Stało się. Bank Japonii zakończył pewną epokę
Po raz pierwszy od 17 lat bank centralny Japonii podniósł koszt pieniądza, odchodząc tym samym od polityki ujemnych stóp procentowych.
Zakończyła się pewna era w Japonii. Tamtejszy bank centralny zdecydował się na pierwszą od 17 lat podwyżkę stóp procentowych z -0,1 proc. do 0,1 proc. Dodatkowo BoJ zrezygnował też z programu kontroli krzywej dochodowości, zobowiązując się jednocześnie do dalszego skupu długoterminowych obligacji rządowych.
Reklama
- Decyzja o podwyżce była sygnalizowana przez prezesa K.Uedę, a ostatnio wsparły ją informacje z japońskiego rynku pracy. BoJ komunikuje, że warunki finansowe pozostaną akomodacyjne, a podwyżka stóp procentowych nie jest początkiem cyklu zacieśniania polityki pieniężnej i dalsze decyzje będą zależne od danych - wskazują ekonomiści PKO BP.
Przypomnijmy, że japońskie związki zawodowe wywalczyły najwyższą od trzech dekad, ponad 5,3-proc. podwyżkę płac dla pracowników, a minister finansów Japonii wskazał, że rząd zrobi wszystko, aby podwyżki płac były kontynuowane. Stwierdził też, że deflacja nie jest już problemem w kraju. Eksperci przewidywali wówczas, że wyższe płace będą fundamentalnym czynnikiem, który zachęci BoJ do wyjścia ze swojej obecnej luźnej polityki monetarnej.
- Zgodnie z przewidywaniami, Bank Japonii zdecydował o zakończeniu ery ujemnych stóp procentowych. Krótkoterminowe stopy procentowe mają teraz kształtować się w przedziale 0,00-0,10 proc. Zakończono również zakupy jednostek funduszy (ETFów i REITów). Pomimo wzrostu inflacji i ryzyk spirali płacowo-cenowej (którą BoJ nazywa przeciwieństwem błędnego koła, ang. virtuous cycle), bank utrzymał jednak gołębi ton i nie poczynił żadnych zmian w programie skupu obligacji. Decyzja została odebrana przez rynki jako gołębia - zauważają ekonomiści Pekao.
Inflacja konsumencka w Japonii od kwietnia 2022 r. utrzymuje się powyżej 2 proc., a swój szczyt sięgnęła w styczniu 2023 r. na poziomie 4,3 proc. Dokładnie rok później, w styczniu 2024 r., inflacja zeszła do 2,2 proc., a inflacja bazowa (z wyłączeniem zmian cen żywności, paliw i energii) do 2 proc.
- Decyzja nie była zaskoczeniem. Rynek wyceniał taką możliwość po tym jak w ubiegłym tygodniu federacja związków zawodowych poinformowała o wysokich podwyżkach płac (5,3 proc., najwyżej od 30lat), co rodzi obawę o utrzymanie podwyższonej inflacji po latach deflacji. Skutki: dotychczas nisko oprocentowany jen był walutą finansującą carry trades, czyli inwestowanie w wyżej oprocentowane waluty, głównie wschodzące. Stąd wczorajsze osłabienie złotego i innych walut w naszym regionie. Bank centralny próbuje łagodzić skutki swojej decyzji poprzez neutralną retorykę. Na konferencji prasowej prezes BoJ uspokajał, ale jednocześnie nie wykluczał kolejnych podwyżek, bo wysoki wzrost płac sugeruje możliwe odbicie konsumpcji. Nie ulega wątpliwości, że to kolejnych sygnał wskazujący na koniec ery ultra niskich stóp na świecie - wskazują ekonomiści ING.
Mimo podwyżek stóp wtorkowy poranek przyniósł osłabienie japońskiego jena - Pomimo tych dość szeroko zakrojonych działań, jen zareagował negatywnie na tę decyzję. Pozostaje niejasne, co stanie się dalej. Nic nie wskazuje na to, by BoJ planował prawdziwy cykl podwyżek stóp procentowych. Jen mógłby skorzystać wyłącznie w momencie gdyby bank centralny zasugeruje rzeczywisty cykl zacieśniania monetarnego, a nie jedynie dostosowanie warunków monetarnych, którego świadkami byliśmy dziś rano. Sama podwyżka, która się właśnie zmaterializowała, była w pełni wyceniona przez rynek, stąd też wynika reakcja rynku FX - ocenia Łukasz Zembik, analityk TMS Brokers. - BoJ zrobił dziś pierwszy krok w kierunku odejścia od ultraekspansywnej polityki pieniężnej, nie był to jednak wyraźny „jastrzębi” zwrot, a raczej „gołębia” podwyżka stóp. Teraz kluczem będzie prawdopodobnie inflacja. Jeśli pojawią się dalsze oznaki, że uporczywie utrzymuje się ona na poziomie 2 proc., mogą nastąpić dalsze kroki w kierunku normalizacji polityki pieniężnej - dodaje.
Rafał Bogusławski, główny strateg Analiz Online i Kup Funduszu wskazuje, że przy połączeniu słabego jena ze wzrostem wynagrodzeń inflacja może się rozpędzać i bank może być zmuszony do podniesienia stóp mocniej, niżby tego chciał. - Na razie BoJ nie zapowiedział dalszych podwyżek. Słaby jen sprzyjać będzie tokijskiej giełdzie - uważa Rafał Bogusławski.
Analitycy Pimco prognozują, że do końca tego roku główna stopa procentowa w Japonii może wzrosnąć łącznie do poziomu 0,25 proc.
Tymczasem już jutro amerykański powinna ogłosić, że stopy procentowe pozostają na niezmienionym poziomie 5,25–5,50 proc. Rynki oczekują, że pierwsza obniżka stóp Fed odbędzie się w lipcu, bo ostatnie raporty o inflacji wykazały utrzymującą się presję cenową.
19.03.2024

Źródło: surassawadee / Shutterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania