Największe inwestycyjne niespodzianki 2021
Mijający rok przyniósł zaskoczenia w rożnych obszarach życia, ale mój ranking dotyczy inwestycji. Zajmę się więc tutaj wyłącznie takimi wydarzeniami, które miały wpływ na stan naszych portfeli.
Mijający rok przyniósł zaskoczenia w rożnych obszarach życia, ale mój ranking (całkowicie subiektywny i niepoprawny metodologicznie) dotyczy inwestycji. Pominę więc przegraną naszej piłkarskiej reprezentacji z Węgrami czy brak medalu siatkarzy na Igrzyskach Olimpijskich. To oczywiście słabość mojego umysłu (chyba nie tylko mojego) sprawia, że lepiej pamiętam rozczarowania niż sukcesy, ale to temat na oddzielny artykuł. Zajmę się więc tutaj wyłącznie takimi wydarzeniami, które miały wpływ na nasze inwestycje, a więc stan portfeli.
Reklama
Pozycja pierwsza to bez wątpienia inflacja. Spodziewałem się, że inflacja będzie problemem, że będzie wysoka w większości krajów, ale przyznaję, że skala wzrostów cen w gospodarce światowej, a przede wszystkim w polskiej była zaskakująca. Na początku roku spodziewałem się, że inflacja w Polsce może przekroczyć 5%, ale 7,8% to już wydawał się czarny scenariusz. Dziś po wprowadzeniu tarczy antyinflacyjnej można oczekiwać, że w całym przyszły roku inflacja nie spadnie poniżej poziomu 6%. Tarcza antyinflacyjna obniży szczyt inflacji, ale wesprze konsumpcję, więc w dalszej perspektywie zapewni większą presję popytową.
Wyższa inflacja i paniczna reakcja RPP, która w październiku całkowicie zmieniła narrację i rozpoczęła serię szybkich podwyżek stóp procentowych. W konsekwencji fundusze inwestujące w polskie długoterminowe obligacje skarbowe przeżyły bessę jakiej jeszcze nie było. W tym roku takie fundusze straciły średnio ponad 9%.
Drugą niespodzianką był przebieg epidemii, która wciąż zaskakiwała kolejnymi falami zakażeń. Pomimo tego gospodarka światowa radziła sobie całkiem dobrze, co pokazuje jej elastyczność. Oczywiście problemy z łańcuchami dostaw miały negatywny wpływ, ale przy skali zakażeń, z którą mamy do czynienia w IV kwartale, to można powiedzieć, że wirus nas nie pokonał. Warto jednak mieć na uwadze, że wciąż covid pozostaje jednym z głównych ryzyk na rok przyszły.
Trzecie zaskoczenie to skala kryzysu energetycznego w Europie. To że polityka energetyczna prowadzona w Europie spowoduje duże napięcia w bilansie energetycznym nie było dla mnie zaskoczeniem, natomiast skala zniszczeń, które polityka „odchodzenia od CO2 spowodowała, to już po prostu szok. W tym roku ceny gazu ziemnego tylko w grudniu w Europie wzrosły o ponad 100% (gdy pisze te słowa ceny spadają, bo do Europy przypłynęły tankowce z amerykańskim gazem), a ceny energii elektrycznej od połowy roku wzrosły w niektórych krajach UE dwukrotnie. To będzie miało konsekwencje zarówno dla gospodarki europejskiej, jak również dla nastrojów społecznych w przyszłym roku.
Czwarte zaskoczenie to słabość rynków azjatyckich, a przede wszystkim chińskiego rynku akcji. Osłabienia chińskiej gospodarki można się było spodziewać natomiast głównej przyczyny spadków cen chińskich akcji, czyli zmiany polityki chińskiego rządu wobec największych firm, już niekoniecznie. Rząd chiński w obliczu rosnących napięć w relacjach z USA, a także w celu przejęcia kontroli nad sposobem funkcjonowania największych firm, by wsparły politykę „common prosperity”, doprowadził do przecen technologicznych gigantów o 50, a czasem nawet 70%. Dla wielu było to zaskoczenie, ale inwestowaniu w kraju, który wciąż sięga po sposób myślenia z epoki komunizmu obarczone jest podwyższonym ryzykiem.
Oczywiście to nie wszystkie zaskoczenia, ale te miały znaczący wpływ na rynki, a więc również na inwestycje. Co ważniejsze będą miały również znaczenie dla inwestycji w przyszłym roku.
Już nikt nie liczy na przejściową inflację, więc można oczekiwać, że większość banków centralnych będzie zaostrzało politykę monetarną. To oznacza, że dla długoterminowych obligacji skarbowych to raczej nie będzie bardzo udany rok, ale dla obligacji korporacyjnych i krótkoterminowych skarbowych zdecydowanie lepszy niż obecny.
Czy omicron sprawi, że ludzie będą się łatwo zarażali, ale zarażenie przechodzili łagodnie? Dziś na to pytanie jeszcze nie znamy odpowiedzi, ale jeżeli by tak się stało, to świat mógłby wrócić do normalnego funkcjonowania. Jeżeli omicron okaże się groźny, albo pojawią się inne mutacje, to optymistyczne scenariusze gospodarcze mogą stać się nieaktualne. Długotrwałe lockdowny mogą zatrzymać wzrost gospodarczy, a nawet wepchnąć gospodarkę światową w recesję.
Kryzys energetyczny w Europie będzie odbijał się czkawką nie tylko gospodarce, ale również europejskim politykom. Konsekwencją tego kryzysu będzie wzrost cen żywności więc latem spodziewam się wielu protestów społecznych. Natomiast dalsze realizowanie obecnej polityki ochrony klimatu bez wzięcia pod uwagę jej ryzyk to ścieżka donikąd, za co Europa zapłaci wysoką cenę nie tylko gospodarczo.
I wreszcie Chiny. Czy przeceny chińskich akcji zdyskontowały już wszystkie negatywne czynniki? Zapewne nie, bo Chiny pozostają zagadką, którą nie łatwo rozwiązać. Czy to kraj zmierzający w stronę wolnorynkowej gospodarki, czy w stronę centralnego sterowania gospodarką i powrotu niektórych komunistycznych rozwiązań? Tego dziś nie wie nikt, być może poza przywódcami chińskiej partii. Natomiast, po głębokich przecenach z tego roku, chińskie akcje są wycenione znacznie atrakcyjniej. Co więcej sentyment do tego rynku jest słaby, a paradoksalnie może to znaczyć, że potencjał do wzrostów już jest. Oczywiście warto pamiętać o ryzyku tego niezwykłego kraju.
28.12.2021

Źródło: Ground Picture / Shuterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania