Smyk odwołuje ofertę publiczną
Smyk Holding odwołał ofertę publiczną akcji, bo nie udało się zebrać wystarczającego popytu po oczekiwanej cenie. Spółka nie wyklucza powrotu do planów debiutu na GPW w przyszłości.
Smyk Holding odwołał pierwszą ofertę publiczną akcji po nieudanej budowie księgi popytu. Jak wskazano w komunikacie, transakcji nie udało się przeprowadzić na warunkach satysfakcjonujących dla emitenta i akcjonariusza sprzedającego.
Reklama
– Podjęliśmy decyzję o odstąpieniu od pierwszej oferty publicznej akcji Smyka. Po zakończeniu procesu budowy księgi popytu doszliśmy do wniosku, że nie bylibyśmy w stanie przeprowadzić transakcji na warunkach satysfakcjonujących dla spółki i akcjonariusza sprzedającego – powiedział Michał Grom, prezes i pośrednio znaczący akcjonariusz Smyka.
Smyk dziękuje inwestorom za zainteresowanie i nie wyklucza, że w przyszłości powróci do planów wprowadzenia akcji na warszawski parkiet. – Mieliśmy okazję przedstawić inwestorom nasz sprawdzony model biznesowy oraz plan wzrostu i dalszego rozwoju Grupy Smyk w Polsce oraz w Europie Środkowej i Wschodniej. W ciągu ostatniej dekady Smyk zwiększył przychody z 1 mld zł do 2,25 mld zł w 2024 roku i wierzymy, że w przyszłości będzie nadal się rozwijać – dodał prezes spółki.
Oferta publiczna Smyka obejmowała do 13,6 mln nowych akcji oraz do 18,4 mln walorów sprzedawanych przez AMC V Gandalf. Cena maksymalna została ustalona na poziomie 13 zł za akcję, co wyceniało spółkę na około 857 mln zł. Z emisji nowych akcji Smyk planował pozyskać około 150 mln zł brutto, które miały zostać przeznaczone głównie na spłatę części zadłużenia bankowego oraz finansowanie dalszej ekspansji.
Zapisy dla inwestorów indywidualnych trwały od 23 do 29 października, równolegle z budową księgi popytu wśród inwestorów instytucjonalnych. W związku z odstąpieniem od oferty, dokonane wpłaty zostaną zwrócone inwestorom najpóźniej w ciągu siedmiu dni od daty publikacji decyzji.
Jeszcze przed decyzją o odwołaniu IPO opinie zarządzających funduszami były podzielone. – Mam mieszane uczucia wobec debiutu Smyka. Z jednej strony spółka systematycznie zwiększa swoje udziały w rynku, ale z drugiej – prognozy wzrostu branży w Polsce nie wyglądają imponująco. Ekspansja zagraniczna zawsze jest szansą, ale to kierunek trudny i kapitałochłonny – oceniał Marek Olewiecki, zarządzający funduszami BNP Paribas TFI.
Z kolei Konrad Ogrodowicz, zarządzający w Superfund TFI, podkreślał, że Smyk przegapił idealny moment na debiut. – W 2016 roku spółka była sprzedawana za ponad 1 mld zł, obecna wycena jest o około 20 proc. niższa. To efekt silnej konkurencji w e-commerce i pogarszających się trendów demograficznych w Polsce – wskazywał.
Smyk to jedna z najbardziej rozpoznawalnych marek w segmencie produktów dla dzieci w Polsce. Grupa prowadzi 253 sklepy własne w kraju oraz 35 w Rumunii, a także 12 na Ukrainie. Sklepy stacjonarne są zintegrowane ze sklepem internetowym i aplikacją mobilną, a produkty marki dostępne są w 20 krajach Europy i Azji w ramach sieci partnerskiej. Strategia spółki opiera się na wzroście sprzedaży wielokanałowej, rozbudowie sieci w Polsce i Rumunii oraz dalszej ekspansji w regionie CEE.
30.10.2025
 
                                Źródło: Smyk / materiały pasowe

 
        

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania