Amerykańska inflacja odbija, Fed poczeka z obniżkami stóp
Styczniowe dane o inflacji konsumenckiej i producenckiej w USA okazały się wyższe od oczekiwań ekonomistów i zbiegły się w czasie z wystąpieniami Jerome'a Powella przed amerykańskim Kongresem. Coraz więcej wskazuje na to, że pierwszych obniżek stóp w tym roku za oceanem możemy się spodziewać dopiero jesienią.
W styczniu inflacja w Stanach Zjednoczonych wzrosła do 3% r/r z 2,9% r/r w grudniu, podczas gdy spodziewano się stabilizacji tempa wzrostu cen z poprzedniego miesiąca. Jeszcze bardziej negatywnie zaskoczyła inflacja bazowa, która wzrosła do 3,3% r/r z 3,2% w grudniu, podczas gdy oczekiwano spadku do 3,1%.
Reklama
– W przypadku postępującej wojny celnej między USA a partnerami handlowymi nie możemy wykluczyć kolejnych zaskoczeń w górę odczytów inflacyjnych, co będzie oddziaływało na odsunięcie w czasie obniżek stóp procentowych przez Fed – komentują ekonomiści Alior Banku.
Według CME FedWatch – narzędzia pozwalającego zobaczyć, jak rynek wycenia przyszłą ścieżkę stóp procentowych w USA, dopiero po wrześniowym posiedzeniu ich zejście o 25 punktów bazowych z obecnego poziomu jest wyceniane na bardziej prawdopodobne, niż ich pozostanie w przedziale 4,25-4,50%.
Na koniec roku stopa funduszy federalnych będzie o 25 pkt baz. niżej niż teraz z 37,5-proc. prawdopodobieństwem. Oznacza to, że rynek wycenia tylko jedno cięcie w tym roku. Z kolei jest 28,5% szans na to, że obniżki będą dwie, czyli na koniec roku stopa znajdzie się w przedziale 3,75-4,00%. I niemal 20%, że obniżek nie będzie wcale.
Problemem Amerykanów (zresztą nie tylko ich) jest zwłaszcza inflacja usług, w tym transportowych czy hotelarskich, a także czynszów.
Ale inflacja podnosi głowę także w sektorze produkcyjnym. W czwartek Bureau of Labor Statistics ujawniło, że rok do roku inflacja producentów (PPI) wyniosła 3,5%, podczas gdy oczekiwano spowolnienia do 3,2%. Dodatkowo odczyt za grudzień został zrewidowany w górę (również do 3,5% z 3,3%). Wyższe od spodziewanych okazały się wskaźniki miesięczny i bazowy; tu też dokonano korekty wcześniejszych danych w górę.
W tym tygodniu szef Fedu Jerome Powell przedstawił półroczny raport nt. polityki monetarnej przed Komisją Bankową Senatu i Komisją ds. Usług Finansowych Izby Reprezentantów. Jego wystąpienie zostało ocenione jako umiarkowane w tonie (można było spodziewać się bardziej "jastrzębich" akcentów), jednak przewodniczący Komitetu Otwartego Rynku nie pozostawił wątpliwości, że na razie bank centralny wstrzyma się z luzowaniem polityki.
– Kiedy nasza polityka jest obecnie znacząco mniej restrykcyjna niż była, a gospodarka pozostaje silna, nie musimy się śpieszyć ze zmianą naszej polityki. Wiemy, że zbyt szybkie lub zbyt mocne redukowanie ograniczeń może zagrozić procesowi obniżania inflacji. Jednocześnie zbyt wolne lub zbyt małe redukowanie ograniczeń może niepotrzebnie osłabić aktywność gospodarczą i zatrudnienie – dodał.
– Na razie chcemy utrzymać restrykcyjną politykę. W kwestii inflacji jesteśmy blisko, ale nie w celu. Dzisiejszy odczyt inflacji również to potwierdza. Możliwe, że Fed będzie musiał przesunąć stopę procentową w sprawie taryf. Nadal myślę, że mamy jeszcze wiele do zrobienia w kwestii redukcji bilansu. Na razie chcemy utrzymać restrykcyjną politykę. Nie jesteśmy pewni, jak bardzo obserwowane zwolnienia w sektorze państwowym przełożą się na faktyczną sytuację rynku pracy – mówił Powell.
Fed będzie się również uważnie przyglądać oczekiwaniom inflacyjnym konsumentów. Jak pisze Bloomberg, najnowsze odczyty oczekiwań inflacyjnych z dwóch odrębnych badań, przeprowadzonych przez University of Michigan i New York Fed, sugerują, że amerykańscy konsumenci mogą być zaniepokojeni zapowiedziami i faktycznymi wdrożeniami podwyżek ceł przez prezydenta Donalda Trumpa.
Przypomnijmy, że w przeciwieństwie do większości banków centralnych, Rezerwa Federalna ma dwa mandaty: musi nie tylko pilnować stabilności cen (czyli trzymać w ryzach inflację), ale równiez dbać o maksymalne zatrudnienie na rynku pracy.
A dane z rynku pracy są dobre. W styczniu wprawdzie liczba nowo utworzonych etatów w sektorze pozarolniczym okazała sie niższa od konsensusu (143 tys. vs 170 tys.), ale rewizja za poprzednie dwa miesiące dodała aż 1000 tys. miejsc pracy. Bezrobocie obniżyło się do 4,0%, najniższego poziomu od maja 2024 roku, liczba bezrobotnych spadła o 37 tys. do 6,849 mln. Wskaźnik aktywności zawodowej wzrósł do 62,6%, wskaźnik zatrudnienia do populacji wzrósł do 60,1%, a płaca godzinowa wzrosła mocniej, niż się spodziewano (0,5% vs 0,3%).
14.02.2025

Źródło: eamesBot / Shutterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania