Komputerowe fundusze – obietnice kontra rzeczywistość
Podczas gdy na świecie fundusze zarządzane przez komputery potrafią przynosić wysokie zyski, dzięki czemu cieszą się sporą popularnością, w Polsce wciąż stanowią zaledwie margines rynku. Klientów nie zachęcają nie najlepsze wyniki oraz duża ich zmienność. Ten stan ma zmienić najnowsze dzieło spółki Volatech Capital przygotowane we współpracy z AgioFunds TFI – Metrum FIZ.

Pierwsze rozwiązania oparte o algorytmy kilka lat temu zaoferowało Superfund TFI, w 2011 i 2012 roku dołączyły do nich UniSystem FIZ, Copernicus Turbine Adaptive Fund oraz Investors Algorytmiczny FIZ. Pierwszy z nich wzbudził niedawno sporo emocji, w marcu jego certyfikaty straciły na wartości aż -12%. – Stosowany model inwestycyjny może się cechować krótkoterminowymi okresami spadkowymi, szczególnie wtedy, gdy sytuacja nie jest klarowna na rynkach światowych - uspokajał wówczas pomysłodawca i zarządzający - Robert Ślepaczuk. Korzysta on z automatycznych systemów transakcyjnych, które na podstawie indywidualnych algorytmów analizują dane i generują sygnały umożliwiające podjęcie decyzji kupna i sprzedaży. Choć tegoroczny wynik, mimo odrobienia części strat wciąż jest na minusie (-6,0%), to na koniec roku według planu ma wynieść +10%. Celem funduszu jest bowiem osiąganie dwucyfrowej stopy zwrotu niezależnie od fazy cyklu koniunkturalnego. Na razie od początku działalności stopa zwrotu wynosi niecałe +4%.
Nie lepszy wynik osiągnął Investor Algorytmiczny FIZ, którego certyfikaty w pierwszym roku działalności zyskały na wartości +3%, w kolejnym niemal tyle samo tracąc. Z założenia zarządzający Krzysztof Kołaczyński inwestuje w 100% z wykorzystaniem algorytmów typu long/short. W portfelu znajdziemy przede wszystkim kontrakty futures na różne klasy aktywów: od akcji przez surowce, po rynek walut.
Wynikami nie zachwycał również Copernicus Turbine Adaptive utworzony w listopadzie 2012 r., który miał przynosić od +10% do +15% rocznie. Wprawdzie na początku działalności wypracował w krótkim czasie +20% zysku, ale w kolejnych miesiącach wartość certyfikatów praktycznie się nie zmieniała. To na jego bazie powstał najnowszy produkt – Metrum FIZ, stosujący strategię managed futures. Na razie portfel funduszu o wartości ok. 1,6 mln zł składa się głównie z obligacji kilku spółek i gotówki.
Nowy fundusz ma być całkowicie zarządzany przez komputery. Niezbędną strukturę stworzyła krakowska spółka Volatech, przy wsparciu technologicznym Comarchu, mniejszościowego akcjonariusza. Spółkę, której współzałożycielem i prezesem jest Michał Pruski, tworzą ludzie mający wieloletnie doświadczenie w globalnych funduszach ilościowych typu hedge oraz managed futures (Winton Capital Management, Aspect Capital, Nomura, ABN Amro). W ciągu 3 lat stworzyli własny silnik algorytmiczny, specjalistyczną bazę danych oraz oprogramowanie komunikacyjne. System od grudnia zeszłego roku działa „na sucho”.
Aktywa będą lokowane w kontrakty terminowe i opcje na kontrakty notowane na 17 giełdach. W grę wchodzi ponad 40 instrumentów opartych na walutach, surowcach rolnych, metalach, paliwach, stopach procentowych, czy głównych giełdach akcji. Generowanie sygnałów kupna i sprzedaży, realizacja zleceń oraz zarządzanie ryzykiem są w pełni automatyczne. Celem jest wypracowywanie 10-12% zysku w skali roku. – W długim terminie wyniki mają być zbieżne z rynkiem akcji, przy czym towarzyszyć ma im niższa zmienność – tłumaczy Pruski.
Specjalista liczy, iż w pierwszej emisji certyfikatów, która potrwa do końca lipca, uda się zebrać 7-8 mln zł, z czego 2 mln zł mają pochodzić z własnych środków. – Do końca roku chcielibyśmy zebrać 20-30 mln zł. Przy takiej kwocie mamy lepszą możliwość rozłożenia modelu – tłumaczy Pruski.
Na początku zapisy na certyfikaty funduszu przyjmowane są w sieci Alior Banku oraz u dystrybutorów współpracujących z AgioFunds TFI. Ponadto trwają rozmowy z 2 bankami. Fundusz jest dostępny dla inwestorów dysponujących co najmniej 40 tys. EUR.
Anna Zalewska, starszy analityk
Kamil Koprowicz, młodszy analityk
Pierwsze rozwiązania oparte o algorytmy kilka lat temu zaoferowało Superfund TFI, w 2011 i 2012 roku dołączyły do nich UniSystem FIZ, Copernicus Turbine Adaptive Fund oraz Investors Algorytmiczny FIZ. Pierwszy z nich wzbudził niedawno sporo emocji, w marcu jego certyfikaty straciły na wartości aż -12%. – Stosowany model inwestycyjny może się cechować krótkoterminowymi okresami spadkowymi, szczególnie wtedy, gdy sytuacja nie jest klarowna na rynkach światowych - uspokajał wówczas pomysłodawca i zarządzający - Robert Ślepaczuk. Korzysta on z automatycznych systemów transakcyjnych, które na podstawie indywidualnych algorytmów analizują dane i generują sygnały umożliwiające podjęcie decyzji kupna i sprzedaży. Choć tegoroczny wynik, mimo odrobienia części strat wciąż jest na minusie (-6,0%), to na koniec roku według planu ma wynieść +10%. Celem funduszu jest bowiem osiąganie dwucyfrowej stopy zwrotu niezależnie od fazy cyklu koniunkturalnego. Na razie od początku działalności stopa zwrotu wynosi niecałe +4%.
Nie lepszy wynik osiągnął Investor Algorytmiczny FIZ, którego certyfikaty w pierwszym roku działalności zyskały na wartości +3%, w kolejnym niemal tyle samo tracąc. Z założenia zarządzający Krzysztof Kołaczyński inwestuje w 100% z wykorzystaniem algorytmów typu long/short. W portfelu znajdziemy przede wszystkim kontrakty futures na różne klasy aktywów: od akcji przez surowce, po rynek walut.
Wynikami nie zachwycał również Copernicus Turbine Adaptive utworzony w listopadzie 2012 r., który miał przynosić od +10% do +15% rocznie. Wprawdzie na początku działalności wypracował w krótkim czasie +20% zysku, ale w kolejnych miesiącach wartość certyfikatów praktycznie się nie zmieniała. To na jego bazie powstał najnowszy produkt – Metrum FIZ, stosujący strategię managed futures. Na razie portfel funduszu o wartości ok. 1,6 mln zł składa się głównie z obligacji kilku spółek i gotówki.
Nowy fundusz ma być całkowicie zarządzany przez komputery. Niezbędną strukturę stworzyła krakowska spółka Volatech, przy wsparciu technologicznym Comarchu, mniejszościowego akcjonariusza. Spółkę, której współzałożycielem i prezesem jest Michał Pruski, tworzą ludzie mający wieloletnie doświadczenie w globalnych funduszach ilościowych typu hedge oraz managed futures (Winton Capital Management, Aspect Capital, Nomura, ABN Amro). W ciągu 3 lat stworzyli własny silnik algorytmiczny, specjalistyczną bazę danych oraz oprogramowanie komunikacyjne. System od grudnia zeszłego roku działa „na sucho”.
Aktywa będą lokowane w kontrakty terminowe i opcje na kontrakty notowane na 17 giełdach. W grę wchodzi ponad 40 instrumentów opartych na walutach, surowcach rolnych, metalach, paliwach, stopach procentowych, czy głównych giełdach akcji. Generowanie sygnałów kupna i sprzedaży, realizacja zleceń oraz zarządzanie ryzykiem są w pełni automatyczne. Celem jest wypracowywanie 10-12% zysku w skali roku. – W długim terminie wyniki mają być zbieżne z rynkiem akcji, przy czym towarzyszyć ma im niższa zmienność – tłumaczy Pruski.
Specjalista liczy, iż w pierwszej emisji certyfikatów, która potrwa do końca lipca, uda się zebrać 7-8 mln zł, z czego 2 mln zł mają pochodzić z własnych środków. – Do końca roku chcielibyśmy zebrać 20-30 mln zł. Przy takiej kwocie mamy lepszą możliwość rozłożenia modelu – tłumaczy Pruski.
Na początku zapisy na certyfikaty funduszu przyjmowane są w sieci Alior Banku oraz u dystrybutorów współpracujących z AgioFunds TFI. Ponadto trwają rozmowy z 2 bankami. Fundusz jest dostępny dla inwestorów dysponujących co najmniej 40 tys. EUR.
Anna Zalewska, starszy analityk
Analizy Online
Rynek funduszy
Tylko u nas
07.07.2014

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania