Fundusznie opublikowałjeszcze strukturyaktywów9 copyikonaikonacheckrxFill 1filmIconinfografikaIconwywiadIconGroup 2!!whitesvg/lupaWhitewhitesvg/megafonWhiteGroup 3Page 1GroupGrouplocationcheckBigKontaktGroup 4Fill 1Group 2GroupDO GÓRYWfGroup 8iGroup 3rvxGroup 9
Content 700x200
Content 300x250

Reklama

Notowania - Fundusze Inwestycyjne Otwarte Porównywarka funduszy i ETF-ów

Grzegorz Link: Rola algorytmów znacznie wzrośnie [WYWIAD]

Z Grzegorzem Linkiem, fizykiem, autorem algorytmu w funduszu Opoka Quant oraz Adamem Łaganowskim, dyrektorem sprzedaży w Opoka TFI rozmawiały Analizy Online

Analizy Online (AOL): W Pana notce biograficznej na stronie Opoki można przeczytać, że interesują Pana m.in. modele rozwoju i pękania baniek spekulacyjnych i że pracuje Pan nad narzędziami, które mogą przed nimi ostrzec. Wie Pan kiedy pęknie bańka spekulacyjna na amerykańskim rynku akcji?

Grzegorz Link (GL): Tak to prawda, że interesuje mnie ten temat. Co prawda zajmuje się takimi modelami bardziej w ramach pracy uniwersyteckiej niż w Opoce. Robię doktorat na kierunku metod fizyki w ekonomii i właśnie tam staram się razem z zespołem badać zastosowanie metod czysto fizycznych do rynku. Ale wracając do pytania, gdybym miał takie narzędzie, to byśmy je dokładnie wykorzystali w naszym funduszu. Niestety, przewidzieć takie wydarzenia i zaprogramować jest niezwykle trudno.

Adam Łaganowski (AŁ): Tak czy inaczej uważamy, że na rynku jest już bardzo drogo i jesteśmy w jednej z największych historycznie baniek spekulacyjnych. Jednak czy ona w przypadku S&P500 pęknie na poziomie 3000 czy 4000 pkt. tego nie można przewidzieć. To może być za chwilę, to może być za kilka lat. Tu leży właśnie przewaga „zimnego” algorytmu nad np. polskimi inwestorami, którzy wciąż trzymają się z dala od krajowej giełdy mimo, że WIG zyskał prawie +40% od dołka w zeszłym roku.

AOL: Czy da się przygotować algorytm na bessę?

GL: I tak i nie. Algorytm sam w sobie nie wysyła sygnału, że zbliża się bessa. To co robi, to prostu zaczyna zamykać np. pozycje długie na kolejnych spółkach jeżeli zauważy, że dzieje się z nimi coś złego i otwiera pozycje krótkie. Także i w gorszych okresach powinien się co najmniej obronić przed spadkami.

AOL: „Zamyka, otwiera pozycje” – czy to znaczy, że algorytm w Państwa najnowszym funduszu - Quant to pełen automat, który sam wyszukuje i składa zlecenia na rynku?

AŁ: Absolutnie nie. Zaprogramowanie algorytmu i podłączenie go do systemu transakcyjnego wiąże się z dużym ryzykiem operacyjnym. Podkreślamy, że Quant to fundusz „wspomagany przez algorytmy”. Na podstawie wysyłanych sygnałów, to człowiek podejmuje decyzje i składa zlecenia. Odbywa się to raz dziennie. Nie jest to więc pod żadnym pozorem fundusz HFT (z ang. high-frequency trading, przyp. red.).

GL: Pełnimy rolę takiego filtra. Trzymamy się konsekwentnie sygnałów wysyłanych przez algorytm. Ale też sprawdzamy czy nie ma jakiś pozarynkowych powodów dlaczego danej spółki nie należy w danym momencie kupować.

AOL: Biorąc pod uwagę fakt, że na wahania kursów akcji na globalnych rynkach jedno zdanie szefa banku centralnego albo głowy państwa może mieć znacznie większy wpływ niż twarde dane makroekonomiczne, to czy algorytm przygotowany przez Pana wyszukuje słowa kluczowe w tweetach Donalda Trumpa?

GL: Nie, nie poszliśmy w tym kierunku (śmiech). To oczywiście jest możliwe – analizą nastrojów w mediach społecznościowych  zajmują się poważne firmy na zachodzie. 

AŁ: Oferowane są już nawet płatne wskaźniki z powodzeniem wykorzystywane przez traderów. W zasadzie powinienem powiedzieć antywskaźniki. Szukają one słów kluczowych, patrzą na wzrost popularności danych spółek giełdowych. Wskazują, gdzie gromadzi się zainteresowanie mas, a wiadomo, że jest to najlepszy antywskaźnik.

AOL: Jak wygląda praca nad algorytmem?

GL: Podzielić ją można na pięć faz. Pierwsza z nich to koncepcja. Dlaczego coś miałoby działać. Mamy pomysł i debatujemy nad nim. Patrzymy na dane historyczne i szukamy schematów. Jeżeli znajdziemy taki, który w naszym odczuciu wygląda obiecująco, przechodzimy do najtrudniejszej fazy – programowania. Na tym etapie dowiadujemy się wielu ciekawych rzeczy, bo po oczyszczeniu danych, zaczynamy dostrzegać kolejne zależności i często z nich zradza się pomysł na następny algorytm albo na modyfikację pierwotnych założeń. Programowanie zajmuje ok. 2-4 tygodni dla jednego konkretnego algorytmu. Trzecia faza to testowanie na danych historycznych. Niezwykle ważna, bo trzeba uważać, żeby nie wpaść w pułapkę overfittingu (nadmiernego dopasowania danych do modelu, przyp. red.). Jeżeli algorytm przeszedł już te trzy fazy i nadal jest zyskowny, a większość odpada w tym momencie, to przechodzimy do czwartego etapu, czyli testowania na realnych, spływających danych. Puszczamy algorytm na bardzo małej kwocie. Najważniejsze jest, żeby radził sobie proporcjonalnie tak dobrze, jak pokazywał to na danych historycznych. Sytuacja, w której pokazuje wyniki znacznie lepsze od testowanych jest wcale nie taka pożądana, bo to znaczy, że nie rozumiemy, co tam się dzieje. Piąty, ostatni etap, to już wypuszczenie algorytmu w świat na dużych pieniądzach.

AOL: Który etap z Pana punktu widzenia jest najciekawszy?

GL: Zdecydowanie drugi, czyli programowanie. Tam mamy największe pole do testów dla naszych pomysłów. Jak coś policzyć szybciej, lepiej. Jest z tym sporo frajdy.

AOL: Czy Quant ma w Polsce jakąś konkurencję, do której można by go było porównać?

GL: Są oczywiście inne fundusze algorytmiczne, ale trzeba pamiętać, że mogą się one całkowicie różnić. Większość działa głównie na kontraktach futures, walutach czy surowcach. Z tego co wiem, takiego rozwiązania jak Quant, czyli funduszu opartego na algorytmie działającego głównie na rynku akcji w Polsce nie ma.

AOL: Z jakich rynków algorytm wybiera akcje do funduszu?

GL: Są to przede wszystkim akcje zagraniczne. Polskie walory to około jedna trzecia portfela, ale ich udział wraz z ewentualnym wzrostem aktywów będzie malał. Algorytm dość specyficznie dobiera spółki do portfela. Z jednej strony najlepiej sobie radzi na tych małych i średnich, ale z drugiej omija niepłynne walory.  W tym momencie 80% portfela to spółki o kapitalizacji ponad 1 mld zł. Wraz ze wzrostem aktywów funduszu ilość polskich spółek spełniających wymagania kapitałowe będzie maleć.

AOL: Czy zakładacie, że algorytm może w końcu przestać działać z jakiegoś powodu?

AŁ: Może być tak, że z czasem w miejscu działania naszego algorytmu pojawi się dużo innych, konkurencyjnych. Dla zobrazowania sytuacji - skrajny przypadek to para euro dolar. W tym wypadku nie ma inwestorów, którzy potrafili w dzisiejszych czasach systematycznie zarabiać. Dyskonto danych odbywa się w ułamkach sekund. W takich miejscach algorytm taki jak nasz nie ma sensu. Sens ma na rynkach, które nie są aż tak eksplorowane. W naszym przypadku jest to jak na razie sektor mniejszych spółek na świecie.

AOL: Czy są jeszcze inne, poza akcyjnym, algorytmy w Quancie?

GL: Na razie wynik zależy głównie od akcyjnego. Założenie jest takie, że w trakcie pogarszania się jakości hossy rola innych algorytmów będzie rosnąć. Mowa tu np. o walutowych, które w tym momencie są w czwartej fazie prac.

AOL: Czy algorytmy były już wykorzystywane w innych funduszach Opoki?

GL: Stworzyliśmy sobie bazę narzędzi, które codziennie, automatycznie przeszukują przeróżne informacje rynkowe i przesyłają nam wiadomości dotyczącego tego, na co zwrócić uwagę. To działa już co najmniej od dwóch lat. Z czasem baza narzędzi się rozrastała i teraz codziennie każdy członek zespołu dostaje ok. 10 automatycznych maili z ciekawymi sygnałami.

AOL: Jak po uruchomieniu funduszu wygląda Pana normalny dzień w pracy? Czy to jest tak, że najważniejsze zadanie, czyli programowanie zostało już wykonane i teraz co jakiś czas kontroluje Pan skuteczność algorytmu? Czy wciąż wymaga on ciągłej pracy?

GL: Chciałbym żeby tak było, ale to wymaga ciągłego programowania. To około 70-80% mojej pracy. Po pierwsze, cały czas szukamy nowych algorytmów, bo one często mogą świetnie działać razem. Poza tym, 20-30% mojej pracy to zarządzanie danymi w Quancie. Trzeba sprawdzać czy wszystkie sygnały, które wysyła algorytm są poprawne. Albo czy dane, które spływają są właściwe. Dobrej jakości dane wejściowe to często spory problem. Dużo czasu zajmuje czyszczenie ich na potrzeby algorytmu.

AOL: Jak odpowiedzielibyście na obiekcję sceptycznego klienta, który stwierdziłby, że algorytmy w funduszach to próba przewidywania przyszłości i że nie da się skonstruować funduszowego perpetuum mobile – algorytmu działającego zawsze, w każdych warunkach rynkowych?

AŁ: My nie chcemy zbijać takich obiekcji. Chcemy świadomych klientów w takim funduszu. To nie jest produkt, z którego w przyszłości chcemy zrobić FIO i sprzedawać go w okienku w banku. Daleki jestem od pokazywania takim klientom wyników back-testów. Chyba nikt nie uruchomiłby funduszu algorytmicznego, który miałby je złe. W zasadzie poza dwoma niezależnymi pośrednikami, Quanta jeszcze nie ma w dystrybucji. Nauczeni na historii innych funduszy opartych o algorytmy, chcemy najpierw pokazać wyniki a potem go wypromować, a nie odwrotnie. Nie oszukujmy się, jest to jedna z najgorzej postrzeganych grup produktów przez klientów i dystrybutorów. Nikomu dotychczas taki fundusz się nie udał. Nas ta sytuacja jeszcze bardziej napędzała do tego, żeby uruchomić Quanta. Gdybyśmy podeszli do tego jak korporacja i najpierw zbadali rynek i jego zapotrzebowanie na tego typu produkt, to trzeba byłoby sobie dać spokój. Doradcy, inwestorzy i dystrybutorzy wciąż się ich boją.

AOL: W takim razie, czego spodziewać się po Quancie? Czy macie jakiś ustalony poziom stopy zwrotu, którą rocznie ma wypracowywać ten fundusz?

AŁ: Nie, nie stosujemy takich sprzedażowych zabiegów. Podchodzimy do jego dystrybucji bardzo konserwatywnie. To nie jest produkt, który bardzo promujemy. Najpierw chcemy pokazać wyniki, potem ewentualnie wyjść z nim do klientów, ale trzeba pamiętać, że to fundusz zamknięty niepubliczny i zawsze będzie kierowany do wąskiej grupy inwestorów.

AOL: To w takim razie, ile czasu sobie dajecie, żeby wyjść z nim nieco szerzej?

GL: Dobrze by było, gdyby fundusz przeszedł przez moment spowolnienia na rynkach, ale tak czy inaczej myślimy, że po roku track recordu można byłoby już rzetelnie ocenić i pokazać wyniki potencjalnym klientom.

WK: Jak według Państwa będzie w przyszłości wyglądać rynek funduszy? Czy w niedalekiej funduszy algorytmicznych będzie coraz więcej?

GL: Myślę, że idziemy w tym kierunku. Spodziewam się, że ich rola znacznie wzrośnie.

WK: Czy w takim razie poleca Pan rozpoczęcie nauki programowania zarządzającym tradycyjnymi funduszami?

GL: Zdecydowanie! Ta umiejętności przyda im się nie tylko do tworzenia funduszy algorytmicznych, ale i do tworzenia narzędzi analizy danych, które pomogą im w codziennej pracy. Już teraz dostrzegam, że w branży jest pod tym względem coraz lepiej. 

Rozmawiał Wojciech Kiermacz

Reklama

Zapisz się na Newsletter
Bądźmy w kontakcie! Prosto na Twojego maila będziemy wysyłać skrót najważniejszych informacji ze świata finansów, powiadomienia o nowościach rynkowych, najnowsze oceny i raporty oraz codzienne notowania wybranych przez Ciebie funduszy inwestycyjnych.
Newsletter
Tylko u nas

06.03.2017

Napisz komentarz

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Przejdź do logowania

Wszystkie komentarze (0)

Polecamy

Kupfundusz.pl - ponad 400 funduszy do wyboru
Reklama
Ranking funduszy inwestycyjnych wrzesień 2025
Reklama
Dbamy o twoją prywatność
Strona Analizy.pl używa plików cookies i przetwarza dane w celu zapewnienia prawidłowego działania serwisu i poprawy jakości świadczonych usług oraz w celach analitycznych, statystycznych i marketingowych. Szanujemy Twoją prywatność, dlatego używamy plików cookies tylko za Twoją zgodą. Wybierz Ustawienia, aby zapoznać się ze szczegółami i zarządzać opcjami. Możesz dostosować swoje preferencje w każdym momencie na stronie Ustawienia prywatności. Aby uzyskać więcej informacji zapoznaj się z naszą Polityką prywatności.
×

7 października 2025

Fund Forum
2025

Rozdzielczość Twojego urządzenia jest zbyt niska.
Obróć ekran lub powiększ okno przeglądarki.