Kto kupuje złoto?
Złoto w tym tygodniu notuje spadkową korektę, ale dzieje się to po kilkutygodniowym wzrostowym rajdzie. Kto stał za wzrostami cen złota i jakie są jego perspektywy?
Popyt ze strony przemysłu jubilerskiego i popyt inwestycyjny na sztabki złota, to nie jedyna siła windująca w górę ceny. Warto zwrócić również uwagę na kraje, które złoto kupują.
Reklama
Od połowy lutego trend wzrostowy na złocie rozpalił wyobraźnię inwestorów. W marcu i kwietniu do wzrostów zaczęli dołączać się spekulanci, więc obecna korekta nie powinna być zaskoczeniem. Rozgrzany rynek zazwyczaj ma tendencje do szybkich gwałtownych korekt.
Popyt na złoto pochodzi od banków centralnych, branży jubilerskiej, inwestorów i przemysłu. W ogólnym rozrachunku liczą się wszyscy nabywcy, ale bez popytu inwestycyjnego i popytu branży jubilerskiej trudno oczekiwać trwałego wzrostu cen.
W ubiegłym roku popyt ze strony chińskich i hinduskich inwestorów na sztabki złota i złote monety urósł o 30%. W tym roku, zwłaszcza w Indiach można zauważyć, ze wzrost cen wyhamował popyt i na złoto inwestycyjne i jubilerskie, ale nie oznacza to, że hindusi całkowicie rezygnują z zakupów.
Całkowity popyt na złoto w ubiegłym roku wyniósł 4899 ton w porównaniu z 4741 ton w 2022 roku. Popyt ze strony banków centralnych w obu tych latach przekraczał 1000 ton. Złoto traktowane jest jako „bezpieczna przystań” więc duży popyt w tych latach wynikał z wybuchu wojny na Ukrainie, ale również słabości chińskiej gospodarki, gdzie Chińczycy, widząc spadki na giełdzie i problemy na rynku nieruchomości, kupowali złoto inwestycyjne.
W roku 2023 Chińczycy kupili 279 ton złota w sztabkach i monetach. Hindusi w tym samym roku kupili 185 ton. Rok wcześniej kupili odpowiednio – 218 ton i 174 tony.
W tym roku nadal kupują, choć wzrost cen przyhamował popyt zarówno na sztabki złota, jak również na wyroby jubilerskie.
Istotny graczem na rynku złota są banki centralne. Bank Chin właśnie zaraportował 17 kolejny miesiąc zwiększania rezerw złota. Bank Chin obecnie utrzymuje 2257 ton złota i tylko w styczniu i w lutym tego roku powiększył zapasy o 22 tony. Złoto kupuje również Bank Indii. World Gold Council (firma analizująca rynek złota) wylicza, że w styczniu tego roku Bank Indii kupił 8,7 ton złota i zapewne będzie kupował nadal.
Ciekawie wygląda również sytuacja w przypadku ETF-ów. Fundusze inwestujące w złoto kupują fizyczne złoto, by utrzymywać tam pewien procent aktywów. Gdy rośnie popyt na ETF-y wśród inwestorów, to rośnie popyt na złoto ze strony ETF-ów.
W przeciwieństwie do tego co działo się w 2020 roku i w pierwszym kwartale 2022, gdy wzrosty cen złota spowodowały duże napływy do ETF-ów, obecnie tego zjawiska nie ma.
World Gold Council publikuje raporty, które pokazują poziom zakupów i sprzedaży złota przez ETF-y. W ostatnich tygodniach te zakupy nieco wzrosły, ale nie jest to ruch porównywalny z tymi poprzednimi.
Wnioski są takie, że za tegorocznymi wzrostami cen złota stoi popyt fundamentalny, w mniejszym stopniu spekulacyjny. Banki centralne nadal będą kupowały złoto, bo dla nich poziom cen ma drugorzędne znaczenie. Muszą budować rezerwy i nie mają zbyt wielu alternatyw dla zdywersyfikowania portfela. Branża jubilerska zapewne odczuje ostatni wzrost cen, więc można spodziewać się lekkiego osłabienia popytu. Natomiast inwestycje w sztabki i monety bardziej będą zależały od przekonania azjatyckich inwestorów o możliwych alternatywach. Jeżeli nie akcje i obligacje, to złoto może nadal być modne. Dotyczy to przede wszystkim Chińczyków. Dziś sytuacja wygląda tak, że to Azja zdecyduje o koniunkturze na rynku złota.
Złoto jest traktowane jako „bezpieczna przystań”. Ja uważam, że obecnie są dwa czynniki wspierające wzrosty cen złota. Jeden to napięcia polityczne na świecie, czyli wojny – Rosja i Bliski Wschód plus za chwilę ponownie może niepokoić Tajwan. Drugi to działania rządów. Gigantyczne emisje długu, obudzenie inflacji, czyli realny spadek wartości pieniądza, to mieszanka, która skłania do inwestowania w aktywa, które nie płacą odsetek, ale rosną. Jeżeli trend wzrostowy będzie potwierdzany, to przyłączą się kolejni inwestorzy. Warto jednak pamiętać, ze korekty spadkowe na tym rynku potrafią trwać wiele tygodni, a czasem miesięcy.
24.04.2024

Źródło: Shutterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania