Psychologiczne aspekty podejmowania decyzji finansowych
Polacy bardzo często kupują na kredyt samochód oraz sprzęt AGD. Inaczej jest w przypadku finansowania wypoczynku. Dlaczego na emeryturę odkładamy dopiero po czterdziestce?
Młode osoby bardzo rzadko oszczędzają z myślą o dodatkowej emeryturze, chociaż jest to bardzo racjonalna decyzja, bo mogą osiągnąć wyjątkowo wysoką efektywność dzięki procentowi składanemu. Najczęstszym powodem odkładania części bieżących dochodów z myślą o przyszłości jest strach przed tzw. czarną godziną, chociaż prawdopodobieństwo jej wystąpienia jest niewielkie.
Reklama
Jakie są aspekty psychologiczne podejmowania lub oporu przed podejmowaniem określonych decyzji o kredycie, lub oszczędzaniu?
Według badania „Urlopowe zwyczaje Polaków” przeprowadzonego przez serwis Prezent marzeń zaledwie 4 proc. z nas zapożycza się w celu sfinansowania urlopowego wypoczynku.
Dlaczego tak niechętnie korzystamy z kredytu przy finansowaniu wypoczynku?
Chodzi o naszą przyjemność z wypoczynku, która jest bardzo krótkotrwała. Nie chcemy niepotrzebnie zakłócać przyjemności spędzania tygodnia lub dwóch tygodni w jakimś urokliwym miejscu.
Psychologowie przeprowadzili swego czasu bardzo ciekawe badanie. Ankietowanym zadano pytanie: Proszę sobie wyobrazić, że w perspektywie sześciu miesięcy planujecie spędzić tydzień urlopu na Karaibach. Koszt urlopu to 1200 dolarów. Macie do wyboru dwie opcje finansowania:
- Wpłaty rat po 200 dolarów przez okres 6 miesięcy przed wakacjami.
- Wpłaty rat po 200 dolarów przez okres 6 miesięcy po wakacjach.
60% ankietowanym wybrało opcję A – przedpłaty.
Biorąc pod uwagę zmieniającą się wartość pieniądza w czasie, tańszą opcją byłoby sfinansowanie wypoczynku za darmowy kredyt. Jednak dochodzi tutaj element emocjonalny. Płacąc z góry, będziemy mieli większą przyjemność z wakacji, bo ból wynikający z wydania pieniędzy będziemy mieli już za sobą. Jeśli zapłatę pozostawimy po urlopie, biorąc na sfinansowanie wypoczynku kredyt, nasza przyjemność ze spędzania wakacji byłaby zakłócana myślami: ile ta przyjemność będzie mnie kosztować.
Bardzo ważne w naszych decyzjach o tym, czy dany zakup sfinansować z oszczędności, czy z kredytu jest to, jaką korzyść osiągamy z danego zakupu.
Jeżeli okres spłaty kredytu jest dłuższy niż przyjemność wynikająca z zakupu danego towaru lub usługi, nasza skłonność do zadłużania się jest dużo niższa. Nie chcemy płacić rat za przyjemność, która była krótkotrwała i została już skonsumowana. Doskonałym tego przykładem jest finansowanie wypoczynku: nie chcemy ponosić bólu spłaty rat przez wiele miesięcy za tydzień spędzony w jakimś urokliwym miejscu. Okres odczuwania korzyści jest wielokrotnie krótszy niż ból spłacania rat.
Dlaczego tak chętnie kupujemy na przykład telewizor wykorzystujący najnowocześniejsze technologie?
W tym przypadku spłaty kredytu nie trwają dłużej niż 2-3 lata, czyli są krótsze od okresu użytkowania nowego telewizora, czyli odczuwania przyjemności z jego zakupu.
Jeszcze silniejsza jest nasza motywacja do brania w leasing samochodu, gdy prowadzimy działalność gospodarczą. W tym przypadku nie chodzi tylko o różnicę w okresach ponoszenia kosztów i odczuwania przyjemności z użytkowania samochodu. Raty leasingowe możemy wrzucać w koszty, czyli obniżamy daninę dla fiskusa, która jest dla wielu z nas bardzo bolesna. W tym przypadku stres wynikający ze spłat rat leasingowym jest wyjątkowo niski lub wręcz nie odczuwamy go wcale.
Podobnej analizy możemy dokonać w stosunku do gromadzenia oszczędności
Nasze zarobki nie są aż tak wysokie, aby odkładanie części bieżących dochodów z myślą o przyszłej korzyści nie stanowiło dla nas wysiłku, stresu wynikającego z ograniczenia bieżącej konsumpcji.
Przyjmijmy, że Marek otrzymał pierwszą pracę, mając 22 lata i nadal mieszka z rodzicami. W tej sytuacji najłatwiej będzie mu podjąć decyzję o ograniczeniu bieżącej konsumpcji z myślą o zakupie własnego mieszkania na kredyt: na wkład własny. Gdy już uzbiera wymaganą kwotę i weźmie kredyt na zakup mieszkania, to przyjemność odczuwania korzyści z posiadania własnego mieszkania będzie trwała dłużej niż spłata kredytu, chociaż będzie ona rozłożona na bardzo wiele lat.
Marek prawdopodobnie wie, że gdy osiągnie 65 lat, będzie klepał przysłowiową biedę – jego poziom życia spadnie o około 70%.
Czy ta ponura wizja przyszłości jest w stanie skłonić młodą osobę do dodatkowego odkładania środków na emeryturę?
To bardzo mało prawdopodobne. Marek mógłby sobie pomyśleć: Mam przez ponad 40 lat ograniczać bieżące uroki życia, kiedy jestem młody i zdrowy, z myślą o okresie ponad dwa razy krótszym, gdy będę stary i brzydki? Zdecydowanie nie.
Przełom w myśleniu o emeryturze następuje w wieku około 40 lat, gdy wydatki w naszym życiu są najwyższe, a tempo życia coraz szybsze. Od pewnego momentu nasza wizja emerytury się zmienia: zaczynamy myśleć o niej jako o okresie, w którym wreszcie będziemy mogli odetchnąć, odpocząć, zwolnić tempo. Do pełni szczęścia w tym okresie będziemy potrzebowali zdrowia i znacznie wyższych dochodów niż emerytura z ZUS.
Oszczędzanie na czarną godzinę
Zupełnie inne mamy motywacje, gdy oszczędzamy na tzw. czarną godzinę. To najczęstszy powód ograniczania bieżących wydatków deklarowany przez Polaków. Tym razem nie chodzi o osiągnięcie wymiernej finansowej korzyści: posiadania środków na wkład własny przy zakupie mieszkania, czy też osiągnięcie odpowiedniego poziomu dochodów po przejściu na emeryturę.
Chodzi o strach przed wystąpieniem sytuacji kryzysowej. Strach ma wielkie oczy i oczywiście wywołuje w nas poczucie dyskomfortu. Zwróćmy uwagę, że w okresie kryzysu finansowego w latach 2007-2008 dochody Polaków spadły i wzrosło bezrobocie, ale też wzrosła nasza skłonność do oszczędzania. Taki sam efekt wywołał lockdown w 2020 roku.
Dlaczego? Bo kryzys pokazał nam, jakie mogą być konsekwencje braku jakichkolwiek oszczędności w sytuacji utraty pracy. Pamięć z okresu kryzysu wciąż działa na bardzo dużą liczbę Polaków i zmusza ich do tego, aby odkładać pieniądze: posiadać coraz większą poduszkę bezpieczeństwa, która zmniejsza lub od pewnego momentu eliminuje obawy przed sytuacją kryzysową. W ostateczności okazuje się, że oszczędzanie na czarną godzinę też daje nam wymierną korzyść: od pewnego momentu przestajemy się bać.
27.12.2021

Źródło: Cast Of Thousands / Shutterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania