Millennium Globalny Stabilnego Wzrostu - wszędzie, tylko nie w Polsce
Reklama
Dla kogo jest ten fundusz?
Zwolennicy strategii stabilnego wzrostu opartej głównie o zagraniczne rynki nie mają zbyt dużego wyboru, jeśli chodzi o ofertę krajowych TFI. Jednym z rozwiązań, które mogą rozważyć, jest dostępny od października 2013 r. Millennium Globalny Stabilnego Wzrostu. Chociaż historia jego funkcjonowania i tak nie jest długa, to dopiero z początkiem obecnego roku polscy zarządzający w pełni przejęli stery produktu (wcześniej w dużym stopniu zaangażowana była też macierzysta jednostka z Portugalii). Zadanie Mateusza Łosickiego i Marcina Wińskiego polega na budowaniu portfela poprzez dobór jednostek zagranicznych funduszy - jest to typowy FoF (ang. fund of funds, czyli fundusz funduszy). Proces ten poprzedzają decyzje alokacyjne dotyczące klas aktywów oraz kierunków geograficznych, które zdaniem komitetu inwestycyjnego wydają się najbardziej perspektywiczne. Trzeba tu jednocześnie zaznaczyć, że choć typowe polskie fundusze stabilnego wzrostu cechuje udział akcji rzadko przekraczający 40%, w produkcie Millennium TFI dopuszczalny limit to 60%. Z tego punktu widzenia produkt wg polskich standardów kwalifikuje się do miana funduszu zrównoważonego, choć trzeba zaznaczyć, że zaangażowanie w akcje nie jest trwale utrzymywane blisko górnej granicy. Relatywnie wysoka ekspozycja na rynek akcji (ponad 50% aktywów) charakteryzowała zwłaszcza pierwsze miesiące obecnego roku. Pozwoliło to na wykorzystanie hossy, która gościła na światowych parkietach w początkowym okresie 2015 r. W szczególności mowa tu o europejskich rynkach rozwiniętych, które (oprócz USA) cieszą się obecnie największą sympatią zarządzających z Millennium TFI. Natomiast na koniec kwietnia udział globalnych funduszy akcyjnych w portfelu produktu spadł do ok. 30%, w kolejnych miesiącach nie powracając już do tak wysokich wartości jak w lutym czy marcu br. Ograniczenie ryzyka w kontekście kolejno pojawiających się zawirowań na giełdach (w wyniku kryzysu zadłużenia w Grecji czy problemów chińskiej gospodarki itd.) należy oceniać pozytywnie. Niemniej jednak inwestor powinien mieć świadomość, że Millennium Globalny Stabilnego Wzrostu może wyróżniać wyższa zmienność jednostki w porównaniu do innych produktów o zbliżonej strategii. To, co dodatnio wpływa na dywersyfikację portfela produktu Millennium TFI, a także co zwłaszcza w tym roku stanowi o jego przewadze nad polskimi funduszami stabilnego wzrostu, to uniezależnienie od koniunktury na krajowym parkiecie. Kiedy w maju wspomniana grupa funduszy ponosiła straty z uwagi na wydarzenia polityczne, negatywnie odbijające się na polskiej GPW, Millennium Globalny Stabilnego Wzrostu kończył miesiąc na niewielkim, ale jednak plusie (+0,7%). Podobnie rzecz się miała po październikowych wyborach parlamentarnych. Ogółem od początku roku różnica na korzyść produktu w relacji do rozwiązań stabilnego wzrostu rynku polskiego to aż +5,6 pkt proc. Nie tylko w takim porównaniu stopy zwrotu okazują się konkurencyjne. Tegoroczne rezultaty są również wyższe od tych, osiągniętych przez 2 pozostałe detaliczne rozwiązania, które można uznać za bezpośrednich rywali dla funduszu z oferty Millennium TFI mowa o ING Pakiet Umiarkowany i Arka Platinum Stabilny. Obiektywną ocenę generowanych stóp zwrotu utrudnia jednak mało liczna grupa odniesienia, a także brak benchmarku. Z racji krótkiej historii funduszu pod znakiem zapytania stoi konkurencyjność jego wyników w wypadku powrotu dobrej passy na krajowym parkiecie fundusze polskie stabilnego wzrostu mogą w takiej sytuacji okazać się górą . Sprzyjałoby to również najbardziej adekwatnym w tym kontekście wspomnianym dwóm produktom (spod egidy NN Investment Partners i BZ WBK TFI). Podobnie jak analizowane rozwiązanie należą one do grupy mieszanych zagranicznych stabilnego wzrostu, ale ich portfele wypełniają też polskie walory lub jednostki funduszy krajowego rynku. Chociaż obecnie to Millennium Globalny Stabilnego Wzrostu wyprzedza je pod względem wyników, dodatkową przeszkodą w kontynuacji tego trendu może być wyższa opłata za zarządzanie (deklarowane koszty stałe to ok. 3,5%, podczas gdy w dwóch pozostałych produktach - jest to o ponad 1 pkt proc. mniej). Podsumowując, mijający pod znakiem słabości polskiej GPW i wstrząsów na światowych parkietach rok 2015, inwestorzy Millennium Globalny Stabilnego Wzrostu mogą naszym zdaniem zaliczyć do udanych. Uważamy jednak, że na wyróżniającą notę niezbędne jest potwierdzenie ponadprzeciętnych rezultatów w dłuższym terminie. Stąd też jako pierwszą ocenę przyznajemy 3 gwiazdki.Ewa Przygodzka, Marcin RóżowskiAnalizy Online



Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania