcjonowania krajowych funduszy portfelowych typu ETF - poinformowało nas Ministerstwo Finansów.
Z naszych informacji wynika, że obecnie procedowany projekt zakłada brak konieczności corocznego odnawiania prospektów dla każdego polskiego ETF-a oraz przewiduje możliwość codziennej publikacji przez nie składu portfela.
- Fundusze te w dalszym ciągu będą mogły prowadzić działalność jako portfelowe fundusze inwestycyjne zamknięte, niemniej zostaną one wyłączone z obowiązku sporządzania i corocznej aktualizacji prospektu (zamiast tego będą sporządzać prospekt informacyjny, podobnie jak fundusze inwestycyjne otwarte). Wpłynie to na obniżenie kosztów funkcjonowania tych podmiotów, a co za tym idzie powinno zwiększyć zainteresowanie towarzystw funduszy inwestycyjnych tworzeniem tego rodzaju niskomarżowych produktów inwestycyjnych - wskazuje resort finansów.
Czytaj także: Beta chce, aby fundusze ETF weszły pod strzechy
To krok w dobrym kierunku. W świetle obecnie obowiązujących przepisów ETF-y działają jak fundusze zamknięte (FIZ). To sprawia, że utworzenie ETF-a w Polsce wymaga uzyskania zezwolenia KNF i zatwierdzenia jego prospektu. Dodatkowo ze względu na ciągłą emisję certyfikatów oraz ciągłe dopuszczanie ich do obrotu na GPW, prospekt zatwierdzać trzeba każdorazowo po upływie kolejnych 12 miesięcy. To z kolei generuje olbrzymi nakład pracy oraz koszty, zwłaszcza że prospekty podlegają obowiązkowi suplementowania.
- Słyszeliśmy o tym, że proponowane wcześniej zmiany prawne nie są już procedowane na obecnym etapie projektu. Z tego, co nam wiadomo, pozostały dwie interesujące zmiany, które - jeśli się to potwierdzi - przyjmujemy jako krok w dobrym kierunku - wskazuje Robert Sochacki, prezes Beta ETF. - Mamy nadzieję, że jako polski rynek kapitałowy, jesteśmy dopiero na początku rozmów na temat rozwoju funduszy ETF w Polsce, sposobu ich funkcjonowania oraz sposobu dystrybucji instrumentów pasywnych. ETF-y, tam, gdzie się pojawiły, wzmacniają rynek kapitałowy, brokerów, giełdy i inwestorów, więc szkoda byłoby nie rozmawiać na temat rozwoju tego rynku również w Polsce - dodaje.
KNF krytykuje propozycję resortu
Resort finansów pierwotnie chciał spopularyzować w Polsce ETF-y poprzez przekształcenie ich w fundusze otwarte. Jednak pomysł ten stanowczo skrytykowała m.in. Komisja Nadzoru Finansowego, wskazując, że w efekcie proponowanych zmian "zaburzona zostanie podstawowa różnica konstrukcyjna między jednostką uczestnictwa a certyfikatem inwestycyjnym".
- W obowiązującym stanie prawnym prawa majątkowe uczestników FIO i SFIO stanowią jednostki uczestnictwa. Jednostka uczestnictwa nie może być zbyta przez uczestnika na rzecz osób trzecich. Prawa majątkowe uczestników FIZ inkorporowane są natomiast w certyfikatach inwestycyjnych, które są papierami wartościowymi, wobec czego są one zbywalne i (przy spełnieniu dodatkowych kryteriów) mogą być przedmiotem obrotu na rynku regulowanym lub alternatywnym systemie obrotu. Tymczasem skutkiem projektowanej zmiany będzie występowanie zbywalnych certyfikatów FIZ, jednostek uczestnictwa FIO i SFIO niezbywalnych na rzecz osób trzecich oraz dodatkowo jednostek uczestnictwa FIO będącego funduszem portfelowym, którego jednostki uczestnictwa byłby zbywalne na rzecz osób trzecich. W konsekwencji obowiązujący obecnie podział tytułów uczestnictwa na jednostki uczestnictwa i certyfikaty inwestycyjne straci na znaczeniu w następstwie wykreowania tytułu uczestnictwa posiadającego cechy obu wyżej wymienionych - czytamy w tabeli uwag KNF do projektu SRRK.
Czytaj także: IZFiA krytykuje zmiany w SRRK. Chodzi o zakaz outsourcingu i przymusową dematerializację
KNF zwróciła uwagę, że jednym z argumentów na rzecz wprowadzanej zmiany, który miał uzasadniać zmianę formuły z FIZ na FIO był „pozytywny efekt marketingowy” takiej zmiany. Zakładał on, że dla potencjalnego inwestora pozytywną okolicznością istotną w kontekście inwestycji w ETF będzie to, iż fundusz ten posiada konstrukcję FIO/SFIO. Z kolei brak takiej zmiany powodowałby, że fundusze portfelowe nadal będą postrzegane jako FIZ, które przeznaczone są dla profesjonalnych inwestorów i mogą stosować bardziej liberalną politykę inwestycyjną.
- Podążając takim tokiem rozumowania, należałoby zgodzić się z twierdzeniem, jakoby to ustawowy rodzaj funduszu miał decydujący, bądź co najmniej równie istotny, wpływ na ocenę inwestycji, jak sposób i jakość zarządzania przez TFI, polityka inwestycyjna, koszty funduszu oraz możliwość wyjścia z inwestycji. Przyjęcie takiego założenia jest nieuprawnione. W sytuacji, kiedy obrót certyfikatami inwestycyjnymi funduszu odbywa się na rynku regulowanym lub alternatywnym systemie obrotu, portfel funduszu oparty jest o indeks rynku regulowanego, a fundusz dokonuje stałej emisji i wykupów certyfikatów inwestycyjnych na żądanie uczestników, sam fakt ustawowego zaklasyfikowania funduszu jako FIZ pozostaje drugorzędny z perspektywy oceny inwestycji - uważa KNF.
22.03.2023

Źródło: Dmitry Demidovich / Shutterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania