Styczeń w Lidze Ekspertów: nowy rok, nowi liderzy
Nic nie trwa wiecznie. Krzysztof Socha utracił pozycję lidera pod względem wyników portfeli defensywnych, spadając w styczniu na dno zestawienia. W zamian objął prowadzenie w inwestycjach ofensywnych.
Uczestnicy Ligi Ekspertów nie dokonywali w styczniu zmian w swoich wirtualnych portfelach. Zatem wypracowane wyniki są efektem panującej koniunktury. A ta sprzyjała giełdom azjatyckim i globalnym rynkom wschodzącym. Indeksy w Hong Kongu i Korei Południowej zyskały odpowiednio 6,5 oraz 5,5 proc. O nieco ponad 3 proc. wzrosła z kolei giełda w Szanghaju. Solidnie zarobić dały też polskie małe i średnie spółki - mWIG40 zyskał 2,5 proc., a sWIG80 wzrósł o 5,8 proc. W tym czasie WIG20 stracił 3,4 proc., a WIG zanurkował o 1,3 proc. Pod kreską była też większość giełd Europy Zachodniej. Z kolei w USA, S&P500 spadł o 1 proc., a Nasdaq wzrósł o 1,4 proc.
Reklama
Czytaj również: wyniki funduszy inwestycyjnych (styczeń 2021)
W styczniu koniunktura na GPW sprzyjała mniejszym firmom. Nie dziwi zatem, że w na prowadzenie wyszli eksperci, którzy mają w swoich portfelach większą ekspozycję właśnie na ten segment rynku. Krzysztof Socha z Esaliens TFI, który objął w styczniu pałeczkę lidera, ponad połowę wirtualnych aktywów postawił na fundusz Esaliens Małych i Średnich Spółek. A ten z kolei, z wynikiem sięgającym niemal 6 proc., uplasował się w pierwszej piątce najzyskowniejszych funduszowych "misiów" ubiegłego miesiąca. W styczniu portfel ofensywny Krzysztofa Sochy napędzany był jeszcze jednym silnikiem, bowiem 30 proc. aktywów ekspert zainwestował w fundusz Esaliens Okazji Rynkowych, który zarobił w miesiąc aż 9,2 proc.
Pod tym szyldem kryje się tak naprawdę zagraniczny fundusz - Miller Opportunity Fund Premier. Jego strategia polega na szukaniu okazji rynkowych na Wall Street. Tymczasem w styczniu drobni gracze zorganizowali na platformie Reddit kampanię wykupu akcji sieci sklepów GameStop. Celem był odwet na funduszach hedgingowych, które grały na spadek notowań tej spółki. W rezultacie, walory GameStop przez trzy tygodnie stycznia wzrosły o 1600 proc. Podobny wykup objął też m.in. akcje sieci kin AMC i oraz papiery Nokii. Notowania tej ostatniej podskoczyły w pewnym momencie o 63 proc.
Jako że traderzy z Reddita głośno zapowiedzieli, jak będą inwestować, część funduszy mogła to potraktować jako okazję do zarobku, wykorzystując zmienność i znaczny wzrost obrotów akcjami oraz kapitalizując chaos, jaki powstał na rynku giełdowym. Z początkiem lutego notowania spółek, które były celem odwetu drobnych inwestorów, zaczęły mocno spadać. Akcje GameStop potaniały o ponad 60 proc. Natomiast fundusz Esaliens Okazji Rynkowych w pierwszy dzień lutego stracił 2,5 proc.
Na drugim biegunie wylądował Jarosław Niedzielewski, któremu koniunktura wyjątkowo nie sprzyjała w styczniu. Przede wszystkim hamulcowym był Investor Zrównoważony, który zajmuje aż połowę portfela defensywnego, a który w styczniu ledwo wyszedł nad kreskę. Nie dał zarobić także Investor Niemcy (0 proc.), a straty przyniósł fundusz złota, spółek dywidendowych oraz nowych technologii.
Z początkiem lutego sytuacja się zaczęła odwracać. Indeksy na Wall Street znów biją rekordy, ożywiły się też giełdy rynków Zachodniej Europy. Dlatego za miesiąc zestawienie wyników portfeli defensywnych może wyglądać już zupełnie inaczej.
Portfele defensywne wielkich zysków nie przyniosły. Trudno jednak oczekiwać kokosów, gdy ceny obligacji rządowych na świecie traciły w styczniu na wartości. Rentowność amerykańskich 10-latek wzrosła do 1,07 proc., a niemieckich do -0,52 proc. Polskie papiery skarbowe pozostają jednak odporne na trendy z rynków bazowych. Co więcej, rentowność polskiej 10-latki nawet odrobinę spadła - do poziomów poniżej 1,15 proc.
Zarządzający z Noble Funds TFI przypominają, że na styczniowej aukcji obligacji, MF sprzedało łącznie papiery za 9 mld zł wobec popytu sięgającego 15,6 mld zł (największa w historii aukcja pod względem sprzedanego duration), co pokazuje wciąż bardzo duży popyt inwestorów krajowych na polski dług.
Ich zdaniem, fenomen braku wzrostu rentowności polskich obligacji w styczniu może być też pokłosiem interwencji walutowych NBP. - Działania te zredukowały bowiem podaż walut zagranicznych na rynku krajowym, co przesunęło stopy procentowe za PLN na rynku walutowym w ujemne rejony. W rezultacie inwestorzy zagraniczni mają lepsze warunki do zabezpieczenia ryzyka walutowego przy kupnie polskiego długu - wskazują specjaliści Noble Funds TFI.
Trzem ekspertom nie udało się uchronić swoich wirtualnych portfeli przed stratą. Krzysztof Socha z Esaliens TFI i Jacek Dekarz z Niezależnego Domu Maklerskiego znaleźli się około 1 proc. pod kreską. W przypadku pierwszego z ekspertów jest to spore zaskoczenie, bo przez większą część ubiegłego roku utrzymywał on pozycję lidera i ostatecznie zakończył rok na pierwszym miejscu podium, zyskując prawie 7 proc. W styczniu na prowadzenie wysunął się Jacek Babiński z Pekao TFI, który zarobił 0,5 proc. To skromny zarobek, ale i tak wyższy niż obecne oprocentowanie lokat. Żródłem tego zysku jest inwestycja w Pekao Konserwatywny Plus (niemal 70 proc. portfela defensywnego), Pekao Obligacji - Dynamiczna Alokacja 2 (20 proc.) oraz Pekao Kompas (10 proc.). Ten ostatni zarobił niemal 1 proc., a dwa pierwsze odpowiednio 05 oraz 0,3 proc.
Eksperci z Noble Funds uważają, że kluczowe dla polskich obligacji w najbliższych miesiącach powinno być zachowanie europejskiego rynku długu. Ten z kolei pozostaje na razie zahibernowany przez działania EBC, związane z dużymi stratami w krajach południa w 2020 roku. - Odbicie gospodarcze w tych krajach będzie szeroko obserwowane przez inwestorów w 2021 r. - dodają.
05.02.2021

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania