To był tydzień: Rynki reagują spokojem na polityczny ogień
Zmiana systemu politycznego w Turcji i przedterminowe wybory w Wielkiej Brytanii wywołały wzrost temperatury na scenie politycznej. Rynki wykazały się nadzwyczajnym spokojem
Mijający tydzień dostarczył inwestorom sporo wrażeń. Mocny był zwłaszcza początek tygodnia, bowiem w poniedziałek opublikowano wyniki niedzielnego referendum konstytucyjnego w Turcji. W głosowaniu obywatele mieli zadecydować czy chcą zmiany systemu politycznego – z obecnie obowiązującego parlamentarnego, na prezydencki. Jak poinformowano, zdecydowana większość społeczeństwa opowiedziała się za ta drugą opcją. Chociaż wynik referendum jest kwestionowany przez OBWE oraz Radę Europejską, rynki zareagowały na niego spokojem. Wskazuje się, że od czasu zeszłorocznego nieudanego zamachu stanu ryzyko polityczne jest już uwzględnione w cenie aktywów.
Dużo większym zaskoczeniem okazało się wtorkowe wystąpienie brytyjskiej premier Theresy May, która ogłosiła zamiar zwołania przedterminowych wyborów parlamentarnych. Głosowanie ma odbyć się 8 czerwca br. Informacja wzbudziła niemałe kontrowersje, bowiem od objęcia urzędu May wielokrotnie podkreślała, że nie będzie dążyć do organizacji wyborów przed upływem kadencji, czyli aż do 2020 r. Szefowa Rządu Jej Królewskiej Mości poinformowała, że wyłonienie nowego składu Izby Gmin ma na celu umocnienie pozycji jej gabinetu w negocjacjach z Unią Europejską (obecnie Partia Konserwatywna cieszy się dwukrotnie większym poparciem wśród społeczeństwa niż Partia Pracy). W środę Izba Gmin poparła wniosek Theresy May zdecydowaną większością głosów.
Na polityczne rewelacje londyńska giełda zareagowała spadkami – wartość indeksu FTSE100 oscyluje obecnie w granicach 7 100 pkt., czyli najniżej od początku lutego. Odmiennie zachowała się brytyjska waluta, która po chwilowym spadku tuż po komunikacie Theresy May nieustannie się umacnia. Obecnie jej wartość w stosunku do euro wzrosła o przeszło +1,5%, a dolara o +2,3% (dane na godzinę 14).
W drugiej połowie tygodnia ukazał się raport Międzynarodowego Funduszu Walutowego, w którym przedstawiono zrewidowane prognozy wzrostu. Fundusz podwyższył szacunki dotyczące dynamiki wzrostu światowego PKB w roku 2017 z +3,4% do +3,5%. Jak uzasadniano, poprawie uległy perspektywy zwłaszcza jeśli chodzi o gospodarki rozwinięte, w tym USA. MFW podwyższyło również wartość przewidywanego wzrostu PKB dla Polski. Jak podano w tym roku polska gospodarka ma wzrosnąć o +3,4%, a w przyszłym o +3,2%.
W minionym tygodniu opublikowano także garść danych makroekonomicznych. Wśród nich jednymi z ważniejszych są odczyty wskaźnika PMI dla Niemiec i pozostałych państw europejskich. Jeśli chodzi o największą gospodarkę w Unii Europejskiej kwietniowa wartość indeksu zarówno dla usług jak i przemysłu spadła w stosunku marca. Lepiej wypadła gospodarka francuska, która odnotowała wzrost wskaźnika w obu obszarach. Jeśli chodzi o strefę euro, PMI dla usług i przemysłu nie tylko wzrósł ale jest najwyższy od 2011 r.
W minionym tygodniu opublikowano także dane dotyczące inflacji w państwach eurostrefy – jak poinformowano w marcu ceny wzrosły o +1,5%, czyli tak jak przewidywano. Dobre dane napłynęły także z Państwa Środka - w I kw. chińskie PKB wzrosło o +6,9% r/r, wobec prognoz +6,8%, produkcja przemysłowa w marcu wzrosła o 7,6% r/r (oczekiwano 6,3%).
Jeśli chodzi o giełdy sytuacja w Europie i USA to dwa różne światy. Parkiety za Oceanem, mimo spadku optymizmu inwestorów odnośnie planowanych reform gospodarczych prezydenta Trumpa oraz słabszych danych kwartalnych spółek, wciąż rosną. W ciągu tygodnia indeks S&P500 wzrósł o przeszło +1%, a Nasdaq Composite o blisko +2%. Natomiast w Europie panuje marazm – giełdom ciąży przede wszystkim widmo wyborów we Francji, które mają odbyć się już w najbliższy weekend. Swoje piętno odcisnęła również wiadomość o przedterminowych wyborach w Wielkiej Brytanii. W efekcie w ujęciu tygodniowym wartość niemieckiego indeksu DAX spadła o -0,5%, a francuskiego CAC40 praktycznie nie uległa zmianie (dane na godzinę 14).
Na polskim podwórku nie działo się wiele. Uwagę zwróciła rewizja prognoz Banku Światowego. Według najnowszych szacunków wzrost gospodarczy będzie w tym roku wyższy o 0,5 pkt proc. i wyniesie +3,3%. W minionym tygodniu opublikowano również dane makroekonomiczne - zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw wzrosło w marcu o +4,5% r/r, nieco wolniej od rynkowych oczekiwań. Z kolei płace zaskoczyły mocno w górę wspierając konsumpcję prywatną – według szacunków w pierwszym kwartale jej wartość wzrosła o ponad +4% w ujęciu rocznym.
W drugiej części tygodnia zaprezentowano także Aktualizację Programu Konwergencji, wg której deficyt sektora general government w 2017 r. wyniesie 2,9% PKB, w 2018 r. 2,5%, w 2019 r. 2,0%, w 2020 r. 1,2% PKB. Potwierdza to przypuszczenia, zgodnie z którymi ścieżka redukcji deficytu fiskalnego zostanie nieco spowolniona, m.in. ze względu na koszty obniżenia wieku emerytalnego.
Wskazuje się, że po zamknięciu sesji agencja S&P może opublikować aktualizację oceny zdolności kredytowej Polski. Zmiana oceny jest jednak mało prawdopodobna.
Rynek funduszy inwestycyjnych:
W piątek Deutsche Bank poinformował, że do swojej oferty włączył fundusze Amundi Polska TFI. Za pośrednictwem banku można nabyć siedem subfunduszy o zróżnicowanych strategiach dostępnych w ramach funduszu Amundi Parasolowy FIO tj. Amundi Akcji Małych i Średnich Spółek, Amundi Akcyjny, Amundi Globalnych Perspektyw, Amundi Obligacji, Amundi Płynnościowy, Amundi Stabilnego Wzrostu i Amundi Zrównoważony.
Katarzyna Czupa
Analizy Online
Reklama
21.04.2017

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania