Fundusznie opublikowałjeszcze strukturyaktywów9 copyikonaikonacheckrxFill 1filmIconinfografikaIconwywiadIconGroup 2!!whitesvg/lupaWhitewhitesvg/megafonWhiteGroup 3Page 1GroupGrouplocationcheckBigKontaktGroup 4Fill 1Group 2GroupDO GÓRYWfGroup 8iGroup 3rvxGroup 9
Content 700x200
Content 300x250

Reklama

Notowania - Fundusze Inwestycyjne Otwarte Porównywarka funduszy i ETF-ów

Bezprecedensowe szaleństwo na ropie

Notowania teksańskiej ropy naftowej spadły w poniedziałek poniżej zera, po raz pierwszy w historii. Za tym absurdem stoi koronawirus, a raczej spustoszenie, jakie wywołuje w globalnej gospodarce

W poniedziałek ceny kontraktów terminowych na ropę WTI (West Texas Intermediate) wygasających w maju spadły poniżej zera i wyniosły nawet… minus 37,6 dolarów za baryłkę. To w praktyce oznacza, że sprzedający byli w stanie dopłacić kupującym za pozbycie się kontraktów z najbliższym terminem wygaśnięcia. Dlaczego doszło do takich szaleńczych ruchów cenowych?

Reklama

Są różne rodzaje kontraktów terminowych. Nie wszystkie kończą się fizyczną dostawą towarów, ale akurat w przypadku kontraktów WTI tak jest. Inwestorzy, którzy nie sprzedadzą kontraktu przed jego wygaśnięciem są zobowiązani do obioru baryłek. Problem polega na tym, że teraz nikt nie chce ropy naftowej. Amerykańska gospodarka, podobnie jak wiele innych, jest „zamrożona” do czasu ustąpienia pandemii COVID-19. Równolegle rafinerie dalej wydobywają ropę, zapełniając magazyny na lądzie i tankowce na oceanach. Ostatnie porozumienie OPEC+ z początku kwietnia w sprawie rekordowo wysokiego cięcia wydobycia o 10 milionów baryłek dziennie, nie dało efektu.

Zapisz się na Newsletter
Bądźmy w kontakcie! Prosto na Twojego maila będziemy wysyłać skrót najważniejszych informacji ze świata finansów, powiadomienia o nowościach rynkowych, najnowsze oceny i raporty oraz codzienne notowania wybranych przez Ciebie funduszy inwestycyjnych.
Newsletter

Kluczem do zrozumienia poniedziałkowej sytuacji są zapasy ropy naftowej, które w Stanach Zjednoczonych rosły ostatnio szybciej niż oczekiwano. Główne magazyny, w Cushing w stanie Oklahoma, są wypełnione w około 70 procentach i już w najbliższych tygodniach mogą zostać zapełnione w stu procentach. Na rynku pojawi się wtedy poważny problem z przechowywaniem surowca. Posiadacze wygasających kontraktów na ropę muszą dostarczyć ją w formie fizycznej do magazynów w stanie Oklahoma, więc zrozumiały był fakt, że spora część z nich była gotowa pozbyć się tego obowiązku za wszelką cenę – komentuje Paweł Grubiak, prezes Superfund TFI.

Contango, jakiego traderzy jeszcze nie widzieli

Ceny pozostałych kontraktów na ropę WTI, zaczynając od wygasających w czerwcu, również mocno spadają, ale wszystkie, poczynając od tych zamykanych w czerwcu, są jednak notowane po cenie powyżej 20 dolarów. Sytuacja, w której ceny kontraktów na towary (w tym wypadku ropy naftowej) są wyższe w terminach późniejszych od wcześniejszych, to nic nietypowego i nosi nazwę contango. Jest tak, wtedy gdy koszty trzymania towaru wynikające z jego przechowywania czy też ubezpieczenia, przewyższają korzyści z jego posiadania. A więc jeśli kontrakty o odleglejszym terminie wykupu są droższe, niż te o bliższym oznacza, że na te towary nie ma popytu. I tak jest właśnie w przypadku ropy naftowej. Nigdy jednak wcześniej różnica w cenie pomiędzy kontraktami o tak bliskich terminach nie była aż tak wysoka.

To, co się wydarzyło w poniedziałek pokazało, z jak różnym rodzajem ryzyka możemy mieć do czynienia na rynku ropy. Różnice w cenach mogą wynikać nie tylko z odmiany ropy, którą handlujemy (WTI, Brent, urals), ale również z terminu zapadalności kontraktów. Dla traderów i spekulantów, to był czarny łabędź na rynku ropy naftowej i wielu z nich panicznie uciekła z rynku, przyjmując stratę, której w normalnych warunkach nigdy by nie zaakceptowali (…) To pokazuje, że nawet zawodowcy gubią się, gdy jesteśmy w tak nienormalnej sytuacji, jak teraz – mówił Rafał Bogusławski w porannej rozmowie z Robertem Stanilewiczem

Co z cenami paliw na stacjach?

Spadek cen kontraktów terminowych poniżej zera, nie oznacza, że dystrybutorzy paliw na stacjach będą nam płacić za tankowanie samochodów. Tutaj jest mowa o konkretnym instrumencie finansowym, na konkretną odmianę ropy. Tenże kontrakt nie jest uniwersalnym wskaźnikiem ceny po jakiej handlowana jest ropa na świecie. Po pierwsze, dla ceny paliw na polskich stacjach większy wpływ ma zmiana cen ropy odmiany Brent. Po drugie ujemne notowania były rynkową anomalią, dotyczącą konkretnej serii kontraktów. Po trzecie wreszcie na cenę paliwa (oleju napędowego czy też benzyny) składa się tylko w niespełna połowie cena ropy. Reszta to podatki – akcyzowy, VAT, opłata paliwowa, emisyjna oraz marża. W efekcie, gdy ropa spada o 70% od początku roku (tak jest w przypadku odmiany Brent) ceny na stacjach, np. w przypadku bezołowiowej 98, spadają około złotówkę na litrze.

Tylko u nas

21.04.2020

Bezprecedensowe szaleństwo na ropie

Źródło: Shutterstock.com / dexterous simpson

Napisz komentarz

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Przejdź do logowania

Wszystkie komentarze (0)

Polecamy

Kupfundusz.pl - ponad 400 funduszy do wyboru
Reklama
Ranking funduszy inwestycyjnych wrzesień 2025
Reklama
Dbamy o twoją prywatność
Strona Analizy.pl używa plików cookies i przetwarza dane w celu zapewnienia prawidłowego działania serwisu i poprawy jakości świadczonych usług oraz w celach analitycznych, statystycznych i marketingowych. Szanujemy Twoją prywatność, dlatego używamy plików cookies tylko za Twoją zgodą. Wybierz Ustawienia, aby zapoznać się ze szczegółami i zarządzać opcjami. Możesz dostosować swoje preferencje w każdym momencie na stronie Ustawienia prywatności. Aby uzyskać więcej informacji zapoznaj się z naszą Polityką prywatności.
×

7 października 2025

Fund Forum
2025

Rozdzielczość Twojego urządzenia jest zbyt niska.
Obróć ekran lub powiększ okno przeglądarki.