Amundi: portfel 60 / 40 wciąż działa. rok 2025 może być dobry dla europejskich akcji
Europejskie akcje są atrakcyjnie wycenione, w razie zmiany reguły fiskalnej w Niemczech inwestorzy mogą się zwrócić w stronę Starego Kontynentu, co wzmocni też euro. Polskie akcje mają dobre perspektywy, ale to mały rynek. Zagranica w portfelu jest niezbędna.
W 2023 i 2024 wzrost gospodarczy był bardzo dobry, zwłaszcza w USA, gospodarka okazała się zaskakująco odporna. Natomiast strefa euro wykazała się wzrostem gospodarczym znacznie poniżej potencjału.
Reklama
Rok 2025 rozpoczął się korzystnie dla akcji europejskich, w tym polskich. Zdaniem ekspertów Amundi ten trend powinien być kontynuowany w kolejnych miesiącach. Z kolei za oceanem raczej należy się spodziewać większej zmienności, spowodowanej wysokimi wycenami. Indeks S&P 500 w 2024 roku po raz drugi z rzędu wzrósł o przeszło 20%.
– Dla Stanów Zjednoczonych zakładamy wciąż scenariusz "miękkiego lądowania" z ewentualną poprawką na zaskoczenia ze strony Trumpa – mówi Didier Borowski, Head of Macro Policy Research w Amundi Investment Institute. – Na razie nie wiemy jeszcze nic o cłach na Europę, była mowa tylko o Kanadzie i Chinach, pewnie można się spodziewać presji na zwiększenie wydatków obronnych do 5% PKB. Strefa euro zaczyna rok z niskiego poziomu, zwłaszcza niemiecki przemysł. PMI-e są ekstremalnie niskie. W 2025 roku spodziewamy się lekkiego odbicia.
W USA zapowiadana deportacja nielegalnych imigrantów z dużym prawdopodobieństwem spowoduje wzrost inflacji, bo rynek pracy jest ciasny. W rezultacie rentowności długoterminowych obligacji są najwyżej od trzech lat, a Fed ma niewiele przestrzeni do obniżek stóp, będzie ostrożny, i raczej w najbliższych miesiącach będzie obserwował rozwój sytuacji.
W ciągu całego roku według prognoz Amundi Fed obniży stopy do poziomu 3,75% z obecnego 4,25–4,50%, ale w I kwartale wstrzyma się od zmian. Europejski Bank Centralny do połowy roku zetnie stopę depozytową do 1,75% z obecnych 3,00%, ponieważ dezinflacja na Starym Kontynencie będzie postępowała. Bank Anglii powinien być bardziej ostrożny z luzowaniem polityki niż EBC, natomiast Bank Japonii podniesie w tym roku stopy do 0,75%.
Stany Zjednoczone mają znacznie wyższą produktywność niż Wielka Brytania i strefa euro, wyraźny rozjazd widać od 1997 roku. Europa musi zwiększyć publiczne i prywatne inwestycje. Inaczej będzie miała problem z konkurencyjnością. Niemcy są od dwóch lat w recesji. Jednak w związku z przedterminowymi wyborami, które odbędą się w lutym, istnieje szansa na poluzowanie polityki fiskalnej i większy program stymulacyjny w II połowie roku. Europejskie aktywa nie są tak drogie jak amerykańskie, jeśli dojdzie do poluzowania fiskalnego w Niemczech i szybszych niż w USA obniżek stóp (takie są założenia), portfele mogą zostać zrebalansowane w stronę akcji europejskich.
Zapowiadane przez 47. prezydenta USA cła najmocniej odczują właśnie Niemcy. Na Francji i Włoszech odbiłyby się one w sposób umiarkowany, natomiast kraje takie jak Hiszpania, Portugalia, Irlandia, Chorwacja, Grecja poradzą sobie najlepiej. Chiny mogą zrównoważyć wpływ ceł stymulusem. Kraj ten zresztą przez ostatnie lata mocno zwiększył eksport na południową półkulę w porównaniu z eksportem do Stanów i Unii.
W Polsce bezrobocie jest niskie, ale spada także zatrudnienie. To skutek demografii. Sprzedaż detaliczna w ubiegłym roku rosła słabiej od oczekiwań, co m.in. jest skutkiem zwrotu konsumenta w stronę usług. Rosła też stopa oszczędności oraz realne wynagrodzenia. Konsumpcja nadal powinna być dość mocą stroną polskiej gospodarki.
Z kolei nie najlepsza kondycja przemysłu ma szansę na poprawę dzięki funduszom z KPO, które trzeba szybko wykorzystać. Według Bloomberga PKB w Polsce w 2025 roku wzrośnie o ok. 3,5%, przy czym przyspieszenie będzie widać zwłaszcza w drugiej połowie roku. Podobnie jak obniżki stóp procentowych. Kontrakty wyceniają stopy na koniec roku na 5,13%, czyli biorą w rachubę dwie obniżki stóp.
– Obniżki stóp zostaną przesunięte na drugą połowę roku, a to one są kluczowe dla obligacji stałokuponowych – mówi Hubert Kmiecik, CIO Amundi Polska TFI. – Na zmiennokuponowych papierach mamy teraz stabilizację. Stopy przez wiele lat były bardzo niskie, już o tym zapomnieliśmy, teraz rentowności są atrakcyjne i można już zarabiać na kuponach, a nie tylko na wzrostach cen.
Patrząc na rynek akcji, Hubert Kmiecik podkreśla, że jest on zróżnicowany. Indeks WIG20TR (z dywidendami) przez 11 lat dał 30%, czyli mniej niż można było uzyskać w tym czasie na depozycie. mWIG40TR przyniósł już 69%, sWIG80TR aż 94%.
– Polski rynek jest jednak mało płynny, globalnie stanowi ułamek rynków. Dlatego wychodzenie na rynki zagraniczne jest koniecznością – wskazuje Hubert Kmiecik. – Na polskim rynku akcji widać zależność wzrostów i spadków z cyklami stóp procentowych. Im wyższe stopy, tym mniejsze zainteresowanie rynkiem akcji i odwrotnie. Spodziewane, choć przesunięte w czasie obniżki stóp powinny polską giełdę wspierać.
Eksperci Amundi wciąż są przekonani o skuteczności portfela 60 / 40 (akcje – obligacje). Nie wierzą natomiast w powtórkę sytuacji z 2022 roku, gdy zarówno akcje, jak i obligacje przyniosły straty.
– Wierzymy w europejski rynek akcji i amerykański poza "wspaniałą siódemką". W cenie powinny być spółki value i małe, z sektora finansowego – przekonuje Didier Borowski. – Dolar jest mocny, nie sądzimy, by się dalej umacniał, raczej się osłabi w 2025. Złoto pozostanie wysoko, ale nie przewidujemy dalszych mocnych wzrostów, choć pod znakiem zapytania pozostaje kwestia ryzyk geopolitycznych. Ropa będzie raczej słaba, obarczona większą zmiennością, cena ropy Brent oscylować będzie wokół 70-75 dol. za baryłkę.
24.01.2025

Źródło: Andrey Popov/ Shutterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania