RPP podjęła decyzję
RPP utrzymała stopy procentowe w Polsce na niezmienionym poziomie. Decyzja była zgodna z oczekiwaniami ekonomistów. Na wznowienie obniżek, zatrzymanych po zaledwie dwóch ruchach o łącznie 100 pb., trzeba będzie jeszcze poczekać przynajmniej do wiosny przyszłego roku.
Rada Polityki Pieniężnej na lipcowym posiedzeniu utrzymała stopę referencyjną na poziomie 5,75 proc., co było zgodne z konsensusem.
Reklama
- Ostatni raz RPP zmieniła stopy przed wyborami parlamentarnymi w październiku 2023 r. i niewykluczone, że kolejna obniżka będzie miała miejsce przed wyborami prezydenckimi w 2025 r. Wstępny odczyt inflacji za czerwiec mieścił się w celu inflacyjnym, natomiast od lipca, częściowo odmrożone zostały ceny prądu i gazu, co powinno wywindować inflację powyżej górnego przedziału celu. Jeśli RPP nie zdecydowała się na obniżkę teraz, gdy inflacja znajdowała się w celu, to cięcia stóp możemy się dopiero doczekać, gdy roczna dynamika wzrostu cen ponownie będzie w trendzie spadkowym, co może mieć miejsce w 2. kwartale 2025 r. - przewiduje Piotr Ludwiczak, zarządzający funduszami w VIG / C-QUADRAT TFI.
Brak zmian poziomu stóp procentowych oznacza, że w najbliższych miesiącach stawki WIBOR 3M i 6M pozostaną stabilne w okolicy 6,85 proc., a raty kredytów szybko nie spadną.
Bartosz Sawicki, analityk cinkciarz.pl przypomina, że ostatnią zmianą kosztu pieniądza w Polsce była redukcja z października 2023 r. Zaledwie przed miesiącem prezes NBP Adam Glapiński powtórzył deklarację, że nie należy spodziewać się obniżek stóp procentowych w 2024 r. Za wstrzemięźliwością niezmiennie przemawia perspektywa odbicia inflacji w konsekwencji znoszenia działań osłonowych.
- Jasne określenie zamiarów przez władze monetarne i kurczowe trzymanie się jastrzębiej retoryki sprawia, że na ostatnim przed sierpniową przerwą posiedzeniu w centrum uwagi znajduje się lipcowa projekcja inflacyjna NBP. Jej zręby zostaną zawarte w komunikacie, a więcej szczegółów zdradzi zapewne prezes NBP na jutrzejszej, zaplanowanej tradycyjnie na 15:00, konferencji prasowej - wskazuje Bartosz Sawicki.
Ekspert wskazuje, że niechęć do redukcji kosztu pieniądza polskich władz monetarnych kontrastuje z poczynaniami coraz większej liczby banków centralnych, nie tylko gospodarek wschodzących.
- Stopy ścięto już w Eurolandzie, Szwajcarii, Szwecji i Kanadzie. Zdecydowane redukcje kontynuowane są w Czechach i na Węgrzech, ale także Chile i Brazylii. W tym kwartale spodziewamy się rozpoczęcia luzowania również w USA i Wielkiej Brytanii. Nastawienie RPP w takich okolicznościach wyrasta na najsilniejszy argument przemawiający za silnym złotym. Jest on tym bardziej żywotny, że władze monetarne trzymają się jastrzębiej retoryki pomimo niższej od założeń inflacji. Sprawia to, że polska waluta zachowuje atrakcyjność odsetkową, realne stopy procentowe nie powinny powracać do wartości ujemnych - mówi Bartosz Sawicki.
Prezentację lipcowej projekcji inflacji NBP zaplanowano na piątek 5 lipca o godz. 10.00.
03.07.2024

Źródło: Steve Tritton / Shuterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania