Amerykańska gospodarka zaciąga hamulec. Pierwszy spadek PKB od 2022 roku
Pierwszy spadek PKB Stanów Zjednoczonych od 2022 roku i najniższy wzrost zatrudnienia od miesięcy. Gospodarka USA zaczyna odczuwać efekty polityki handlowej nowej administracji.
Gospodarka Stanów Zjednoczonych zaczęła 2025 rok od niespodziewanego potknięcia. Według wstępnych danych opublikowanych w środę przez Bureau of Economic Analysis realny PKB skurczył się w I kwartale o 0,3 proc. w ujęciu annualizowanym – to pierwszy taki spadek od 2022 roku. Za głównego winowajcę uznano potężny wzrost importu, napędzany obawami firm przed wprowadzeniem nowych ceł przez administrację prezydenta Donalda Trumpa. Eksplozja zakupów zagranicznych, dokonanych "na zapas" (eksport netto) odjęła aż 5 pkt procentowych od dynamiki PKB.
Reklama
Jednocześnie konsumpcja prywatna – która odpowiada za blisko dwie trzecie amerykańskiej gospodarki – zwolniła do 1,8 proc. annualizowanego wzrostu, co jest najsłabszym wynikiem od połowy 2023 r. To wyraźny sygnał ostrożności ze strony konsumentów, być może również zaniepokojonych sytuacją na rynku pracy. Ten ostatni obraz uzupełniają dane z rynku zatrudnienia. Kondycja zatrudnienia w sektorze prywatnym w USA także zaczyna słabnąć. Według raportu ADP, w kwietniu 2025 roku amerykańskie firmy utworzyły zaledwie 62 tys. miejsc pracy – to najmniejszy wzrost zatrudnienia od lipca zeszłego roku i wynik znacznie poniżej oczekiwań analityków.
Spadek aktywności rekrutacyjnej szczególnie dotknął sektory takie jak edukacja i ochrona zdrowia, usługi profesjonalne i biznesowe oraz branżę informacyjną – we wszystkich odnotowano spadki liczby pracowników. Co istotne, choć tempo zatrudniania wyraźnie zwalnia, liczba wniosków o zasiłki dla bezrobotnych pozostaje niska, co sugeruje, że firmy raczej ograniczają nowe rekrutacje, niż przeprowadzają zwolnienia.
Bloomberg zauważa, że na decyzje firm wpływa duża niepewność – zarówno dotycząca polityki gospodarczej (w tym ceł wprowadzonych przez prezydenta Trumpa), jak i nastrojów konsumenckich. Cła, jak wskazano, już teraz skłaniają część firm do wstrzymywania inwestycji, a to może w kolejnych miesiącach osłabić popyt na pracę.
Sygnały pogorszenia widać też w badaniach nastrojów – coraz więcej firm zapowiada cięcia etatów (np. wykonawcy rządowi tracący kontrakty), a konsumenci, według sondażu Uniwersytetu Michigan, obawiają się rosnącego bezrobocia i spowolnienia wzrostu dochodów.
Na razie płace wciąż rosną – o 6,9 proc. dla osób zmieniających pracę i o 4,5 proc. dla tych, którzy zostają na dotychczasowym stanowisku – ale trudno powiedzieć, jak długo utrzyma się ta dynamika.
Na pełniejszy obraz trzeba będzie poczekać do oficjalnego raportu rządu, który ukaże się w piątek i obejmie także zatrudnienie w sektorze publicznym. Prognozy wskazują na dalsze spowolnienie wzrostu liczby miejsc pracy przy stabilnym bezrobociu.
Dzisiejsze dane pokazują, że gospodarka USA zaczyna odczuwać efekty polityki handlowej nowej administracji. Firmy próbują zabezpieczyć się przed skutkami ceł, konsumenci stają się ostrożniejsi, a bilans handlowy gwałtownie się pogarsza.
30.04.2025

Źródło: Shutterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania