Źle dzieje się w przemyśle. Nastroje najsłabsze od października 2023 roku
Indeks PMI dla polskiego przemysłu w czerwcu gwałtownie spadł, po raz drugi z rzędu zaskakując negatywnie. Jego odczyt jest najsłabszy od dwudziestu miesięcy.
Gdy w lutym 2025 roku indeks PMI obrazujący nastroje wśród polskich menedżerów logistyki w firmach produkcyjnych wyszedł "nad kreskę", czyli przekroczył neutralny poziom 50 pkt, sygnalizując, że sektor powrócił do fazy rozwoju, wydawało się, że okres marazmu w przemyśle minął. Potwierdziły to również pozytywne odczyty za marzec i kwiecień. Zimny prysznic przyszedł w maju, a w czerwcu temperatura jeszcze spadła, potwierdzając, że nie było to jednorazowe zdarzenie.
Według najnowszych danych PMI zebranych przez S&P Global w czerwcu polski przemysł gwałtownie się skurczył. Tempa spadku nowych zamówień i produkcji przyspieszyły, a producenci wciąż redukowali zatrudnienie, zakupy i zapasy. Pogorszenie koniunktury uwidacznia także 12-miesięczna prognoza dla produkcji, która należała do najsłabszych od czasu pandemii.
Reklama
W czerwcu polski PMI spadł z majowego poziomu 47,1 do 44,8, wykazując najmocniejsze pogorszenie warunków gospodarczych w sektorze przemysłowym od października 2023. Indeks odnotował także spadek o 5,4 pkt od kwietnia, co stanowi najostrzejszy dwumiesięczny spadek od połowy 2022 r.
W czerwcu negatywnie na główny wskaźnik wpłynęły trzy z pięciu komponentów głównego PMI: nowe zamówienia, produkcja i zapasy pozycji zakupionych. Czas dostaw ponownie miał lekko pozytywny wpływ na odczyt indeksu, a tempo redukcji zatrudnienia wyhamowało.
Spadek nowych zamówień zapoczątkowany w kwietniu nabrał w czerwcu tempa. Było ono najsilniejsze od października 2023 r., co respondenci badania uzasadniali stagnacją na rynku. Międzynarodowy popyt był wyraźnie słaby, głównie z powodu niesprzyjających warunków na rynkach europejskich (nowe zamówienia eksportowe spadły w największym stopniu od września 2023 r.).
– Bardzo negatywne zaskoczenie w polskim przemyśle. W czerwcu wskaźnik PMI runął do 44,8 pkt. z 47,1 pkt. w maju, mimo oczekiwań na wzrost. To drugi miesiąc spadków do najniższego od października 2023 poziomu. Produkcja i zamówienia ostro w dół przez słaby popyt w kraju i Europie, zatrudnienie nadal spada. Firmy tracą optymizm – którego jest najmniej od listopada 2024. Tylko 24% producentów liczy na poprawę, a aż 19% obawia się dalszego spadku produkcji. Może to oznaczać trudny czas dla przemysłu. Warto jednak pamiętać, że wskaźnik PMI jest bardzo wahliwy i nie musi odzwierciedlać realnej kondycji przemysłu – piszą ekonomiści PKO BP.
Utrzymujący się spadek nowych zamówień nadal wpływał na produkcję, która spadła w czerwcu drugi miesiąc z rzędu, w dodatku w najszybszym tempie od listopada 2022 r. W czerwcu firmy dostosowywały moce przerobowe do gwałtownie spadającej produkcji. Zatrudnienie spadło po raz czwarty od początku 2025 r., choć w nieco słabszym tempie niż w maju. Producenci drastycznie zmniejszyli też poziom zakupów środków produkcji drugi miesiąc z rzędu, po niewielkich wzrostach odnotowanych w marcu i kwietniu. Zapasy surowców uszczupliły się w najszybszym tempie od początku roku. Chociaż popyt na środki produkcji spadł, terminy dostaw dostawców nieznacznie się wydłużyły.
Pod koniec drugiego kwartału prognozy dotyczące produkcji w ciągu najbliższych 12 miesięcy wyraźnie osłabły, co stanowi wyraźny zwrot w porównaniu do silnego optymizmu z końca pierwszego kwartału, sprzed okresu niepewności związanej z polityką celną.
Wskaźnik przyszłej produkcji, który w marcu odnotował najwyższą wartość od 45 miesięcy, ponownie spadł, osiągając najniższy poziom od listopada 2024 r. Około jedna czwarta firm (24%) spodziewa się wzrostu produkcji dzięki funduszom z KPO, poprawie warunków rynkowych w Niemczech i nowym produktom. Jednak prawie jedna na pięć firm (19%) w ciągu najbliższych 12 miesięcy spodziewa się spadku z powodu słabego napływu zamówień i niepewności.
Komentarze ekonomistów wahają się między pesymizmem, podważaniem wiarygodności wskaźnika i nadziejami na poprawę z niedalekiej przyszłości. Jednocześnie apelują o obniżki stóp. Decyzja RPP już jutro (2 lipca).
– Katastrofalny odczyt indeksu PMI dla polskiego przemysłu. Oczekiwano wzrostu z 47,1 do 48 pkt, a tymczasem spadł do 44,8 pkt. Przypominam, że odczyt powyżej 50 to ożywienie, a poniżej to ruch w kierunku recesji. Trudno wyjaśnić takie pogorszenie sytuacji – pisze Piotr Kuczyński, analityk Xeliona.
– Sektor wytwórczy w Polsce znalazł się pod koniec drugiego kwartału w znacznie gorszej sytuacji niż pod koniec pierwszego. Główny wskaźnik PMI, który w marcu odnotował najwyższy poziom od prawie trzech lat, zarejestrował w czerwcu najniższą wartość od 20 miesięcy, co stanowi największy spadek od połowy 2022 r. – komentuje Trevor Balchin, dyrektor ekonomiczny w S&P Global Market Intelligence. Jednocześnie znajduje także jasne punkty. – Chociaż polski PMI ponownie oddalił się w czerwcu od wskaźnika strefy euro (dane flash: 49,4), niedawna stabilizacja nowych zamówień w sektorze wytwórczym Eurolandu, a w szczególności w Niemczech, w przyszłości powinna zapewnić pewne wsparcie polskim producentom.
– Spadek polskiego PMI w czerwcu odstaje od CEE (wzrosty w CZ i RO, lekki spadek na HU) i wzrostu w DE. Wygasa pozytywny efekt frontloadingu, w VI pojawiła się dodatkowa niepewność zewnętrzna (wojna Izrael-Iran) i wewnętrzna (wybory). Słaby PMI wspiera złagodzenie polityki NBP – komentują ekonomiści ING Banku Śląskiego.
– Fatalny odczyt PMI w maju nie był wyjątkiem. Optymizm menadżerów zakupowych dalej spada. Jako jedyny ekonomista z prognozą wzrostu PKB poniżej 3% w 2025 mam mieszane uczucia. Bo będę miał rację, tak jak z inflacją 3,7%. Bo to źle dla nas i budżetu. Trzeba ciąć stopy dziś – apeluje we wpisie na X-ie Kamil Sobolewski, głowny ekonomista Konfederacji Lewiatan.
Ekonomiści Banku Pekao uspokajają, że w innych wskaźnikach koniunktury dla Polski takich spadków nie widać. W porównaniu ze wskaźnikami GUS widać, że PMI jest przede wszystkim bardzo zmienny i ostatnie wzrosty nastrojów trochę wyprzedziły rzeczywistość, a korelacja PMI z faktyczną produkcją od dawna wynosi zero.
– Słowem – poczekalibyśmy na wiarygodniejsze dane – konkludują.
01.07.2025

Źródło: greenbutterfly / Shutterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania