Inflacja w Polsce spada już tylko symbolicznie
W listopadzie według wstępnego szacunku Głównego Urzędu Statystycznego ceny towarów i usług w Polsce były wyższe niż przed rokiem o 6,5%. To nieco mniej, niż szacowali ekonomiści.
Ceny towarów i usług konsumpcyjnych według szybkiego szacunku w listopadzie 2023 r. w porównaniu z analogicznym miesiącem ub. roku wzrosły o 6,5% (wskaźnik cen 106,5), a w stosunku do poprzedniego miesiąca wzrosły o 0,7% (wskaźnik cen 100,7).
Ekonomiści spodziewali się, że w ujęciu rocznym ceny wzrosną o 6,6-6,7% po wzroście o 6,6% w październiku, natomiast wzrost wobec poprzedniego miesiąca miał wynieść 0,7%.
W ujęciu rocznym najmocniej wzrosły ceny nośników energii – o 7,9% oraz żywności i napojów bezalkoholowych – o 7,2%. Dezinflacyjnie zadziałały ceny paliw, które spadły wobec listopada 2022 o 5,7%.
Jednak w ujęciu miesięcznym to właśnie paliwa przyczyniły się do najszybszego od kwietnia wzrostu cen. W listopadzie były droższe aż o 8,80% niż miesiąc wcześniej. Nośniki energii potaniały minimalnie – o 0,1%, natomiast za żywność trzeba było płacić o 0,8% więcej niż w październiku.
Ekonomiści ING Banku Śląskiego oceniają, że najważniejszym elementem tych danych jest powrót inflacji bazowej do spowolnienia. Według ich wyliczeń w listopadzie wzrosła ona wobec października m/m tylko o około +0,1% po dużym skoku w październiku o 0,6%.
W ich ocenie krótkoterminowo inflacja może zaskakiwać wolniejszym wzrostem bazowej, a konsumencka w 1 połowie 2024 zejść poniżej 5% r/r. Jednak powrót CPI do celu (2,5% +/- 1 pkt proc.) zajmie dużo czasu.
– 2024 przyniesie zmaganie dwóch sił: silnie rosnących kosztów pracy (~20% pensja minimalna) i odbicia konsumpcji (już dane za 3kw23 pokazują +0,8% r/r), ale jednocześnie dezinflacji zewnętrznej oraz umocnienia złotego. W II połowie 2024 i 2025 powrót podwyższonej bazowej i CPI – przewidują.
Reklama
– Potwierdza się, że okres najgwałtowniejszego hamowania wzrostu cen potęgowanego przez efekty bazy statystycznej już się zakończył. W grudniu inflacja może lekko wzrosnąć, ale powinna być zbliżona do tej z minionych dwóch miesięcy. W pierwszej części 2024 r. dynamika CPI powróci jeszcze do spadków, by w drugim kwartale zanotować dołek w okolicy 4 % r/r – komentuje Bartosz Sawicki, anlityk Cinkciarz.pl. – Istnieje jednak ryzyko, że wygasanie wzrostu cen w drugiej połowie przyszłego roku straci impet, a inflacja konsumencka na dłużej ugrzęźnie w okolicy 5-6% r/r. Może być ono tym większe, im szybciej gospodarka będzie wychodzić z dołka. Poprawa koniunktury już się rozpoczęła i z każdym miesiącem powinna nabierać impetu. Tempo wzrostu w trzecim kwartale zostało zrewidowane z 0,4 do 0,5 % r/r. To głównie zasługa konsumpcji, która nieoczekiwanie szybko powróciła nad kreskę i przyspieszyła z -2,8 do 0,8% r/r.
Główny Urząd Statystyczny podał bowiem także zrewidowany odczyt dynamiki produktu krajowego brutto w III kwartale roku. Okazało się, że polska gospodarka przyspieszyła mocniej, niż oszacowano wstępnie. Produkt krajowy brutto niewyrównany sezonowo zwiększył się realnie o 0,5% rok do roku.
Natomiast PKB wyrównany sezonowo (w cenach stałych przy roku odniesienia 2015) zwiększył się realnie o 1,5% w porównaniu z poprzednim kwartałem i był wyższy niż przed rokiem o 0,6%. Wszystkie odczyty są o 0,1% pkt proc. wyższe niż we wstępnym szacunku.
– Głównym motorem wzrostu były inwestycje – łączny wolumen był o 7,2% większy niż przed rokiem, głównie za sprawą nakładów dużych przedsiębiorstw. Konsumpcja gospodarstw domowych nieznacznie wzrosła. Na wynikach negatywnie ciążył też spadek zapasów – komentują ekonomiści Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
30.11.2023

Źródło: Marc_Espolet/ Shutterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania