Millennium Akcji - Garść WIGu, szczypta DAXa
Reklama
Dla kogo jest ten fundusz?
Ten rok z pewnością nie należał do najłatwiejszych dla grupy funduszy akcji polskich uniwersalnych, a Millennium Akcji nie był tutaj wyjątkiem. Od początku roku do końca listopada stracił on ok. -0,8%, przy średnim wyniku dla wspomnianego segmentu na poziomie -0,7%. To niezłe osiągniecie, jeżeli wziąć pod uwagę, że przez ostatnie lata Millennium Akcji plasował się głównie w trzecim kwartylu stóp zwrotu. Jako wyjaśnienie nienajlepszych historycznych dokonań należy podać politykę inwestycyjną funduszu. Charakteryzuje ją wysoki stopień odwzorowania benchmarku (90% WIG + WIBID6M, pomniejszony o opłatę za zarządzanie) w polskiej części portfela. Aby osiągnąć tak rzetelne odzwierciedlenie, odchylenia poszczególnych walorów w portfelu funduszu, względem udziału w indeksie WIG są dosyć mocno ograniczone. W połowie 2014 r. o więcej niż 1 pkt proc. w kategoriach bezwzględnych przeważonych zostało tylko 10 spółek z niecałych stu. Z jednej strony takie rozwiązanie rodzi poczucie bezpieczeństwa o to, że nieudane zakłady zasadniczo nie powinny powodować wyników zdecydowanie gorszych od tych, które oferuje WIG. Z drugiej jednak strony, bez aktywnej selekcji trudno oczekiwać, aby fundusz mógł wyróżniać się na tle konkurencji. Tym bardziej, że relatywnie wysokie koszty zarządzania ustalone przez TFI byłyby uzasadnione właśnie w przypadku bardziej aktywnego modelu. Mijający rok można jednakże określić jako przełomowy dla funduszu, a to z powodu zmiany podejścia do aktywów zagranicznych. Do tej pory ich poziom w porównaniu do konkurencyjnych rozwiązań był marginalny. Wychodząc naprzeciw temu faktowi, zarządzający Millennium Akcji zdecydowali o zwiększeniu ekspozycji na zagraniczne rynki, m.in. poprzez kontrakty terminowe na indeks DAX. Taki wybór podyktowany był obecną sytuacją makroekonomiczną, która w opinii zespołu inwestycyjnego TFI powinna sprzyjać największym przedsiębiorstwom z niemieckiej giełdy. Krok w kierunku zachodniej granicy należy zatem odczytywać jako poszukiwanie lepszych wyników dla klienta. Temat zagranicy jest o tyle istotny, że może ona stanowić nawet do 20% aktywów, co w istotnej mierze zmniejszyłoby zależność funduszu od warszawskiej GPW. Warto jednak pamiętać, że taki krok to przede wszystkim dywersyfikacja geograficzna. Zarządzający nabywają cały rynek a nie najlepsze według nich spółki, co ogranicza potencjał ewentualnych zysków. Takie podejście jest jednak zgodne z dotychczas stosowaną polityką inwestycyjną. Jak dotąd w naszej ocenie Millennium Akcji było funduszem na dwie gwiazdki. Jednak wprowadzenie zagranicznych instrumentów do portfela i widoczne w tym roku nadrobienie straty do średniej daje podstawy do udzielenia kredytu zaufania i podniesienia oceny. Jej utrzymanie zależy w dużej mierze od długoterminowych efektów nowej koncepcji.Ewa Przygodzka, Marcin RóżowskiAnalizy Online
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania