10 najdroższych funduszy inwestycyjnych
Wspólnym mianownikiem najdroższych funduszy są małe aktywa, które powodują, iż opłaty stałe mocno ważą i znacząco podbijają koszty ogółem.
Wskaźnik Total Expense Ratio (TER) jest najlepszą, stosowaną powszechnie na świecie, miarą realnego poziomu kosztów w funduszach inwestycyjnych. Informuje nas on o tym, jaki rzeczywisty procent aktywów funduszu pochłonęły w danym okresie sprawozdawczym koszty o charakterze operacyjnym skorygowane o koszty odsetek, ujemne różnice kursowe oraz koszty pokrywane przez TFI. Ponadto TER uwzględnia nie tylko stałe, ale też zmienne wynagrodzenie za zarządzanie (tzw. opłata za wynik).
Reklama
Okazuje się jednak, że w przypadku najdroższych funduszy, to nie wynagrodzenie zmienne "ciąży" aktywom. Żaden z nich nie naliczył bowiem success fee za wyniki pierwszego półrocza. Wspólnym mianownikiem funduszy z wysokim TER są natomiast małe aktywa, które powodują, iż opłaty stałe mocno ważą i tym samym znacząco zwiększają koszty ogółem.
Czytaj także: Success fee od straty. Oto fundusze, które naliczyły opłatę zmienną w tym roku
Bazując na danych ze sprawozdań finansowych na koniec czerwca 2022 r. wynika, że najdroższym funduszem pod względem TER jest ALTIUS Konserwatywny, który jest obecnie pod dachem BPS TFI (wcześniej był w Altus TFI). W jego przypadku koszty wynoszą aż 11 proc. w skali roku. To efekt niewielkich aktywów, które na koniec października wynosiły niespełna 5 mln zł.
Podobnie sytuacja wygląda w dwóch innych funduszach ze stajni BPS TFI: SEJF Papierów Dłużnych i ALTIUS Absolutnej Stopy Zwrotu Dłużny. Ten pierwszy ma wskaźnik TER na poziomie 8 proc., a drugi - 6 proc. W obu przypadkach aktywa są niewielkie i wynoszą - odpowiednio - 2,9 mln zł oraz 7,5 mln zł. Poza wynagrodzeniem stałym za zarządzanie, aktywa obciążają też koszty operacyjne.
- Wysoki wskaźnik kosztów w tych funduszach wynika z ich niskich aktywów. Część kosztów jest po prostu stała, czyli nie jest naliczana jako procent od aktywów - wyjaśnia Bartosz Stryjewski, zarządzajacy z BPS TFI.
W ujęciu od początku roku wszystkie trzy fundusze są pod kreską, ale najwięcej, bo niemal 6 proc. traci SEJF Papierów Dłużnych. W tym czasie indeks TBSP zanurkował o 6,4 proc.
Czytaj także: Benchmarki w polskich funduszach pozostawiają wiele do życzenia
Na liście 10. najdroższych funduszy otwartych jest aż 5 produktów spod egidy Superfund. Najwyższy, bo 7-proc. poziom wskaźnika ma Superfund RED. Fundusz ten ma utrzymywać niską korelacją z rynkami akcji i obligacji, a dzięki temu przynosić zysk niezależnie od panujących tam warunków (absolute return). Swój sztandarowy cel fundusz ten realizuje, inwestując w tytuły uczestnictwa funduszu Superfund Red Sicav (formuła master feeder). Ten ostatni z kolei korzysta z własnych, w pełni zautomatyzowanych systemów transakcyjnych, inwestujących na około 60 międzynarodowych rynkach kontraktów terminowych. Na razie jednak wyniki ma marne. Od początku roku stracił ponad 21 proc., a w skali ostatnich trzech lat skurczył portfel aż o 44 proc.
W podobnej formule master feeder działają też Superfund GREEN, Superfund Goldfuture oraz Superfund Silver, które też zyskami pochwalić się nie mogą. W dwóch ostatnich funduszach wskaźnik TER wynosi 6 proc. w skali roku. W pierwszym z nich jest niższy i sięga 5 proc. Co ciekawe, w tym przypadku aktywa obciążają wysokie koszty zarządzania, które w skali roku wynoszą aż 5 proc.
- Fundusze Superfund RED, Green, Goldfuture, Silver są to fundusze master feeder, co znaczy, że inwestują w inne fundusze. Taka strategia powoduje wzrost kosztów, ponieważ koszty obu funduszy wliczane są do kosztów ogółem. Tak wysoka opłata za zarządzanie wynika z sumy opłat obu funduszy, stąd możliwe jest 5 proc., przy maks. limicie 2 proc. To nie jest opłata za zarządzanie pobierana w pełni przez nasze TFI. Fundusze, w które inwestują nasze fundusze mają wysokie opłaty za zarządzanie, ponieważ są to fundusze algorytmiczne i obsługa tych funduszy jest dość kosztowna. Fundusz Superfund Goldfund jest to fundusz z małymi aktywami, stąd wysokie koszty zarządzania. Niskie aktywa powodują, że koszty stałe funduszu znacząco podbijają koszty ogółem - wyjaśnia Konrad Ogrodowicz, zarządzający funduszami Superfund TFI.
Na koniec października najmniejsze aktywa miał Superfund Red - zaledwie 0,2 mln zł. W tym czasie w portfelu Superfund Green zgromadzone było 11,7 mln zł, Superfund Silver miał 22,5 mln zł, a Superfund Goldfuture zarządzał niemal 30 mln zł.
30.11.2022

Źródło: Shutterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania