Nowe zasady inwestowania
BlackRock, czyli największa na świecie firma zarządzająca aktywami, w swoich prognozach na 2023 rok zwraca uwagę na coś, co według mnie powoli będzie przebijać się do świadomości inwestorów, a co bardzo mocno wpłynie na sposób zarabiania pieniędzy na rynkach finansowych.
Po czterech dekadach wzrostu opartego na globalizacji, obniżaniu kosztów wytworzenia i nadprodukcji, świat dotarł do miejsca, w którym moce wytwórcze są zbyt małe w stosunku do popytu, globalizacja zatrzymała się, a koszty wytworzenia rosną. Prawdopodobieństwo, że powrócimy do uwarunkowań gospodarczych z poprzednich dekad, jest niskie. Bardzo prawdopodobne, że niektóre tendencje makro będą wręcz przeciwstawne do tych z poprzednich lat, jak na przykład długoterminowy wzrost cen surowców zamiast ich spadku.
BlackRock zaleca unikanie w portfelu inwestycyjnym obligacji skarbowych o długich terminach zapadalności, proponuje zamiast nich obligacje inflacyjne i obligacje korporacyjne o wysokich ratingach. Według tej firmy inwestycyjnej w pierwszej połowie przyszłego roku możliwe jest pogorszenie koniunktury na rozwiniętych rynkach akcji, jednak w nieco dłuższej perspektywie BlackRock preferuje portfel 80% akcji – 20% obligacji zamiast dominującego obecnie 40% – 60%, choć przestrzega, że stopy zwrotu na rynkach akcji mogą być niższe niż w poprzednich dekadach.
Dlaczego takie wnioski? Zacznijmy od inflacji, stóp procentowych i rentowności obligacji.
Reklama
Inflacja jest dziś problemem, który nie zostanie szybko rozwiązany. Oczywiście banki centralne podnoszą stopy procentowe, co hamuje wzrost gospodarczy, ale nie będą w stanie obniżyć inflacji do poziomu 2 czy 2,5%, bo nie odważą się na wprowadzenie gospodarki w głęboką recesję i w pewnym momencie zrezygnują z walki, pozwalając, by inflacja pozostała przez dłuższy czas na wyższym poziomie niż cel inflacyjny. Jak to wpłynie na rentowności długoterminowych obligacji skarbowych?
Wykres rentowności 10-letnich amerykańskich obligacji skarbowych za sto lat pokazuje jak wyglądają długoterminowe trendy w przypadku rentowności obligacji. W USA rentowności obligacji rosły w latach 50., 60. i 70., kończąc na poziomach dwucyfrowych. Potem nastąpił zwrot i kolejne cztery dekady to były spadki rentowności zakończone z przytupem w 2020 roku. To oznacza, że takie trendy mogą trwać dekady.
Obecnie poziom rentowności tych obligacji jest powyżej lokalnych maksimów z poprzedniej dekady. Według mnie oznacza to otwartą drogę do dalszych wzrostów rentowności obligacji. Nawet powyżej 5 czy 6%. Nie oznacza to, że te wzrosty rentowności obligacji nastąpią już za tydzień, ale w perspektywie kilku miesięcy, a może kilku lat do inwestorów dotrze, że inflacja pozostanie z nami na dłużej i kupowanie długoterminowych obligacji z realnie ujemnymi rentownościami to nie jest dobra inwestycja.
Co ciekawe, to, co dzieje się obecnie na rynku długu, można opisać z perspektywy psychologicznych pułapek. Trend spadkowy rentowności obligacji, poparty dezinflacją, trwał tak długo, że dziś większość nie jest w stanie sobie wyobrazić, że warunki gospodarcze zmieniły się radykalnie, a co za tym idzie, zmieniliśmy trend na rynku obligacji. Zmiana sentymentu w takiej sytuacji następuje powoli, ale następuje.
Druga kwestia to perspektywy dla rynków akcji. Ponieważ inwestorzy przyzwyczaili się, że Fed w momencie pogorszenia koniunktury w gospodarce i na rynkach akcji szybko interweniował, obniżając stopy i uruchamiając skup aktywów, będą zdziwieni, bo przy wysokiej inflacji Fed nie będzie mógł tego zrobić. Owszem, zaprzestanie podnoszenia stóp jest możliwe, ale ich obniżenie przy inflacji znacznie powyżej inflacyjnego celu raczej nie nastąpi.
Dlaczego BlackRock spodziewa się, że pierwsza połowa przyszłego roku będzie dla rynków akcji trudna? Po pierwsze, nie będzie reakcji Fedu polegającej na szybkiej obniżce stóp, a szkody, które w gospodarce poczynią podwyżki, będą się stopniowo ujawniały właśnie w pierwszej połowie roku. Historycznie rynki nigdy nie wyceniały w pełni szkód spowodowanych zacieśnianiem polityki monetarnej, dopóki nie zaczęły się one ujawniać. Według BlackRocka teraz również powtórzy się ten mechanizm.
Wnioski dla inwestycji są dwa. Warto uwzględnić wysoką inflację, która odciśnie swoje piętno na rynku obligacji i to, że rynki akcji mogą przynieść atrakcyjne stopy zwrotu, zwłaszcza nominalnie, ale zmienność na tych rynkach będzie wyższa niż w poprzedniej dekadzie.
13.12.2022

Źródło: Ground Picture/ Shutterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania