Franklin Templeton: Europejski rynek akcji przed wielką szansą
O obecnej sytuacji gospodarczej najważniejszych partnerów handlowych polski oraz perspektywach europejskiego rynku akcji rozmawialiśmy z Uwe Zoellnerem zarządzającym w Franklin Templeton. Ekspert opowiadał również o tym, w jaki sposób dobiera spółki do portfela funduszu Franklin European Dividend Fund.
Analizy Online: Czy osłabienie euro wobec dolara jest w stanie wyciągnąć rynki europejskie ze spowolnia gospodarczego?
Uwe Zoellner: Z punktu widzenia wymiany handlowej, spadający kurs euro może jak najbardziej pomóc gospodarkom Starego Kontynentu. Siła wspólnej waluty była problemem wielu państw europejskich w ostatnich latach. Największym beneficjentem tańszego euro będą gospodarki mocno nastawione na eksport, nie tylko Niemcy, ale przede wszystkim Hiszpania, która w ostatnim czasie mocno poprawiła konkurencyjność. Trudno ocenić wpływ ostatnich działań Europejskiego Banku Centralnego na gospodarki Starego Kontynentu. Sprowadzenie stóp procentowych do zerowego poziomu może okazać się niewystarczające, by pobudzić ich wzrost. Z kolei obecne programy skupu aktywów, takie jak np. TLTRO mają sens, ale ich efekty mogą nie być widoczne w krótkim horyzoncie. Nie sądzę natomiast, aby plany wdrożenia operacji podobnej do amerykańskiego QE3 przez EBC mogły realnie pomóc europejskim gospodarkom. Skala tego działania może być ograniczona.
AOL: W ostatnich tygodniach mieliśmy do czynienia z falą słabych danych z Niemiec, co było jednym z powodów przeceny na giełdzie we Frankfurcie. Jak oceniają Państwo perspektywy niemieckiej gospodarki w związku z sygnałami pogorszenia? Czy słabsza kondycja tego kraju może wpłynąć również na polską gospodarkę?
UZ: W ostatnich latach Niemcy poczuli się pewnie. Myśleli, że dynamiczny na tle innych państw europejskich wzrost gospodarki to zasługa głównie czynników wewnętrznych, odpowiadających za progres. Jednak gospodarka rosła przede wszystkim dzięki silnej wymianie handlowej z państwami z rynków wschodzących, co pomagało rodzimym firmom. Spowolnienie jakie już obserwujemy, jest co prawda bolesne, ale ma charakter cykliczny, prędzej czy później musiało nadejść. Słabsza kondycja Niemiec będzie miała również przełożenie na polską gospodarkę, ze względu na silne powiązania handlowe między obydwoma krajami. Największa część eksportu znad Wisły trafia właśnie do Niemiec.
AOL: Jak Pan ocenia perspektywy europejskiego rynku akcji na tle innych regionów (USA, rynki wschodzące)? Czy oczekiwania inwestorów względem kolejnych działań Europejskiego Banku Centralnego, będą w stanie wesprzeć giełdy Starego Kontynentu?
UZ: Na perspektywy europejskiego rynku akcji patrzymy przede wszystkim przez pryzmat wyników finansowych spółek. Po kilku latach, w których skutki kryzysu finansowego były szczególnie widoczne, oczekujemy poprawy (sprawdź wyniki funduszy zagranicznych europejskich rynków rozwiniętych). Europejskie spółki zdążyły się zmienić, usprawniły działalność, stały się bardziej nowoczesne, przeprowadziły odpowiednie działania pobudzające efektywność, jak np. kontrola kosztów. Z drugiej strony, w kolejnych kwartałach mogą liczyć na większy popyt ze strony klientów – spowolnienie gospodarcze nie będzie trwało wiecznie. W długim terminie europejskie rynki akcji powinny więc generować solidne stopy zwrotu. Wyniki mogą być niższe niż w przypadku rynków wschodzących, ale mniejsza będzie również zmienność na parkietach Starego Kontynentu.
Analizy Online: Czy osłabienie euro wobec dolara jest w stanie wyciągnąć rynki europejskie ze spowolnia gospodarczego?
Uwe Zoellner: Z punktu widzenia wymiany handlowej, spadający kurs euro może jak najbardziej pomóc gospodarkom Starego Kontynentu. Siła wspólnej waluty była problemem wielu państw europejskich w ostatnich latach. Największym beneficjentem tańszego euro będą gospodarki mocno nastawione na eksport, nie tylko Niemcy, ale przede wszystkim Hiszpania, która w ostatnim czasie mocno poprawiła konkurencyjność. Trudno ocenić wpływ ostatnich działań Europejskiego Banku Centralnego na gospodarki Starego Kontynentu. Sprowadzenie stóp procentowych do zerowego poziomu może okazać się niewystarczające, by pobudzić ich wzrost. Z kolei obecne programy skupu aktywów, takie jak np. TLTRO mają sens, ale ich efekty mogą nie być widoczne w krótkim horyzoncie. Nie sądzę natomiast, aby plany wdrożenia operacji podobnej do amerykańskiego QE3 przez EBC mogły realnie pomóc europejskim gospodarkom. Skala tego działania może być ograniczona.
AOL: W ostatnich tygodniach mieliśmy do czynienia z falą słabych danych z Niemiec, co było jednym z powodów przeceny na giełdzie we Frankfurcie. Jak oceniają Państwo perspektywy niemieckiej gospodarki w związku z sygnałami pogorszenia? Czy słabsza kondycja tego kraju może wpłynąć również na polską gospodarkę?
UZ: W ostatnich latach Niemcy poczuli się pewnie. Myśleli, że dynamiczny na tle innych państw europejskich wzrost gospodarki to zasługa głównie czynników wewnętrznych, odpowiadających za progres. Jednak gospodarka rosła przede wszystkim dzięki silnej wymianie handlowej z państwami z rynków wschodzących, co pomagało rodzimym firmom. Spowolnienie jakie już obserwujemy, jest co prawda bolesne, ale ma charakter cykliczny, prędzej czy później musiało nadejść. Słabsza kondycja Niemiec będzie miała również przełożenie na polską gospodarkę, ze względu na silne powiązania handlowe między obydwoma krajami. Największa część eksportu znad Wisły trafia właśnie do Niemiec.
AOL: Jak Pan ocenia perspektywy europejskiego rynku akcji na tle innych regionów (USA, rynki wschodzące)? Czy oczekiwania inwestorów względem kolejnych działań Europejskiego Banku Centralnego, będą w stanie wesprzeć giełdy Starego Kontynentu?
UZ: Na perspektywy europejskiego rynku akcji patrzymy przede wszystkim przez pryzmat wyników finansowych spółek. Po kilku latach, w których skutki kryzysu finansowego były szczególnie widoczne, oczekujemy poprawy (sprawdź wyniki funduszy zagranicznych europejskich rynków rozwiniętych). Europejskie spółki zdążyły się zmienić, usprawniły działalność, stały się bardziej nowoczesne, przeprowadziły odpowiednie działania pobudzające efektywność, jak np. kontrola kosztów. Z drugiej strony, w kolejnych kwartałach mogą liczyć na większy popyt ze strony klientów – spowolnienie gospodarcze nie będzie trwało wiecznie. W długim terminie europejskie rynki akcji powinny więc generować solidne stopy zwrotu. Wyniki mogą być niższe niż w przypadku rynków wschodzących, ale mniejsza będzie również zmienność na parkietach Starego Kontynentu.
AOL: W jaki sposób dobierają Państwo spółki do funduszu? Jaki jest minimalny poziom stopy dywidendy, od którego uzależniają Państwo inwestycje? Czy dana spółka musi posiadać określoną historię wypłacania dywidendy?
UZ: Wbrew pozorom nie zaczynamy analizy od dywidend. Poszukujemy przede wszystkim spółek, które są konkurencyjne, mają stabilny biznes i są w stanie regularnie generować gotówkę. Szukamy również takich firm, których akcje z różnych powodów zostały niedocenione przez inwestorów.
Preferujemy spółki, dla których stopa dywidendy jest przynajmniej o +10% wyższa niż średnia dla indeksu MSCI Europe. Ważna jest też historia i ciągłość w wypłacie dywidendy. Raczej unikamy akcji spółek, które nieregularnie dzielą się zyskiem z akcjonariuszami, chyba że są to firmy, które wypłacają wysokie dywidendy w okresach dobrych wyników, a mniejsze w latach chudszych. W orbicie naszych zainteresowań są również spółki, których zarząd deklaruje wysokie premie dla akcjonariuszy w przyszłości.
AOL: Jak pan ocenia perspektywy spółek, które wypłacają dywidendę na tle całego rynku?
UZ: Dywidendy w coraz większym stopniu skupiają uwagę inwestorów. Szczególnie w środowisku niskich stóp procentowych, z jakim mamy obecnie do czynienia, mogą być dobrą alternatywą dla depozytów i lokat, w przypadku których nie można już liczyć na wysokie odsetki (sprawdź wyniki funduszy zagranicznych globalnych rynków rozwiniętych). Dlatego też uważamy, że spółki dywidendowe będą cieszyć się coraz większą popularnością wśród inwestorów.
Rozmawiał Kamil Koprowicz
Rynek funduszy
Komentarze i prognozy
27.10.2014

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania