Decyzja Fed ogłoszona
Zgodnie z oczekiwaniami, Rezerwa Federalna pozostawiła stopy procentowe bez zmian. Dla rynków nie był to jednak dzień bez emocji – kluczowe pytanie brzmi: kiedy Fed wreszcie zdecyduje się na ruch w dół?
Rezerwa Federalna Stanów Zjednoczonych zakończyła majowe posiedzenie i ogłosiła decyzję w sprawie stóp procentowych. W obliczu rosnącej presji inflacyjnej oraz niepewności gospodarczej związanej z polityką handlową administracji Trumpa koszt pieniądza w USA pozostał na niezmienionym poziomie. Co dalej?
Reklama
- Członkowie Rezerwy stoją przed sporym dylematem, który nie motywuje do natychmiastowych zmian parametrów polityki pieniężnej. Z jednej strony, polityka Donalda Trumpa prowadzi do znacznego wzrostu oczekiwań inflacyjnych po stronie firm i konsumentów. Z drugiej, bieżące trendy inflacyjne są korzystne (spadek inflacji CPI w marcu do 2,4 proc. r/r i deflatora PCE do 2,3 proc. r/r), a schłodzeniu presji cenowej towarzyszy hamowanie gospodarki - w I kwartale dynamika PKB w ujęciu q/q saar była ujemna, wyraźnie spowolniły też konsumpcja prywatna i publiczna. Słabość gospodarki połączona z oznakami schłodzenia rynku pracy rodzi oczekiwania, że wkrótce (wg nas już w czerwcu, wg rynkowych wycen w lipcu) Fed zdecyduje się jednak na złagodzenie polityki pieniężnej - przewidują ekonomiści PKO BP.
Przed posiedzeniem większość analityków przewidywała, że Fed utrzyma stopy procentowe na obecnym poziomie 4,25–4,5 proc. Według CME FedWatch, prawdopodobieństwo takiego scenariusza wynosiło ponad 90 proc.
Jednakże gospodarka USA wysyłała mieszane sygnały. Z jednej strony, dane o zatrudnieniu za kwiecień były lepsze od oczekiwań, ze 177 tys. nowych miejsc pracy i bezrobociem na poziomie 4,2 proc. Z drugiej strony, wprowadzenie przez Trumpa najwyższych od stulecia ceł pogorszyło nastroje konsumentów i przedsiębiorców, ograniczyło produkcję przemysłową i wywołało tak gwałtowny wzrost importu, że amerykański PKB niespodziewanie skurczył się w I kwartale o 0,3 proc. w ujęciu rocznym. Fed musi zatem balansować między ryzykiem inflacji a potrzebą wspierania wzrostu gospodarczego.
Amerykański bank centralny utrzymuje stopę referencyjną na niezmienionym poziomie od grudnia. Jeszcze w marcu Rezerwa Federalna sygnalizowała możliwość dwóch obniżek stóp procentowych w 2025 roku. Od tego czasu jednak sytuacja uległa zmianie – administracja Donalda Trumpa zdecydowała się na wprowadzenie szeroko zakrojonych ceł, które – jak przyznał sam Jerome Powell – były znacznie większe, niż wcześniej zakładał bank centralny.
W ocenie szefa Fed, nowa polityka handlowa może jednocześnie osłabić tempo wzrostu gospodarczego i podbić ceny, co stawia decydentów w trudnym położeniu. W klasycznym scenariuszu Fed obniżyłby stopy, by pobudzić gospodarkę i rynek pracy, lub podniósł je, by ograniczyć inflację. Tym razem jednak cele te mogą się wzajemnie wykluczać. Sytuacja może się jednak szybko zmienić, jeśli rynek pracy zacznie słabnąć, co zmusi Fed do ponownego wyważenia celu niskiej inflacji wobec obowiązku dążenia do pełnego zatrudnienia.
Inwestorzy przewidują, że pierwsza obniżka stóp procentowych może nastąpić w lipcu. Do końca 2025 roku rynek wycenia możliwość trzech obniżek stóp, co łącznie mogłoby obniżyć stopę funduszy federalnych o 75 punktów bazowych, sprowadzając ją do przedziału 3,50–3,75 proc.
Następne posiedzenie FOMC odbędzie się 18 czerwca 2025 r.
07.05.2025

Źródło: Shutterstock.com / Monster Ztudio
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania