To był tydzień: Sygnał zbliżającego się przesilenia
Główny parkiet warszawskiej giełdy złapał zadyszkę, ale też bez znaczniejszego oddania wcześniejszych zdobyczy. Jednak opublikowany w czwartek wskaźnik nastrojów SII, który okazał się bardzo wysoki, może być sygnałem zbliżającego się przesilenia
O nowym prezydencie USA Donaldzie Trumpie można powiedzieć wiele, ale z pewnością nie to, że zasypia gruszki w popiele. Jest aktywny nie tylko w mediach społecznościowych, ale też w działaniu. Jednym z tego przejawów okazał się być zupełnie niespodziewany dekret o zakazie wjazdu do USA obywateli szeregu państw muzułmańskich, opublikowany dokładnie pod koniec ubiegłego tygodnia. Chociaż z realną gospodarką nie ma to wiele wspólnego, to skutecznie schłodziło rozgrzane głowy inwestorów. W rezultacie Wall Street w praktyce wyzerowała zwyżki z ubiegłego tygodnia i utknęła w marazmie – choć pamiętajmy, że to marazm w okolicach historycznych szczytów.
Być może ważniejsze wydarzenia odbyły się w środę, kiedy to obradował Federalny Komitet Otwartego Rynku (ang. FOMC). Koszt pieniądza w USA to prawdopodobnie najważniejszy obecnie czynnik makroekonomiczny, więc inwestorzy wyczekiwali komunikatu po posiedzeniu. Okazał się on jednak dość nijaki, w sumie powtórzeniem opinii, które padły już w grudniu, bez żadnych istotnych deklaracji. Poddaje to w wątpliwość podwyżkę stóp w marcu, której rynek oczekiwał, ale przy tak ogólnikowym przekazie trudno o twardą interpretację. Najważniejsze parkiety zareagowały na taki bieg wydarzeń ze spokojem.
Kolejny temat, który regularnie dominuje nasze tygodniowe podsumowanie, to naturalnie opera mydlana pt. Brexit. W kolejnym odcinku na scenę wkracza nowa postać – choć raczej rekwizyt – w postaci 77-stronicowej Białej Księgi, czyli brytyjski plan działania w sprawie opuszczenia Wspólnoty. Chociaż nie zawiera on np. nowych postulatów czy elementów strategii, to podsumowuje dotychczasowy kierunek i stanowi bazę negocjacyjną na kolejne miesiące. Powtórzono w nim takie elementy jak chęć jak najlepszych relacji z Unią Europejską, dążenie do sprawnego przeprowadzenia zmian legislacyjnych, ale również ograniczenia imigracji.
A co na najbliższej naszym sercom GPW? Po znakomitym ubiegłym tygodniu główny parkiet złapał zadyszkę, ale też bez znaczniejszego oddania wcześniejszych zdobyczy. Sytuacja jest najlepsza od wielu miesięcy i w pewnym sensie rekompensuje inwestorom wcześniejszy okres długich i męczących spadków. Jest to o tyle istotne, że do walki nie wszedł jeszcze kapitał inwestorów indywidualnych korzystających z usług TFI – napływy do funduszy akcji polskich uniwersalnych od dłuższego czasu są konsekwentnie ujemne. To o tyle zaskakujące, że od czerwca 2016 roku główne indeksy urosły o ponad +20%, pytanie więc czy potrzeba jeszcze większej zachęty? Z drugiej jednak strony, opublikowany w czwartek wskaźnik nastrojów Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych okazał się bardzo wysoki, co może być sygnałem zbliżającego się przesilenia, przynajmniej w krótkim terminie.
Rynek funduszy inwestycyjnych:
Świetna koniunktura na warszawskiej giełdzie wywindowała wyniki funduszy akcji polskich. W styczniu większość z nich zarobiłą ponad +5%. Zdecydowanie trudniej mieli zarządzający funduszami dłużnymi, którzy zmagali się ze spadkiem cen krajowych obligacji skarbowych. Zobacz: Wyniki funduszy inwestycyjnych (styczeń 2017).
Początek miesiąca to czas publikacji wartości aktywów zgromadzonych w funduszach. Jako pierwsze o swoich aktywach poinformowało Quercus TFI. Z komunikatu wynika, że na koniec stycznia aktywa pod zarządzaniem towarzystwa wzrosły do ponad 4,5 mld zł. To najwięcej w 9-letniej historii firmy. Historyczny rekord pobiło także PKO TFI. Na 20-lecie działalności wartość zarządzanych środków przekroczyła 20 mld zł.
Marcin Różowski
Analizy Online
Reklama
03.02.2017

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania