Wybierasz fundusz? Bądź wybredny
Maksyma mówi, że kto szuka, ten znajduje. A im szersze możliwości, tym też większa szansa na znalezienie najbardziej dopasowanego rozwiązania. Dlaczego w takim razie czasem wolimy wybierać z krótkiej a nie długiej listy funduszy?
Szkopuł tkwi w tym, że nie zawsze wiemy, czego szukamy. To powoduje, że w rozbudowanej ofercie produktowej ciężko się nam odnaleźć. Musimy bowiem jednocześnie wykonać dwa skomplikowane zadania. W pierwszym kroku zastanawiamy się, jakie w ogóle powinny być cechy odpowiedniego dla nas funduszu. W drugim - która z dostępnych opcji najlepiej wpisuje się w nasze potrzeby. Jak zatem dostawcy rozwiązań inwestycyjnych mogą przyjść z pomocą i ułatwić nam proces wyboru, a tym samym sprawić, aby szeroka paleta produktowa rzeczywiście przyciągała? Nic prostszego – wystarczy wcześniej wyartykułować z inwestorem jego preferencje. Tak jak w poniższym przykładzie z czekoladą, konsument świadomy swoich potrzeb chętniej decyduje się na wybór spośród większego asortymentu. To w nim bowiem prędzej znajdzie coś dla siebie, niż gdy ma do czynienia ze skąpą ofertą.
Eksperyment o którym mowa polegał na poproszeniu uczestników o selekcję ich ulubionej czekolady. Co ważne jednak, z częścią badanych przeprowadzono dyskusję na temat najsmaczniejszej według nich tabliczki. Charakteryzowano ją pytając m.in. o pożądaną zawartość orzechów czy ilość kakao. W ten sposób niektórzy uczestnicy mieli już sprecyzowany obraz ulubionej czekolady, a inni wiedzieli tylko, że (przykładowo) może być ona gorzka, mleczna lub biała. Wszyscy ankietowani wybierali następnie spośród 20 dostępnych czekolad – 16 jednej marki (nazwanej dalej dużym asortymentem) i 4 drugiej marki (mały asortyment). Wszystkie typy czekolad z mniejszego asortymentu występowały również w ofercie pierwszej z marek.
Wyniki badania wyraźnie wskazały, że z dużego asortymentu znacznie chętniej wybierali uczestnicy, z którymi wcześniej rozmawiano o cechach ulubionej czekolady. Niemal wszyscy oni decydowali się na którąś z czekolad marki, która oferowała 16 jej rodzajów. Wśród osób, z którymi dyskusję na temat czekolady pominięto, odsetek badanych wybierających duży asortyment był znacznie mniejszy (72%). Innymi słowy - wcześniejsze wyartykułowanie preferencji konsumenta zauważalnie skłoniło go do wyboru produktu z szerokiej oferty (dużego asortymentu).
Jakie ma to przełożenie na rynek funduszy? Otóż ocena odpowiedniości produktu inwestycyjnego i tworzenie profilu klienta nie muszą być tylko przykrym wymogiem związanym z unijnymi dyrektywami. Wiele przemawia za pozytywnymi skutkami rozmowy z inwestorem o jego preferencjach – tj. choćby o tym, jaki jest jego horyzont inwestycyjny czy stopień awersji do ryzyka. Tak jak w przypadku czekolady, pozwala mu to oswoić się z wcześniej niewypowiedzianymi preferencjami i chętniej wybierać z szerokiej oferty, w której ma większą szansę na znalezienie odpowiedniego rozwiązania.
Od poddawania się profilowaniu jako inwestorzy nie powinniśmy stronić. Świadomość swoich preferencji i stawanie się dzięki temu wybrednym nabywcą funduszy to kolejny sposób na poskromienie tzw. paradoksu wyboru, o którym pisaliśmy tutaj. Inne metody będziemy rozważać w kolejnych artykułach.
Ewa Bartosiak
Analizy Online
Reklama
03.04.2017

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania