Fundusznie opublikowałjeszcze strukturyaktywów9 copyikonaikonacheckrxFill 1filmIconinfografikaIconwywiadIconGroup 2!!whitesvg/lupaWhitewhitesvg/megafonWhiteGroup 3Page 1GroupGrouplocationcheckBigKontaktGroup 4Fill 1Group 2GroupDO GÓRYWfGroup 8iGroup 3rvxGroup 9
Temat tygodnia
Co nas czeka w 2022 roku?

Partner

Logo partnera

Obligacje nabiorą rumieńców

Rynek obligacji ma dziś dużo większy potencjał niż jeszcze rok temu. Nawet gdyby hossa nie zakwitła, to i tak da się tam zarobić.

To nie był udany czas dla obligacji skarbowych. Wystarczy powiedzieć, że jeszcze w styczniu przed rokiem rentowność polskich 10-latek sięgała 1 proc., podczas gdy pod koniec grudnia przekraczała już 3 proc. Tak silna przecena na rynku krajowego długu drastycznie poturbowała wyniki funduszy polskich obligacji skarbowych. Niektóre z nich notują w skali roku nawet dwucyfrowe straty. Obecnie jednak rynek długu ma dużo większy potencjał niż jeszcze rok temu. Eksperci uważają, że nawet gdyby ewentualna hossa nie zakwitła, to i tak w 2022 r. da się tam zarobić.

Reklama

- Spodziewamy się, że w 2022 r. przyjdzie dobry moment dla obligacji. Historycznie to koniec cyklu podwyżek stóp procentowych bywa punktem zwrotnym pozwalającym odreagować rynkowi papierów skarbowych. Poziom rentowności 10-letnich papierów skarbowych zbliżony do długoterminowych trendów dynamiki wzrostu gospodarczego w warunkach pojawienia się realnej perspektywy stabilizacji inflacji na niższych poziomach niewątpliwie zwiększy zainteresowanie tym rynkiem. Prawdopodobnie dzieli nas jeszcze chwila od punktu przegięcia, niemniej, taki scenariusz wydaje się realny jeszcze w pierwszym półroczu przyszłego roku. Należy przy tym pamiętać, że obecna rentowność brutto portfeli dłużnych w okolicy 4 proc. jest już atrakcyjna sama w sobie, nawet jeżeli będziemy mieli do czynienia bardziej z trendem bocznym niż ewentualną hossą na rynku papierów skarbowych – wskazuje Mikołaj Stępniewski, ekspert Investors TFI.

Zapisz się na Newsletter
Bądźmy w kontakcie! Prosto na Twojego maila będziemy wysyłać skrót najważniejszych informacji ze świata finansów, powiadomienia o nowościach rynkowych, najnowsze oceny i raporty oraz codzienne notowania wybranych przez Ciebie funduszy inwestycyjnych.
Newsletter

Było gorzej

Ceny polskich obligacji skarbowych zaczęły spadać w lutym 2021 roku. Ale w tym czasie inwestorów wciąż zachęcały do inwestycji wyjątkowo atrakcyjne stopy zwrotu funduszy dłużnych za 2020 r. Wystarczy powiedzieć, że od maja 2020 r., do kwietnia 2021 r., do funduszy dłużnych niemal każdego miesiąca płynęło po 2-3 mld zł świeżego kapitału. Szczyt popularności rozwiązania te osiągnęły pod koniec 2020 r. i na początku 2021 r., kiedy wyceny polskich obligacji były już wyjątkowo hojne.

Z jednej strony to zrozumiałe. Trudno bowiem oczekiwać, że inwestorzy niecierpiący ryzyka, którzy dotychczas pieniądze trzymali wyłącznie na lokatach, ochoczo wskoczą na rynek akcji. Obligacje skarbowe były dla nich synonimem bezpieczeństwa. Inwestując w fundusze dłużne, zapewne wyszli z założenia, że nie można na nich stracić, a stopy zwrotu z ostatnich lat jedynie wzmocniły te przekonania. Tym samym, kolejny raz klienci TFI wpadli w pułapkę. Życie szybko bowiem zweryfikowało to założenie. Galopująca inflacja najpierw w górę wywindowała rynkowe stopy procentowe, a następnie zmusiła banki centralne, w tym krajową Radę Polityki Pieniężnej do podwyżek stóp oficjalnych.

To znalazło swoje odzwierciedlenie w wycenie polskich papierów dłużnych. Rentowności na całej krzywej poszły w górę, wpędzając niejednego posiadacza obligacji w ogromne, nierzadko nawet dwucyfrowe straty. Dziś jednak rynek obligacji skarbowych ponownie zaczyna nabierać rumieńców, a eksperci coraz głośniej mówią, że warto już rozpocząć powolną budowę portfela w oparciu o tę klasę aktywów.

- Dziś średnie rentowności portfeli obligacji poszczególnych funduszy dłużnych (w bardzo dużym uproszczeniu średnie „oprocentowanie” obligacji w portfelu funduszu) są o ponad 3 punkty procentowe wyższe niż przed rokiem – wskazuje Michał Ziętala, dyrektor ds. Komunikacji Inwestycyjnej PKO TFI. Zauważa, że w przypadku kontynuacji cyklu podwyżek stóp procentowych przez RPP – co wyceniają obecnie instrumenty pochodne na stopę procentową - rentowności portfeli będą dalej rosły w wyniku dostosowań odsetek wypłacanych przez obligacje zmiennokuponowe do WIBOR-ów, które rosną za oficjalnymi stopami procentowymi. Jednocześnie jednak ich ceny są znacznie niższe niż przed rokiem, zatem potencjał ich spadków też jest niższy.

- Nawet gdyby kolejny kwartał, czy półrocze, przyniósł kontynuację negatywnych czynników dla cen obligacji, to fundusze dłużne oferują kilkuprocentową poduszkę bezpieczeństwa w postaci rentowności portfela zmniejszającą ryzyko ujemnych wyników w roku 2022. Rok temu staliśmy u progu podwyżek stóp procentowych (czynnik negatywny dla cen obligacji), przy jednoczesnym praktycznym braku wspomnianego wyżej buforu. Z perspektywy inwestora obligacyjnego było to otoczenie znacznie mniej korzystne niż obecnie – zaznacza ekspert PKO TFI.

Będzie lepiej

Zdaniem Mikołaja Stępniewskiego z Investors TFI, relatywnie atrakcyjnymi rynkami dłużnymi w 2022 r. będą te, które wyceniły już istotne dostosowanie polityki pieniężnej. Należą do nich m.in. papiery skarbowe z naszego regionu (Czechy, Polska, Węgry), które w 2021 r. były jednymi z gorszych wśród rynków wschodzących.

- Nawet w scenariuszu oczekiwanych podwyżek przez Fed mogą one sobie radzić całkiem nieźle zarówno na tle rynków rozwiniętych, jak również tej części rynków wschodzących, która w mijającym roku nie podlegała przecenie – uważa Mikołaj Stępniewski. Ekspert wskazuje też, że po wzroście stawek WIBOR, o które oparta jest większość krajowych obligacji korporacyjnych, hipotetyczna rentowność na poziomie 5-6 proc., nawet dla największych i najbardziej wiarygodnych emitentów, również słusznie przyciągnie uwagę inwestorów.

- Przyszły rok niesie dużo niepewności co do spreadów kredytowych w warunkach bardziej wymagajacego otoczenia gospodarczego, dlatego koncentrujemy się niezmiennie na najbardziej płynnych segmentach tego rynku, które uważamy, że powinny być naturalną częścią każdego portfela – dodaje specjalista Investors TFI.

Adam Łukojć, ekspert Allianz TFI przestrzega jednak, że jeśli dojdzie do spowolnienia gospodarczego, to ryzyko kredytowe, które jest nieodłącznym elementem inwestycji w obligacje przedsiębiorstw, może nieco wzrosnąć. Taki scenariusz zagrażałby zwłaszcza funduszom papierów korporacyjnych o agresywniejszym profilu inwestycyjnym.

Powyższe prognozy są wyrazem poglądów autorów, w tym zarządzających funduszami inwestycyjnymi PKO TFI, Allianz TFI oraz Investors TFI i nie należy ich traktować jako udzielenia rekomendacji dotyczącej zakupu lub sprzedaży instrumentów finansowych, w szczególności jednostek uczestnictwa funduszy utworzonych i zarządzanych przez wyżej wymienione TFI.

Tylko u nas

04.01.2022

Obligacje nabiorą rumieńców

Źródło: shutterstock.com

Napisz komentarz

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Przejdź do logowania

Wszystkie komentarze (0)

Polecamy

Kupfundusz.pl - ponad 400 funduszy do wyboru
Reklama
Ranking funduszy inwestycyjnych wrzesień 2025
Reklama
Dbamy o twoją prywatność
Strona Analizy.pl używa plików cookies i przetwarza dane w celu zapewnienia prawidłowego działania serwisu i poprawy jakości świadczonych usług oraz w celach analitycznych, statystycznych i marketingowych. Szanujemy Twoją prywatność, dlatego używamy plików cookies tylko za Twoją zgodą. Wybierz Ustawienia, aby zapoznać się ze szczegółami i zarządzać opcjami. Możesz dostosować swoje preferencje w każdym momencie na stronie Ustawienia prywatności. Aby uzyskać więcej informacji zapoznaj się z naszą Polityką prywatności.
×

7 października 2025

Fund Forum
2025

Rozdzielczość Twojego urządzenia jest zbyt niska.
Obróć ekran lub powiększ okno przeglądarki.