Najgorsze inwestycje 2013 roku
Rok 2013 nie dla wszystkich klientów funduszy był udany. Blisko 30% z nich poniosło straty, w co trzecim przypadku były one nawet dwucyfrowe. Rozczarowaniem roku okazały się fundusze oparte na złocie, a także rynków wschodzących, szczególnie inwestujące na rynku tureckim. Podczas gdy straty funduszy akcji tureckich wyniosły średnio -28%, w przypadku funduszy złota przekroczyły -30%. To właśnie reprezentanci obu grup zdominowali zestawienie 10 najsłabszych inwestycji 2013 roku.
W historii notowań złota zeszły rok był najgorszy od 1981 roku. Ceny złotego kruszcu licząc w dolarach obniżyły się aż o -28%. Źródeł tak dużej słabości można upatrywać między innymi w dobrej koniunkturze na rynkach akcji i rosnącym apetycie na ryzyko. Spada wówczas zainteresowanie złotym kruszcem traktowanym jako bezpieczna przystań na złe czasy. Drugim powodem była niska inflacja, przez którą złoto straciło swój drugi atrybut - czyli zabezpieczenie przed wzrostem cen. Pierwszą dziesiątkę funduszy z największymi stratami w 2013 roku otwiera PKO Złota, którego aktywa lokowane są w akcje spółek zajmujących się wydobyciem złotego kruszcu. Jego jednostka straciła na wartości -35,5%. Straty pozostałych 2 funduszy złota również przekroczyły -30%.

Drugą najsłabszą inwestycją minionego roku okazał się Eurogeddon. Strategia, utworzonego na początku 2012 roku przez znanego ekonomistę, funduszu opiera się na założeniu, iż Grecja zbankrutuje, inne kraje południowej Europy będą miały kłopoty, które skończą się ewentualnym rozpadem strefy euro. Chodzi w niej m.in. o obstawienie spadków kursu euro do dolara oraz wyprzedaży akcji na giełdach w Paryżu, Londynie i Frankfurcie. Wbrew prognozom ekonomisty, mieliśmy do czynienia z poprawą sytuacji na rynkach finansowych strefy euro oraz z wyraźną zwyżką indeksów na rynkach Europy Zachodniej. W ciągu roku fundusz stracił -34,8%, a od chwili uruchomienia już ponad -56%.
W historii notowań złota zeszły rok był najgorszy od 1981 roku. Ceny złotego kruszcu licząc w dolarach obniżyły się aż o -28%. Źródeł tak dużej słabości można upatrywać między innymi w dobrej koniunkturze na rynkach akcji i rosnącym apetycie na ryzyko. Spada wówczas zainteresowanie złotym kruszcem traktowanym jako bezpieczna przystań na złe czasy. Drugim powodem była niska inflacja, przez którą złoto straciło swój drugi atrybut - czyli zabezpieczenie przed wzrostem cen. Pierwszą dziesiątkę funduszy z największymi stratami w 2013 roku otwiera PKO Złota, którego aktywa lokowane są w akcje spółek zajmujących się wydobyciem złotego kruszcu. Jego jednostka straciła na wartości -35,5%. Straty pozostałych 2 funduszy złota również przekroczyły -30%.

Drugą najsłabszą inwestycją minionego roku okazał się Eurogeddon. Strategia, utworzonego na początku 2012 roku przez znanego ekonomistę, funduszu opiera się na założeniu, iż Grecja zbankrutuje, inne kraje południowej Europy będą miały kłopoty, które skończą się ewentualnym rozpadem strefy euro. Chodzi w niej m.in. o obstawienie spadków kursu euro do dolara oraz wyprzedaży akcji na giełdach w Paryżu, Londynie i Frankfurcie. Wbrew prognozom ekonomisty, mieliśmy do czynienia z poprawą sytuacji na rynkach finansowych strefy euro oraz z wyraźną zwyżką indeksów na rynkach Europy Zachodniej. W ciągu roku fundusz stracił -34,8%, a od chwili uruchomienia już ponad -56%.
Połowę zestawienia najbardziej nieudanych inwestycji 2013 roku wypełniły fundusze akcji tureckich, które z kolei rok wcześniej przyniosły inwestorom pokaźne zyski. Ich wyniki w 2013 roku zamknęły się w przedziale od -25% do -30,5%. Przecena spółek notowanych na giełdzie w Stambule rozpoczęła się maju. Najpierw inwestorów wystraszyły antyrządowe protesty i konflikt obywateli z premierem Erdoganem, następnie sugestie szefa Rezerwy Federalnej o możliwym zakończeniu programu luzowania ilościowego. Do inwestycji w Turcji nie zachęcały również zamieszki w Egipcie, groźba konfliktu zbrojnego w Syrii, a także wybuch afery korupcyjnej z udziałem ministrów rządu.
Pierwszą dziesiątkę najsłabszych inwestycji 2013 roku zamyka Opera FIZ - najdłużej działający na naszym rynku fundusz absolutnej stopy zwrotu. Przez 5 ostatnich lat, czyli od zaliczonej w 2008 roku wpadki, kiedy wartość certyfikatów skurczyła się o 2/3, fundusz ani razu nie przyniósł inwestorom satysfakcjonującego wyniku. Najwyższą stopę zwrotu (+4,7%) wypracował w 2009 roku, kiedy indeksy warszawskiej giełdy mocno szybowały w górę. Tymczasem przez ostatnie 3 lata, rok po roku przynosi straty, które w 2013 przekroczyły -22%. Na koniec grudnia aktywa funduszu warte były 38 mln zł.
Anna Zalewska, starszy analityk
Analizy Online
Rynek funduszy
Tylko u nas
09.01.2014

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania